Outdoor Magazyn
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
Zobacz wszystkie
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
Zobacz wszystkie
Outdoor Magazyn
Brak wyników
Zobacz wszystkie

Pierwszy raz na trasie górskiego biegu – Rzeźniczek 2013

Aneta Żukowska Aneta Żukowska
13 czerwca 2013
Biegi górskie, Kierunki outdoor, Pod patronatem Outdoor Magazynu, Relacje
2
Profil trasy II Rzeźniczka

Profil trasy II Rzeźniczka

0
SHARES
183
VIEWS
Podziel się na FacebookuPodziel się na Twitterze

Od biegu zwanego Rzeźniczek (mały Rzeźnik) minęło już trochę czasu, ale nie na tyle dużo, by nie móc powspominać. Kilka słów o tym biegu jest także ważne z tego względu, że zawody w tym roku miały dopiero swoją drugą edycję.

I jak na drugą edycję trzeba przyznać, że bieg odniósł frekwencyjny sukces. W I Rzeźniczku wystartowało 27 osób. W drugiej edycji, 1 czerwca 2013 roku, było już 140 osób na starcie. Bieg ukończyło 137 zawodników.

Medal ukończenia II Rzeźniczka (fot. Outdoor Magazyn)
Medal ukończenia II Rzeźniczka (fot. Outdoor Magazyn)

Dla mnie Rzeźniczek zaczął się obserwacją Biegu Rzeźnika, gdzie trasa jest trudna, długa, a zawodnicy doświadczeni. Obawiałam się więc, że nasze rzeźniczkowe 26 kilometry może zostać potraktowane z nieco mniejszą uwagą, a i chwalić się nie będzie za specjalnie czym z taką konkurencją :) Obawy tym bardziej uzasadnione, że był to mój pierwszy start w górskich warunkach, pierwszy raz w Bieszczadach i pierwszy raz na takim dystansie – przed biegiem maksymalny dystans jaki miałam przyjemność przebiec to 22 kilometry. Wyzwanie, przygoda i satysfakcja po ukończeniu biegu były więc gwarantowane.

Dzień przed biegiem odebrałam pakiet startowy, a w nim: numer startowy, torby na rzeczy, mapa, najnowsza płyta grupy Wiewórka na Drzewie, płyta z ćwiczeniami od Ortoreh oraz biegowa koszulka termoaktywna.

Bieg zaczął się oficjalnie o godzinie 8:00 startem honorowym w Cisnej – pobiegliśmy lekko i ochoczo kilkadziesiąt metrów do czekającej na nas Kolejki Leśnej, która miała nas zawieźć na start ostry do Balnicy. Jazda trwała około 45 minut, pomimo rozdawanych folii NRC, zdążyłam w tym czasie nieźle zmarznąć. W ostatnim wagonie kolejki atmosferę podgrzewała niezawodna Wiewiórka Na Drzewie – nie zabrakło takich szlagierów jak „Wsiąść do pociągu byle jakiego”…

Bieszczadzka Kolejka Leśna (fot. Monika Wilk)
Bieszczadzka Kolejka Leśna (fot. Monika Wilk)
Pierwszy etap zawodów, czyli kolejka (fot. Monika Wilk)
Pierwszy etap zawodów, czyli kolejka (fot. Monika Wilk)

Tu warto też zaznaczyć, że można było wziąć ze sobą cieplejsze okrycie, a na starcie w Balnicy oddać je organizatorom.

Gdy tylko kolejka się zatrzymała, było jeszcze kilka minut na przygotowanie się do startu. Wreszcie wszyscy już stawili się na umownej mecie, odczytano listę obecności i ruszyliśmy na trasę Rzeźniczka. Pogoda była właściwie komfortowa, zachmurzone niebo groziło deszczem, ale ostatecznie skończyło się tylko na strachu. Na trasie towarzyszył nam lekki wiaterek, temperatura około  20 stopni, jedynie na szczytach pojawiały się wilgotne i zimne masy powietrza.

