Buty to podstawa – gdyby istniał zbiór podstawowych prawd outdoorowych, ta z pewnością znalazłaby się na górze listy. Niskie, wysokie, całoroczne, trzysezonowe, na lato, z membraną lub bez – w niniejszym poradniku opisujemy wady i zalety tych rozwiązań oraz podpowiadamy, jak dobrać rozmiar, jak sznurować i jak dbać o buty by służyły jak najdłużej. Buty trekkingowe – jakie wybrać? Odpowiadamy!
***
Klasyfikacja – rodzaj aktywności
Trekking czy hiking? To istotna różnica. Przyjmuje się, że ten drugi to lżejsza odmiana pierwszego, wędrówki i spacery raczej jednodniowe i z lekkim plecakiem. Mogą odbywać się w trudnym terenie (scrambling – jeszcze nie wspinanie, ale wymaga podpierania rękami) lub w szybkim tempie (speed hiking). Podstawą rozróżnienia jest więc raczej dystans, czas i ciężar plecaka. Trekking to długie wędrowanie, często z ekwipunkiem biwakowym.

Zrozumienie tej różnicy pozwala wprowadzić jeden z możliwych podziałów: na buty lekkie, niskie, bardziej elastyczne i często bez membrany (hiking) oraz te bardziej pancerne, zazwyczaj wysokie, sztywniejsze i najczęściej z membraną (trekking).

Klasyfikacja – pory roku / warunki
Ważny jest również podział ze względu na pory roku. Tu dla uproszczenia możemy przyjąć również dwie kategorie, buty trzysezonowe i całoroczne.
Buty trzysezonowe to takie, które nadają się do trekkingu lub hikingu wiosną, latem i jesienią. Do tej kategorii trafią modele lżejsze, wykonane ze skóry zamszowej, cordury i innych materiałów syntetycznych, zazwyczaj z membraną. Podeszwy tych butów mają umiarkowaną sztywność. Mimo że są to buty za kostkę, ich właściwości termiczne nie są najwyższe, więc zimą można z nich korzystać, ale tylko podczas krótkich spacerów na nizinach i w niskich górach typu beskidzkiego.

Buty całoroczne wykonane są zazwyczaj ze skóry licowej lub nubukowej, a także ze wzmocnionych materiałów syntetycznych. Mają dużo sztywniejsze podeszwy, często progi pod raki pół-automaty lub automaty, membranę, dodatkową warstwę ocieplenia i gumowy otok. Bez wyjątku są to buty wysokie. Mówi się o nich całoroczne, bo w takich butach chodzimy również latem, w wysokie partie gór typu alpejskiego, jednak wiele osób będzie traktowało je jako buty typowo zimowe.

Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy tej klasyfikacji. Jeśli często wędrujemy latem, w górach raczej niskich lub na nizinach, buty trzysezonowe (za kostkę i z membraną) nie będą rozwiązaniem najbardziej komfortowym. Dla takich warunków należałoby wprowadzić trzecią kategorię butów typowo letnich, czyli raczej niskich, bez membrany, lekkich, przewiewnych i miękkich.
Buty wysokie czy niskie (podejściówki)
W ostatnich latach przybywa zwolenników butów o cholewce sięgającej poniżej kostki, tak zwanych podejściówek. I nic dziwnego, w takich butach zazwyczaj chodzi się bardzo wygodnie.
Podejściówki sprawdzą się głównie podczas wędrówek z lekkim plecakiem i w warunkach ciepłych i mniej wilgotnych (lekki opad ok; ulewa, rzeki, wysokie mokre trawy, śnieg – nie ok). W podejściówkach bardzo dobrze chodzi się w wymagającym terenie skalistym. Ich podeszwa ma dobrą przyczepność i jest elastyczna, co ma kluczowe znaczenie. Sztywna podeszwa nie dopasowuje się równie dobrze do krzywizn skały – ma mniejszą powierzchnię styczną. W wyższych butach odpowiednie stawianie stóp utrudnia też usztywnienie w kostce. Podejsciówki wygrywają więc w terenie skalistym, są butami trzysezonowymi ze wskazaniem na lato i raczej hikingowymi.

