Sielanka: promienie zachodzącego słońca połyskują w jeziorze, delikatnie szumią szuwary, wokół soczysta zieleń i śpiew ptaków w koronach drzew. Namiot w piaszczystej zatoczce będzie pięknie wyglądał na zdjęciu, ale niewykluczone, że w praktyce biwak w tym miejscu okaże się nieprzyjemny. W kolejnym odcinku cyklu „Biwak na dziko” doradzamy na co zwrócić uwagę rozbijając obóz w dziczy.
***
Główną trudnością zorganizowania dzikiego biwaku jest znalezienie miejsca, w którym możemy nocować legalnie. O tym jak szukać takich miejsc oraz o przepisach związanych z biwakowaniem pisaliśmy tutaj:
Gdy już uporamy się z planowaniem i trafimy na obszar, w którym możemy rozłożyć obóz, warto zwrócić uwagę na kilka kwestii, które mogą się okazać kluczowe dla naszego komfortu – zarówno wieczorem, w nocy jak i rano. W niniejszym artykule postaramy się opisać najważniejsze z nich, skupiając się na biwakach latem, w naszej strefie klimatycznej.
Schronienie
O różnych typach rozwiązań biwakowych, ich zaletach i wadach, piszemy w odrębnym artykule (Biwak na dziko. Typy schronień). Jednak w zależności od tego czy używamy tarpu, namiotu czy hamaka, nieco inaczej będą wyglądały nasze poszukiwania miejsca.
Pod namiot, czy samą matę musimy przede wszystkim znaleźć kawałek płaskiej przestrzeni (ten punkt dotyczy również noclegu w samochodzie ;)). Najgorszym ustawieniem jest pochyłość poprzeczna, czyli sytuacja, w której grawitacja chce obrócić nas na bok. Jeśli nie ma wyjścia, a nachylenie jest niewielkie wiele osób woli spać „głową w dół” – wydaje się, że efekt ujeżdżania jest wtedy mniejszy, niż gdy śpimy „głową w górę”. Jednak przy większym nachyleniu nie polecamy takiego ustawienia. Taka sytuacja będzie raczej awaryjna, a noc raczej przetrwamy niż prześpimy. Czasem się zdarza…
Nocując na ziemi, pod tarpem, prawdopodobnie łatwiej znajdziemy kawałek płaskiego miejsca. W tym wypadku warto jednak przyjrzeć się uważnie potencjalnym „ciekom wodnym”, które mogą się pojawić, gdy zacznie padać.
Powyższy problem redukuje niemal do zera nocleg w hamaku. Jeśli mamy dwa punkty rozmieszczone w odpowiedniej odległości, reszta w zasadzie nas nie interesuje. Z drugiej strony lepiej nie przesadzać: hamak rozwieszony nad przepaścią lub zboczem usłanym wielkimi głazami może okazać się rozwiązaniem karkołomnym – szczególnie podczas nocnej toalety.
Budowanie własnego schronienia dużo bardziej skomplikuje wybór samego miejsca – to zagadnienie opiszemy innym razem.
Najbliższe otoczenie
Niezależnie od tego w czym planujemy spać, jest kilka uniwersalnych czynników, które mogą poprawić lub pogorszyć nasz komfort. Przedstawiamy je w poniższej liście:
- Daj sobie czas. Poszukiwania miejsca na biwak warto rozpocząć najpóźniej na godzinę przed zachodem słońca. Równocześnie nie śpiesz się – czas poświęcony na poszukiwania to cena za wygodny biwak i dobry odpoczynek.
- Im głębiej w dzicz tym spokojniej. A czasem i bezpieczniej – oddal się od dróg, miasteczek i gospodarstw.
- Wilgoć. Unikaj noclegów w bezpośredniej bliskości jezior, rzek i mórz. Jeśli kuszą cię ich walory estetyczne, musisz liczyć się z większą wilgocią. Lasy liściaste (szczególnie niskie, z dużą ilością zarośli) są również bardziej wilgotne.
- Komary i kleszcze. To najbardziej uciążliwi mieszkańcy naszych lasów i łąk. Trudno będzie ich całkiem uniknąć, ale możemy próbować, nocując z dala od zarośli, wysokich traw, paproci i wilgotnych miejsc z poprzedniego punktu. Pamiętaj o zapinaniu namiotu (hamaka, jeśli ma moskitierę).
- Księżyc i chmury. Pakując się na biwak warto sprawdzić nie tylko prognozy pogody, ale również fazę księżyca. Często pięknym nocom, gdy niebo jest bezchmurne (a księżyc w pełni lub w nowiu) towarzyszą niższe temperatury.
- Wiatr. Jest nieprzyjemny, głośny, wychładza i utrudnia palenie ogniska (tylko w wyznaczonych miejscach!). Bardzo mocny wiatr może zniszczyć namiot lub zerwać tarp. Dlatego warto zwrócić uwagę z jakiego kierunku wieje i poszukać naturalnych barier, za którymi można będzie się schować. W lasach zazwyczaj wieje mniej, problem może pojawić się na dużych otwartych przestrzeniach i oczywiście w górach. Zazwyczaj na szczytach i przełęczach wieje najbardziej. Namiot ustaw tak by wiatr wiał w krótszy bok. Tarp (jeśli jest dość mocny) ustaw bokiem do wiatru, by cię chronił.
