Przedstawiamy kolejną propozycję spływu packraftem. Tym razem trasa wiedzie przez jeziora: Lipie, Słowa i Osiek.
***
Rekomendowana trasa spływu
Szlak wodny jest dostępny już od miejscowości Długie (9 km na wschód od Strzelec Krajeńskich, około 35 km od Gorzowa Wielkopolskiego) – packraft można wrzucić do wody na lokalnej plaży. Z uwagi na to, że plaża w tej miejscowości jest mocno oblegana (w szczególności w sezonie), warto rozważyć rozpoczęcie spływu z półwyspu w północno-zachodniej części Jeziora Lipie, która jest jego najcichszym zakątkiem. Łatwo tu zaobserwować dzikie ptactwo, które w dużej ilości zbiera się na odpoczynek i żer. Po wypłynięciu należy kierować się w część jeziora wysuniętą najbardziej na zachód. Po pół godzinie płynięcia, po lewej stronie wśród trzcin, pojawi się niewielkiej szerokości kanał prowadzący do Jeziora Słowa, do którego dotrzemy w kilka minut. Niedługo później znajdziemy kolejny kanał. Wystarczy skręcić w prawą stronę i płynąć wzdłuż przybrzeżnych trzcin. Kanał do Jeziora Osiek jest nieco dłuższy i pełen uroku. Po wpłynięciu na Jezioro Osiek należy skręcić w lewo i płynąć w kierunku Ogardzkiej Odnogi. Po jakiś czasie na horyzoncie ukaże się most, zwany niegdyś „spalonym”, dziś jego oficjalna nazwa to Most Pojednania. Po jego lewej stronie jest niewielki pomost, przy którym można zostawić sprzęt. W pobliżu są wiaty, zaś po drugiej stronie mostu drewniana wieża widokowa. Warto wejść na jej górne piętro i choć przez chwilę popatrzeć na jezioro. Przy odrobinie szczęścia dojrzymy kołujące drapieżne ptaki.
Przy założeniu, że do punktu startu wracamy tą samą drogą całkowita długość proponowanej trasy to około 8 km. Prowadzi cały czas przez tereny zalesione. Brzegi kanałów bywają bagienne.
Trudność
Szlak jest łatwy, bez problemu poradzą sobie z nim początkujący. Ponieważ packraft jest lekki, warto rozważyć powrót do miejsca startu lasem. Okoliczne lasy są zróżnicowane zarówno pod względem budowy terenu, jak i drzewostanu. Trud powrotu z bagażem na plecach wynagrodzony zostanie widokami.
Czas spływu
Na przepłynięcie trasy w połączeniu z przerwą przy „spalonym moście” wystarczy 6 godzin.
Sprzęt
Trasę przepłynąłem własnym sprzętem. Bezproblemowo można taki wypożyczyć, a ofertę znaleźć w Internecie. Typowa oferta to 150 zł za weekend (packraft, wiosło, kamizelka).
Dodatkowe informacje
Przed rozpoczęciem spływu warto obejrzeć miejsce po dawnym grodzisku przy przesmyku między jeziorami Lipie i Słowa.
Dla odmiany będąc w okolicach „spalonego mostu” można przepłynąć do pobliskiego Chomętowa. We wsi, na wąskim półwyspie wrzynającym się w jezioro Osiek, znajduje się wieża mieszkalno-obronna, która została zbudowana przez Krzyżaków, prawdopodobnie w latach 1402-55. Niemalże na przeciwległym brzegu tego jeziora znajduje się wieś Ługi zamieszkała przez Łemków. W lipcu każdego roku odbywa się tam lokalna watra.
Już na koniec, z pewnym smutkiem można dodać, że jeszcze całkiem niedawno rozpoczynając spływ na Jeziorze Lipie poprzez Jezioro Słowa, Jezioro Osiek, Jezioro Wielgie, Mierzęcką Strugę, Drawę, Noteć, Wartę, Odrę, Zatokę Szczecińską można było dopłynąć do Bałtyku. Dziś z uwagi na częściowe zarośnięcie Mierzęckiej Strugi nie jest to w pełni możliwe. Tu informacja optymistyczna – dla użytkowników packraftów nie jest do duży problem.
Robert Bogusz
***
***
Więcej wodnych przygód z OM:
- Z packraftem na dziko: jednodniowy spływ Postomią
- Z packraftem na dziko: sześciodniowy spływ Drawą i Notecią
- Grabia, Widawka, Warta – trzy dni, trzy rzeki
- Z kajakiem na dziko: Rawka
- Droga donikąd, czyli leniwy spływ kajakowy Brdą
- Spływ kajakowy Wdą
- Spływ Wartą – fotorelacja + informacje praktyczne
- Jeden rower, jeden bieg, jedna tratwa – reszta dzieje się sama
- Z kajakiem na dziko: Tanew
- Czym jest packrafting? Rozmawiamy z propagatorem tej dyscypliny w Polsce, Marcinem Zdybałem
- Leniwy bikerafting na Pojezierzu Drawskim