Na dłuższe wycieczki z ciężkim plecakiem (trekking) poleca się z kolei buty za kostkę. Takie modele sprawdzą się lepiej w terenie grząskim (moczary) lub sypkim (piargi), lepiej zabezpieczą też przed zalaniem wodą (przejście przez strumyk) oraz podczas solidnych opadów (lekki i umiarkowany deszcz podejściówki z membraną przetrwają bez problemu, trzeba jednak dużo bardziej uważać na przelanie wody od góry). Jest mniejsze prawdopodobieństwo, że przez wysoką cholewkę do środka dostanie się kamyk, błoto lub śnieg. Buty wysokie lepiej chronią przed uderzeniami, a niektórzy uważają, że również przed skręceniem kostki. Tu jednak zdania są podzielone i najlepiej będzie wyrobić sobie własną opinię. Na takie buty często decydują się również rodzice, wędrujący z nosidełkiem.

Podejściówki są oczywiście lżejsze i pozwalają stopie znacznie lepiej oddychać. Warto jednak zauważyć, że w ostatnich latach wśród niskich butów turystycznych prężnie rozwija się kategoria jeszcze lżejszych, miększych i lepiej wentylowanych (siateczka) butów ogólnosportowych, biegowych lub wywodzących się ze świata biegów górskich. Takie buty nie zapewniają zbyt dobrej ochrony przed urazami, momentalnie przemakają i z pewnością nie są tak trwałe jak na przykład buty ze skóry licowej, ale za to są bez porównania lżejsze i bardzo elastyczne, a więc wygodne. To rozwiązanie na lato i dobrą pogodę. Często z takich butów korzystają wspinacze i skitourowcy, dla których duże znaczenie ma niska waga i mała objętość po spakowaniu.

Podeszwa
Podeszwę charakteryzują przede wszystkim trzy cechy: sztywność, przyczepność (rodzaj gumy) i bieżnik.
Najsztywniejsze podeszwy występują zazwyczaj w butach zimowych z progami pod raki automaty. Taki but prawie się nie zgina, przenoszenie ciężaru z nogi na nogę ułatwia kształt podeszwy przypominający kołyskę. Duża sztywność jest nieodzowna dla pewnego wybijania stopni w twardym śniegu, podczas wspinaczki w rakach, gdy cały ciężar trzeba utrzymać na przednich zębach, oraz podczas chodzenia w stromym śniegu.

Sztywne i umiarkowanie sztywne podeszwy występują w lżejszych butach całorocznych oraz trzysezonowych trekkingowych butach za kostkę. Takie rozwiązanie sprawdza się w terenie sypkim (piargi) i na drobnych kamieniach i nierównościach, gdy wędrując z ciężkim plecakiem w innym wypadku moglibyśmy czuć dyskomfort pod stopą. Takie podeszwy lepiej wgryzają się w miękką glebę i błoto. Umiarkowanie sztywne podeszwy występują w większości butów podejściowych.

Miękkie podeszwy stosuje się zazwyczaj w butach niskich, czasem wysokich, ale o profilu bardziej hikingowym i letnim (takich hybryd ostatnio przybywa). Zapewniają większy komfort, lepiej dopasowują się do nierówności terenu, dają lepsze “czucie” gruntu pod stopami, przyczepność na skalistym podłożu, a co za tym idzie – poczucie pewność. Dużo gorzej zachowują się za to na błocie, mokrej trawie, miękkiej glebie, drobnych i ostrych nierównościach.

Bardzo miękkie podeszwy występują we wspomnianych wcześniej butach typu ogólnosportowego. To zazwyczaj cienka warstwa gumy na piance EVA. W takich butach będzie się wygodniej biegało (lepsza amortyzacja, duża mobilność w śródstopiu), ale w wielu górskich sytuacjach mogą okazać się zbyt miękkie.


Jeśli chodzi o przyczepność podeszwy, wśród butów outdoorowych od lat króluje marka Vibram. Można też zaufać innym mieszankom, z których korzystają czołowi producenci, takim jak na przykład Michelin. Na pewno nie warto eksperymentować z gumami nieznanego pochodzenia. Na przyczepność w dużym stopniu wpływa również sztywność i przeznaczenie modelu buta. Buty trekkingowe zazwyczaj mają gorszą przyczepność za to lepszą żywotność. Podejściówki mają lepszą przyczepność i nieco gorszą żywotność. Pamiętajmy, że Vibram Vibramowi nie równy. I raz jeszcze: miękka podeszwa stoi lepiej na tarcie. Twarda, stoi lepiej na czubku.

