W październiku tego roku Słowak Ján Kočiš zdecydował się po raz kolejny połączyć swoje dwie pasje – góry i rower. Tym razem jego celem była słynna grań Żabiego Konia w Tatrach.
***
Pierwszy tego typu projekt Słowak specjalizujący się w trialu rowerowym zrealizował dwa lata temu na Łomnicy. Wtedy na swoim rowerze, bez żadnej asekuracji stanął na barierce punktu widokowego.
![](https://outdoormagazyn.pl/wp-content/uploads/2019/11/22815286_1844671025547013_3132591558224679443_n-600x338.jpg)
Niedawno na swoim profilu na Facebooku Ján napisał:
Znowu najadłem się trochę strachu (…)
![](https://outdoormagazyn.pl/wp-content/uploads/2019/11/76693204_3013388105341960_4567869251699867648_n-600x450.jpg)
I trudno się dziwić, bo tym razem cel Słowaka był jeszcze bardziej wymagający. Grań Żabiego Konia to znany odcinek głównej grani Tatr Wysokich – piękny, lity, miejscami stromy i bardzo eksponowany.
![](https://outdoormagazyn.pl/wp-content/uploads/2019/11/74522023_3013387962008641_1035933098044293120_n-494x600.jpg)
17 października Ján Kočiš pokonał na rowerze niższy fragment grani, widoczny na zdjęciach – i tym razem bez asekuracji. To czego na zdjęciach nie widzimy, to dwóch zaprzyjaźnionych wspinaczy, znajdujących się poniżej i „zabezpieczających” przejazd Jána. Czy w razie upadku koledzy daliby radę go złapać?
![](https://outdoormagazyn.pl/wp-content/uploads/2019/11/73381245_3013388118675292_9169691486889967616_n-600x450.jpg)
Michał Gurgul
źródło: Ján Kočiš FB