- Spójrz w górę. Szczególnie jeśli wieje. Suche gałęzie lubią wtedy spadać, a czasem bywają całkiem spore. Rozejrzyj się też czy w okolicy nie ma spróchniałych drzew.
- Ogień. Nawet jeśli jesteś w miejscu przeznaczonym do palenia ognisk, z gotowy kręgiem, sprawdź czy jest dobrze ułożony, czy ogień nie „wypełźnie”. Jeśli wieje zrezygnuj z palenia ogniska lub rozpal bardzo małe. Pomyśl o osłonie od wiatru. Nie rozbijaj namiotu/tarpa/hamaka zbyt blisko ognia – iskry szybko wypalą dziury w materiałach sztucznych.
- Słońce. W zależności od tego czy jest ciepło czy zimno, czy chcesz wstać wcześniej czy później, będziesz szukać innych miejsc. Warto jednak o tym pomyśleć – szukając biwaku o zachodzi słońca bardzo łatwo jest określić miejsce, w którym wzejdzie.
- Naturalny materac. Piasek lub gęsty dywan z suchych liści mogą okazać się bardzo wygodnym podłożem. Jeśli musisz usuń kamienie, szyszki czy patyki, ale pamiętaj by nie rozbijać obozu ze szkodą dla runa leśnego, nie rozgarniaj ściółki.
- Izolacja. Zawsze (również w hamaku) używaj izolacji od gruntu: karimaty, maty samopompującej lub innej wybranej metody.
- Zwierzęta. W Polsce nie ma powodów do obaw, raczej nic nas nie zaatakuje. Na wszelki wypadek możemy jednak zapakować szczelnie jedzenie, śmieci i resztki. O zachowaniu ciszy i spokoju chyba nie trzeba przypominać.
- Najbliżsi sąsiedzi. W kupie raźniej, ale jeśli kolega chrapie, lepiej rozwiesić swój hamak po drugiej stronie polany. Szkoda psuć sobie frajdę z nocnych odgłosów lasu.
- Nie łam przepisów. Biwakuje w miejscach, gdzie jest to dozwolone.
Na komfort noclegu w dziczy wpływa jeszcze wiele kwestii niezwiązanych z samym biwakiem. Z jednej strony to sprzęt – sprawdzony, dobrze dobrany do warunków, ubrania, czysta i sucha (nieprzepocona) bielizna na zmianę, jedzenie – ciepłe, kaloryczne, lekkostrawne, ciepłe napoje, drobne przyjemności – np. banan z czekoladą lub dobra książka do snu. Dobry nastrój, jakby nie było, to często podstawa.
Biwak na dziko nie jest trudny, jednak na początku może okazać się trochę uciążliwy. To kwestia przyzwyczajenia – chociażby do odgłosów lasu, który całą noc „żyje” – i doświadczenia w dbaniu o siebie i własną wygodę. Na szczęście każdy jest w stanie dość szybko się tego nauczyć, a nocleg na łonie natury i pobudka w porannym słońcu wynagradza wiele drobnych dyskomfortów.
Michał Gurgul
***
W cyklu naszych poradników, który stale rośnie, staramy się dzielić tą wiedzą i przydatnymi informacjami. Do tej pory powstały następujące artykuły:
- Biwak na dziko. Przepisy w krajach europejskich
- Biwak na dziko. Gdzie szukać legalnych miejsc?
- Biwak na dziko. Przepisy: noclegi i ogniska
- Biwak na dziko. Leave No Trace
- Zanocuj w lesie – program Lasów Państwowych. Legalny biwak na dziko w Polsce
- Zanocuj w lesie – mapa
- Program „Zanocuj w lesie” – najczęściej zadawane pytania
- Biwak na dziko. Wybór miejsca w terenie
- Biwak na dziko. Typy schronień
- Biwak w hamaku
- Biwak na dziko. Jak się spakować?
- Biwak na dziko. Jesień
- Biwak na dziko. Budowanie własnego schronienia (wkrótce)
- Biwak na dziko. Etyka (wkrótce)
Wszystkie części cyklu zebrane są tutaj:
Przede wszystkim trzeba unikać terenów intensywnie zrytych przez dziki bo to głośne zwierzęta. Bez obaw, nie zaatakują Was. Obudza tylko swoimi hałasami. Kopytne Was ominą bo się boją. Wilki co najwyżej chwilę poobserwują z bezpiecznej odległości. Lisy mogą z ciekawości podejść i jedzenie Wam podwędzić, Spać w terenie! Szybko nauczycie się, na błędach gdzie nie spać. Łąki kuszą ale rano są wilgotne i są tam kleszcze. Najlepsze są wysuszone łąki, polanki w lesie, najlepiej piaszczyste. Omijajcie ścieżki zwierząt to nocą nie będą budzić Was hałasy uciekających zwierzaków. Zwierzęta wychodzą na skraj lasu zazwyczaj o zmroku i świcie. Majac doświadczenie nawet w nieznanym terenie wytypujecie miejsca potencjalnie dobre na nocleg. Warto wytypować ich kilka w pobliżu siebie bo nie zawsze dobrze wybierzecie. Dwie godziny przez zachodem już powinniście wiedzieć gdzie będziecie spać jeśli to nieznany Wam teren. jeśli go znacie możecie iść nawet w nocy. Mam zawsze 2-3 latarki jednak praktycznie ich nie używam. światło mało daje a z daleka sygnalizuje waszą obecność innym ludziom. Zazwyczaj śpimy nie do końca legalnie, prawda?