Bieżnik. Patenty takie jak samoczyszczące się kanały to głównie chwyty marketingowe. Jednak bieżnikowi warto przyjrzeć się bardzo dokładnie. Na miękkich nawierzchniach to on będzie odpowiedzialny za przyczepność – nie rodzaj gumy. Ostry, agresywny, głęboki – to atuty w miękkim terenie. Przypominający oponę, płytszy, drobny – to atuty na mokrych i twardych podłożach.

Patent, który się sprawdza to „climbing zone” w podejściówkach, gładka część podeszwy na samym czubku. Ale też nie we wszystkich, a w modelach raczej sztywniejszych – w miękkich i tak nie staniemy dobrze na czubku buta.

Z membraną czy bez?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, a zdania użytkowników i specjalistów są podzielone. Szerzej opisałem ten problem tutaj:

Tu przytoczę tylko najważniejsze wnioski:
- membrana chroni przed przemoczeniem,
- odprowadzanie wilgoci na zewnątrz (oddychalność) to pięta achillesowa membran,
- każda dodatkowa bariera wpływa negatywnie na oddychalność. W suchych i ciepłych warunkach lepiej używać butów bez membrany,
- podczas intensywnego wysiłku, membrana “nie nadąża” z odprowadzaniem wilgoci, wtedy stopa poci się jak w foliowym worku,
- membrana może odprowadzać parujący pot na zewnątrz buta dzięki dyfuzji, ale pod warunkami: musi występować różnica wilgotności i temperatury po dwóch stronach membrany, mikropory nie mogą być zatkane brudem, materiał, pod który podklejona jest membrana, nie może być mokry,
- membrana chroni przed przemoczeniem, ale jest stosunkowo delikatna i niszczy się szybciej niż inne elementy buta,
- membrana ma sens głównie w butach używanych zimą,
- mimo problemów z oddychalnością i tak często decydujemy się na buty z membraną, bo lepszy ciepły pot niż zimna woda.
W ciepłych i suchych warunkach lepiej używać butów z siateczką, dużymi wstawkami materiału, bez otoków gumowych i bez membrany. Takie buty są równocześnie lżejsze. Zimą, w mokrych warunkach lub gdy istnieje zagrożenie nagłych zmian pogody (w Tatrach latem) lepiej używać butów z membraną, które nawet jeśli słabiej oddychają, to jednak chronią przed przemoczeniem. W cieplejszych warunkach naprawdę dobrze sprawdza się membrana Gore-Tex wykorzystana w technologii Surround (obrazek wcześniej), czyli z otworami w podeszwie buta. Taka podeszwa naturalnie traci trochę na sztywności – warto mieć to na uwadze.

Z kolei najwyższy poziom ochrony przed przemakaniem zapewniają modele z membraną i cholewką z grubej skóry licowej, którą można czyścić i impregnować przez lata.

W górach typu alpejskiego i wyższych najczęściej używa się butów z cholewką syntetyczną i membraną. Takie buty są lżejsze niż skórzane, a na śniegu i w niskich temperaturach ryzyko przemoczenia jest mniejsze.

Zanim kupisz nowe buty, zadaj sobie kilka ważnych pytań
Jeśli lubisz różne formy aktywności, o różnych porach roku, nie ma szans, by skończyło się na jednej parze. Na końcu tekstu przedstawiam mój zestaw butów, a oto kilka pytań, na które warto sobie odpowiedzieć, przed zakupem:
- O jakich porach roku będę używać butów?
- W jakim terenie i jakich warunkach?
- Czy będą to wędrówki krótkie czy długie, wielodniowe?
- Ile będzie ważył plecak, który będę nosić?
- Jakiego rodzaju będzie to wysiłek: spokojny i długotrwały, czy krótszy, ale intensywny?
- Czy będę się w nich wspinać, pokonywać via ferraty, biegać lub jeździć na rowerze?