Wcześniejsza wnikliwa analiza mapy była właściwie zbyteczna, jeśli chodzi o trasę – najpierw niebieskim szlakiem granicznym na Okrąglik (1101 m n.p.m.), a potem czerwonym szlakiem na północ zbieg do Cisnej. Wyglądało prosto.

Trasa II Rzeźniczka
Trasa II Rzeźniczka

Początek prowadził jarami pełnymi błota i wody, przez co grupa z którą wystartowałam bardziej szła niż biegła, a i ja nie chciałam popełnić błędu zbyt ostrego startu. Z perspektywy czasu już wiem, że było za wolno i właśnie na tym odcinku można było nieco bardziej poszaleć, a przede wszystkim nie bać się wody i błota – przed tym się nie ucieknie na bieszczadzkiej trasie ;)

Wkrótce potem zaczęły się długie podejścia – moje pierwsze długie podejścia. Ostrzegana przed biegiem przez bardziej doświadczonych biegaczy, że podejścia to nie podbiegi i trzeba je iść – posłusznie i rytmicznie wdrapywałam się na górę.

Gdy tylko czułam pragnienie popijałam wodę z camelbaka, a co około 5 kilometrów konsumowałam jakieś łakocie. Ten system nawadniająco-odżywiający się sprawdził – do samego końca biegu czułam się w miarę komfortowo (jak na 26 kilometrów).

Wyzwaniem okazały się długie i kręte zbiegi (moje pierwsze długie zbiegi), co do których wiedziałam z teorii, że trzeba je pokonywać szybko, ale nie wiedziałam przy jakiej prędkości zacznę tracić kontrolę nad techniką biegu, co mogłoby przełożyć się na skręcenie kostki, czy upadek. To był właśnie ten moment, podczas którego musiałam się tego nauczyć. Udało się bez kontuzji, z kilkoma zachwianiami równowagi.

Profil trasy II Rzeźniczka
Profil trasy II Rzeźniczka

Na Przełęczy nad Roztokami (około 14 kilometr trasy) czekała na nas woda, izotoniki i listy na których zapisano nasze czasy – byłam tam około 70.

Po minucie, czy dwóch postoju ruszyłam dalej. Przede mną było zdobycie Okrąglika, a potem kolejnych bieszczadzkich szczytów: Jasła i Szczawnika. Przede wszystkim jednak chciałam dogonić dziewczynę, której od kilku kilometrów się trzymałam.

Po kilku minutach udało się, a po kolejnych okazało się, że mam siłę żeby ją wyprzedzić. Od tego momentu tak już właściwie było. Poczułam wiatr w żaglach i biegłam w miarę lekko dziwiąc się sama sobie, że mijam kolejne osoby.

Po zdobyciu Okraglika i uprzejmym skierowaniu mnie przez kolegę-biegacza na właściwy szlak koloru czerwonego, trasa zaskakiwała mnie coraz bardziej. Pomimo, że studiowałam mapę liczyłam, że słowa organizatorów o tym, że potem to już tylko „zbieg do Cisnej” oznaczają… zbieg do Cisnej.  W pewnym momencie założyłam nawet, że uda mi się złamać 3h30 minut, ale szybko okazało się, że moje szacunki z biegania „po płaskim” nijak się mają do górskiego biegu. Czas mijał bardzo szybko, a kolejne kilometry trasy dużo wolniej. Raz pod górkę, raz z górki – raz biegnę, raz idę.

Autorka na ostatniej prostej (fot. Wasylfoto.pl)
Autorka na ostatniej prostej (fot. Wasylfoto.pl)

Ostatnie kilometry po bardzo błotnistej trasie starałam się już biec najszybciej jak mogłam (co nie oznacza oczywiście: szybko). Wreszcie usłyszałam bębny, kibicujących ludzi, pojawiły się tory kolejki i ostatnia prosta po asfalcie na metę. Udało się, przeżyłam to. I serdecznie polecam!

Rzeźniczek jest jednocześnie na tyle długi i na tyle krótki, by doskonale nadać się na pierwsze próby w górskim bieganiu. Trasa jest ciekawa, wymagająca i bardzo różnorodna – dzięki temu zadowoli także wytrawnych biegaczy. Trzeba się do niej przygotować zarówno pod względem kondycyjnym, jak i sprzętowym, ale nie ma się też czego bać.

Grupowe zdjęcie uczestników II Rzeźniczka wraz z organizatorami (fot. Wasylfoto.pl)
Grupowe zdjęcie uczestników II Rzeźniczka wraz z organizatorami (fot. Wasylfoto.pl)

Na metę wbiegłam z czasem 03:37:52 zajmując ostatecznie 40 miejsce w klasyfikacji generalnej i 5 wśród kobiet. W głowie pojawia się myśl, że w przyszłym roku ten czas trzeba poprawić, zaraz jednak pojawia się druga – a może by wystartować w Biegu Rzeźnika?

Aneta Żukowska

 Pod_Patronatem_Outdoor_Magazyn

Tags: Aneta ŻukowskaBieg Rzeźnika 2013bieganieBieszczadyRzeźniczekRzeźniczek 2013trail running
Aneta Żukowska

Aneta Żukowska

Związane wiadomości

Chudy Wawrzyniec 2020 (fot. Andrzej Olszanowski)
Biegi górskie

Ultramaraton Chudy Wawrzyniec ponownie w randze mistrzostw Polski

14 kwietnia 2021
fot. arch. Dorota Szparaga
Kierunki outdoor

Dorota Szparaga i Via Alpina Red Trail

9 kwietnia 2021
fot. Zimowy Maraton Bieszczadzki / Jacek Deneka
Biegi górskie

Aktywne pożegnanie zimy – podsumowanie Zimowego Maratonu Bieszczadzkiego

23 marca 2021
Następna
Jeden z eksponatów wystawy (fot. Muzeum Tatrzańskie)

Ślicznotki na śniegu - otwarcie wystawy Museo Nazionale della Montagna z Turynu w Muzeum Tatrzańskim

Trasa Maratonu Gór Stołowych nieznacznie zmieniona

Icebreaker, skarpety Run Ultralite Micro

W testach: zestaw do biegania marki Icebreaker

Komentarze 2

  1. Pingback: Z asfaltu na górski szlak – recenzja damskich butów Salomon XR Crossmax 2 | Outdoor Magazyn
  2. Pingback: Kalendarz (dłuższych) biegów górskich i terenowych na 2014 rok | Outdoor Magazyn

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Śledź nas

  • 6.8k Fans
  • 913 Followers

Najnowsze

We The Power (źródło: Patagonia)

We The Power: energia w naszych rękach [cały film]

Redakcja
15 kwietnia 2021
0

Energia elektryczna w naszych rękach to przyszłość. Tak twierdzą producenci filmu We The Power i niewykluczone, że mają rację, bo...

fot. Christian Pondella / Red Bull Content Pool

Dzisiaj rusza pierwsza edycja festiwalu filmowego „Red Bull Stromo”

Informacja prasowa
14 kwietnia 2021
0

Festiwal Red Bull STROMO odbędzie się po raz pierwszy i jest bezpłatny. Wydarzenie to nie tylko okazja, aby zapoznać się...

Chudy Wawrzyniec 2020 (fot. Andrzej Olszanowski)

Ultramaraton Chudy Wawrzyniec ponownie w randze mistrzostw Polski

Informacja prasowa
14 kwietnia 2021
0

Mistrzostwa Polski w Biegu Górskim na Ultra Dystansie 2021 odbędą się podczas ultramaratonu Chudy Wawrzyniec rozgrywanego na szlakach Beskidu Żywieckiego....

fot. arch. Dorota Szparaga

Dorota Szparaga i Via Alpina Red Trail

Redakcja
9 kwietnia 2021
2

2600 km, 8 krajów i majestatyczna panorama Alp. Via Alpina Red Trail to szlak prowadzący od Triestu do Monako. Latem...

© 2010-2021 Outdoor Magazyn - Magazyn sportów outdoorowych.

Brak wyników
Zobacz wszystkie
  • Wydarzenia
  • Sprzęt
  • Kierunki outdoor
  • Kultura
  • Testy
  • Poradniki
  • Kontakt

© 2010-2020 Outdoor Magazyn

Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronie Polityka Prywatności.