Outdoor Magazyn
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
Zobacz wszystkie
  • Start
  • Aktualności
    • Wspinaczka
    • Tatry
    • Alpinizm
    • Himalaizm
    • Biegi górskie i trail
    • Podróże
    • Poza trasą
    • Narty
    • Rajdy
    • Drytooling
    • Rowery
    • Szkolenia/Warsztaty
    • Konkursy
    • Jaskinie
    • Triathlon
    • Praca w outdoorze
  • Kierunki
    • Miejsca
    • Relacje
    • Wyprawy
  • Poradniki
    • Trekking & Góry
    • Skitouring
    • Turystyka
    • Trail running i Rajdy
    • Freeride
    • Biegówki
    • Fotografia & Film
    • Kuchnia
  • Testy
    • Obuwie
    • Odzież
    • Sprzęt & akcesoria
  • Sprzęt
    • Nowości
    • Poradnik sprzętowy
    • Przegląd rynku
    • Sklepy outdoorowe
    • Przewodniki
  • Ludzie
  • Kultura
    • Festiwale
    • Film
    • Książki
    • Prasa
    • Wystawy i Teatr
  • Patronat
  • Outdoor Mag
  • Gdzie kupić?
Brak wyników
Zobacz wszystkie
Outdoor Magazyn
Brak wyników
Zobacz wszystkie
Home Wydarzenia Himalaizm

Mount Everest: limity od strony chińskiej i walka z górami śmieci

Michał Gurgul Michał Gurgul
29 stycznia 2019
Himalaizm, Kierunki outdoor, Miejsca, Wydarzenia
0
Mount Everest: limity od strony chińskiej i walka z górami śmieci

Porzucony sprzęt i śmieci wokół obozu 4. na Mount Everest (fot. Doma Sherpa / AFP)

43
SHARES
348
VIEWS
Podziel się na FacebookuPodziel się na Twitterze

Rząd Chińskiej Republiki Ludowej wprowadził drastyczne ograniczenia w ilości wydawanych tzw. permitów. W tym roku pozwolenie na Everest od strony Tybetu otrzyma maksymalnie 300 osób. Sezon zostanie również skrócony – działalność górska możliwa będzie wyłącznie wiosną. Władze deklarują także dalsze działania mające na celu oczyszczenie regionu z odpadów i śmieci pozostawianych przez wyprawy.

Baza pod Everestem (fot. aljazeera.com)

***

Początki problemu

Decyzja chińskich oficjeli nie powinna być zaskoczeniem. Problem śmieci u podnóży oraz na stokach najwyższej góry świata narastał – choć początkowo niemal niezauważenie – w zasadzie od początku historii himalajskich podbojów. W latach 60. ubiegłego wieku, gdy ruch w najwyższych górach świata był niewielki, pierwsze śmieci lądowały już w szczelinach lodowych. Znoszenie śmieci nie wchodziło w grę, a zakamarki lodowca wydawały się bezdenne.

Z biegiem lat Karakorum i Himalaje – w tym rejon najwyższej góry – odwiedzały coraz częściej wyprawy himalaistów. Niektóre z nich, często bardzo liczne, oblegały góry przez długie tygodnie. Powstawały pierwsze pokłady śmieci. Wraz z ruchem lodowców oraz niezaprzeczalnym już faktem ich topnienia na skutek ocieplenia klimatu, z czasem pierwsze śmieci zaczęły wychodzić “na światło dzienne”.

Wyprawy komercyjne

Tłum w okolicach tzw. Stopnia Hillary’ego w 2013 r. [przed obrywem] (fot. aljazeera.com)
Problem odpadów, w tym fekaliów pozostawianych przez ludzi w górach, zaostrzył się jednak wraz z popularyzacją wypraw komercyjnych, które w rejonie Everestu pojawiły się w pierwszej połowie lat 90. „Produkcja” przyszłych zdobywców dachu świata zaowocowała szeregiem szkodliwych dla środowiska, a także lokalnych społeczeństw następstw.

Ponieważ Everest stał się „górą dla każdego” – hasło to w swoim czasie promowały różne media – organizatorzy wypraw komercyjnych oraz agencje je obsługujące dokładały przez lata wszelkich starań, by klienci w zamian za grube pieniądze otrzymywali (w miarę możliwości) komfortowe doświadczenie. Dzisiaj sprzęt, zaopatrzenie, wyżywienie oraz inne udogodnienia w bazie muszą być na wysokim poziomie. Oznacza to tony sprzętu. Podobnie wygląda sprawa w wyższych partiach góry.

Z początkiem sezonu HAPsi uzupełniają poręcze, kładą drabiny, zakładają kolejne obozy, składając tam depozyty, a w nich: setki pojemników z żywnością, butli z gazem i jeszcze więcej z tlenem.