Rozmiar, mierzenie nowych butów, dopasowanie
Nie da się kupić butów w góry, do biegania czy innych aktywności bez przymierzenia kilku par i rozmiarów. Rozmiar, który nosimy na co dzień możemy przyjąć jedynie jako punkt wyjścia. Numeracja poszczególnych producentów może się różnić. Więc mierzmy!
Pamiętaj, aby uwzględnić luz w bucie. Stopy puchnął od długiego chodzenia, wysokiej temperatury (w bucie), przebywania na dużej wysokości. Butów trekkingowych nie kupujemy na styk! Oto sprawdzone sposoby mierzenia butów:
- Sposób I. Ubierz grubszą skarpetę. Wyjmij obydwie wkładki i stań na nich. Z przodu wkładki powinno być około 1 cm luzu. Jeśli stopa kończy się na równi z wkładką, but jest za mały!
- Sposób II. Ubierz buty, przesuń stopę do przodu, tak aby palce dotykały czubka buta. Wsuń palec wskazujący za piętę. Jeśli w miarę luźno jesteśmy w stanie go wsunąć, to rozmiar jest dobry.
- Sposób III. Jeśli w sklepie są schody, pochodź po nich dłuższą chwilę – szybko i energicznie. Skup się na odczuciach w palcach, zwłaszcza podczas schodzenia. Palce nie mogą dobijać do przedniej ścianki buta. Z drugiej strony, pięta nie może być zbyt luźna.
Warto przymierzyć kilka modeli, nie każdy będzie pasował do naszej stopy. W nowej parze butów powinniśmy czuć się komfortowo od razu. Komfort z czasem wzrośnie, ale nie można zakładać, że uwierające buty staną się wygodne po kilku wycieczkach.
Newralgiczne punkty:
- luz lub jego brak w obrębie palców,
- luz i zbyt duża ruchomość pięty,
- szerokość – luz na boki,
- załamanie buta w przedniej części – nie powinno powodować żadnego ucisku,
- ułożenie i przesuwanie języka.
O tym warto pamiętać:
- buty lepiej mierzyć wieczorem, gdy stop jest naturalnie lekko spuchnięta,
- kobiece stopy są z reguły węższe, większość dzisiejszych producentów to uwzględnia,
- niektórzy producenci tworzą modele na specjalnie poszerzonym kopycie (np. Meindl Comfort Fit),
- większość ludzi ma którąś stopę większą, a którąś mniejszą. Rozmiar dobieramy oczywiście do większej,
- buty z miękkich materiałów syntetycznych, z cienkiej skóry, będą rozbijały i dopasowywały się łatwiej, niż te twarde, grube, wielowarstwowe i z gumowym otokiem.
Wiązanie
W przypadku butów używanych w górach bardzo duże znaczenie ma wiązanie. Wiele osób o tym zapomina i wiąże buty za mocno. Piszemy o tym tutaj:
Kiedy kupić nowe buty?
Gdy stare stracą bieżnik, rozkleją się lub zaczną mocno przemakać. Nie zmieniajmy butów z powodu utraty koloru, nieestetycznego wyglądu czy niemodnego fasonu – szanujmy planetę!
Mój zestaw butów outdoorowych
- solidne podejściówki z membraną – podejścia na wspinanie w górach, trekking i hiking w wyższych górach od wiosny do jesieni, rower gdy pada,
- lekkie buty niskie, elastyczne, z siateczki – hiking w suchych warunkach w górach typu beskidzkiego, podejścia pod skałki i wielowyciągi “nizinne” (np. Hollental), rower gdy sucho,
- buty do biegania, najlżejsze, miękkie, “oddychające” – bieganie,
- sandały – gdy ciepło: niziny, skały, rower, wielowyciągi w ciepłych miejscach (np. Verdon),
- miękkie buty wysokie ze skórą licową zewnątrz i w środku, ale mogłyby być też z membraną – trekking w mokrych warunkach, z cięższym plecakiem, błota, niskie góry i krótsze spacery zimą,
- sztywne buty wysokie z membraną i progiem pod pół-automaty – góry zimą.

Michał Gurgul
***
Polecamy niezależne zestawienie modeli butów trekkingowych i hikingowych przygotowane przez naszą redakcję: