Biwak na dziko. Wybór miejsca w terenie

fot. MG / outdoormagazyn.pl

Sielanka: promienie zachodzącego słońca połyskują w jeziorze, delikatnie szumią szuwary, wokół soczysta zieleń i śpiew ptaków w koronach drzew. Namiot w piaszczystej zatoczce będzie pięknie wyglądał na zdjęciu, ale niewykluczone, że w praktyce biwak w tym miejscu okaże się nieprzyjemny. W kolejnym odcinku cyklu „Biwak na dziko” doradzamy na co zwrócić uwagę rozbijając obóz w dziczy.

***

Główną trudnością zorganizowania dzikiego biwaku jest znalezienie miejsca, w którym możemy nocować legalnie. O tym jak szukać takich miejsc oraz o przepisach związanych z biwakowaniem pisaliśmy tutaj:

Gdy już uporamy się z planowaniem i trafimy na obszar, w którym możemy rozłożyć obóz, warto zwrócić uwagę na kilka kwestii, które mogą się okazać kluczowe dla naszego komfortu – zarówno wieczorem, w nocy jak i rano. W niniejszym artykule postaramy się opisać najważniejsze z nich, skupiając się na biwakach latem, w naszej strefie klimatycznej.

Hamak to nie tylko modne, ale również bardzo wygodne rozwiązanie biwakowe (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Schronienie

O różnych typach rozwiązań biwakowych, ich zaletach i wadach, piszemy w odrębnym artykule (Biwak na dziko. Typy schronień). Jednak w zależności od tego czy używamy tarpu, namiotu czy hamaka, nieco inaczej będą wyglądały nasze poszukiwania miejsca.

Pod namiot, czy samą matę musimy przede wszystkim znaleźć kawałek płaskiej przestrzeni (ten punkt dotyczy również noclegu w samochodzie ;)). Najgorszym ustawieniem jest pochyłość poprzeczna, czyli sytuacja, w której grawitacja chce obrócić nas na bok. Jeśli nie ma wyjścia, a nachylenie jest niewielkie wiele osób woli spać „głową w dół” – wydaje się, że efekt ujeżdżania jest wtedy mniejszy, niż gdy śpimy „głową w górę”. Jednak przy większym nachyleniu nie polecamy takiego ustawienia. Taka sytuacja będzie raczej awaryjna, a noc raczej przetrwamy niż prześpimy. Czasem się zdarza…

Biwak w trasie. Tak to się kończy, gdy miejsca zaczynamy szukać o 2 w nocy. Przynajmniej o płaską przestrzeń nie było trudno (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Nocując na ziemi, pod tarpem, prawdopodobnie łatwiej znajdziemy kawałek płaskiego miejsca. W tym wypadku warto jednak przyjrzeć się uważnie potencjalnym „ciekom wodnym”, które mogą się pojawić, gdy zacznie padać.

Powyższy problem redukuje niemal do zera nocleg w hamaku. Jeśli mamy dwa punkty rozmieszczone w odpowiedniej odległości, reszta w zasadzie nas nie interesuje. Z drugiej strony lepiej nie przesadzać: hamak rozwieszony nad przepaścią lub zboczem usłanym wielkimi głazami może okazać się rozwiązaniem karkołomnym – szczególnie podczas nocnej toalety.

Przestrzeń pod hamakiem nie musi być ani równa, ani płaska, jednak lepiej „wysiadać” we w miarę bezpiecznym miejscu (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Budowanie własnego schronienia dużo bardziej skomplikuje wybór samego miejsca – to zagadnienie opiszemy innym razem.

Najbliższe otoczenie

Niezależnie od tego w czym planujemy spać, jest kilka uniwersalnych czynników, które mogą poprawić lub pogorszyć nasz komfort. Przedstawiamy je w poniższej liście:

Czasem trzeba coś poświęcić. W tym przypadku osłona od wiatru była najważniejsza. Szkocja (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Na komfort noclegu w dziczy wpływa jeszcze wiele kwestii niezwiązanych z samym biwakiem. Z jednej strony to sprzęt – sprawdzony, dobrze dobrany do warunków, ubrania, czysta i sucha (nieprzepocona) bielizna na zmianę, jedzenie – ciepłe, kaloryczne, lekkostrawne, ciepłe napoje, drobne przyjemności – np. banan z czekoladą lub dobra książka do snu. Dobry nastrój, jakby nie było, to często podstawa.

Bliskość ciepłego morza, źródło słodkiej wody, cień przez większą część dnia i świeże figi prosto z drzewa. Raz na jakiś czas trafia się biwak idealny. Albania (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Biwak na dziko nie jest trudny, jednak na początku może okazać się trochę uciążliwy. To kwestia przyzwyczajenia – chociażby do odgłosów lasu, który całą noc „żyje” – i doświadczenia w dbaniu o siebie i własną wygodę. Na szczęście każdy jest w stanie dość szybko się tego nauczyć, a nocleg na łonie natury i pobudka w porannym słońcu wynagradza wiele drobnych dyskomfortów.

Michał Gurgul

***

W cyklu naszych poradników, który stale rośnie, staramy się dzielić tą wiedzą i przydatnymi informacjami. Do tej pory powstały następujące artykuły:

Wszystkie części cyklu zebrane są tutaj:

 

Exit mobile version