Zużyte butle z tlenem i gazem (fot. summitclimb.com)

Wejścia na najwyższy szczyt świata bez aparatów tlenowych są nadal stosunkowo rzadkie, nawet w środowisku himalaistów (jedyny Polak, który zdobył Everest bez wspomagania tlenem z butli, to Marcin Miotk – 2005 r.). Z racji wysokości, a także słabego przygotowania fizycznego większości uczestników wypraw komercyjnych zużywa olbrzymie ilości dodatkowego tlenu. Są osoby, które idą na tlenie już od obozu II (ok. 6400 m), a także śpią za aparatem.

Porzucony sprzęt i śmieci wokół obozu 4. na Mount Everest (fot. Doma Sherpa / AFP)

Łącznie na dachu świata, od czasów Edmunda Hillary’ego i Sherpy Tenzinga, stanęło ponad 5000 osób (4833 w latach 1953 – 2017). W 2017 r. wg danych Himalayan Database, na Everest dotarło aż 648 osób, z czego 202 wierzchołek osiągnęło wspinając się od strony północnej.

W 2018 r. wyjątkowo długie okno pogodowe pozwoliło pobić rekord z 2013 r. – na szczycie stanęło ok. 800 osób. W sierpniu 2018 r. Ministerstwo Turystyki Nepalu podawało, że w sezonie wiosennym szczyt zdobyły 563 osoby od strony Nepalu i około 239 od strony Tybetu.

W tym wyjątkowo przychylnym – ze względu na warunki pogodowe – sezonie spośród osób, które otrzymały pozwolenia, aż 75% weszło na szczyt. Zazwyczaj jednak odsetek ten jest dużo mniejszy. Oznacza to, że osób działających po obu stronach Everestu jest znacznie więcej.

To jednak i tak kropla w morzu w porównaniu do liczby trekkersów, odwiedzających Park Narodowy Sagarmatha, na którego terenie znajduje się Mount Everest (a także Lhotse i Czo Oju) – jest ich 150 tys. rocznie, a 60 tys. dociera pod Everest. Ilości ludzi „kręcących się” w okolicach najwyższej góry świata nieustannie rośnie. Wzrasta też ilość śmieci.

Góry śmieci i zeszłoroczne sprzątanie

Według niektórych szacunków turyści zostawiają rocznie na Evereście 132 tony śmieci. Wiele z nich pozostaje na górze. Dotychczasowe działania, mające na celu redukcję ilości odpadów, nie przynosiły skutku. Władze chińskie wprowadziły np. karę – każdy pozostawiony na górze kilogram śmieci kosztował turystę 100 dolarów. Jednak przy olbrzymich kosztach ponoszonych przez uczestników wypraw komercyjnych była to po prostu dodatkowa opłata – niezbyt bolesna. Rząd nepalski z kolei pobiera opłatę wysokości ok. 4000 dolarów od każdej grupy. Pieniądze nie wystarczają jednak na usunięcie wszystkich śmieci. Akcje sprzątania góry nie mają szans nadążyć za tempem, w jakim ilość śmieci przyrasta.

Jedno z wielu wysypisk śmieci poniżej bazy pod Everestem po stronie nepalskiej (fot. summitclimb.com)

Według informacji, udostępnionych przez władze Chin zeszłego lata, udało się zrealizować projekt oczyszczania góry na rekordową skalę. Usunięto ok. 8,5 tony śmieci, w tym duże ilości ludzkich odchodów, które stanowią odrębny i również poważny problem.

Porter z beczką odchodów (fot. summitclimb.com)

Również w zeszłym roku po stronie nepalskiej organizacja Sagarmatha Pollution Control Committee (SPCC) za pomocą porterów górskich przetransportowała z bazy pod Everestem niemal 13 ton fekaliów – ekwiwalent dwóch dużych słoni.

Co dalej? Limity wejść po stronie północnej

Rząd Chin ograniczył w tym roku ilość wydanych pozwoleń na Everest do 300 (1/3 dotychczas wydawanych pozwoleń). Zmniejszenie ruchu wpłynie na spowolnienie przyrostu nowych odpadów w tej części góry. To jednak nie wystarczy, by rozwiązać problem śmieci.

Dlatego Chiny planują prowadzić równocześnie akcje oczyszczania góry na szeroką skalę. Śmieci mają być zwożone i przetwarzane. Są plany budowy ekologicznych toalet i miejsc do gromadzenia śmieci. Podjęte zostaną również próby znoszenia ciał osób zmarłych powyżej 8000 m. Po stronie nepalskiej opracowywane są nowe sposoby transportu śmieci oraz radzenia sobie z problemem fekaliów w bazie.

Rząd Nepalu jest więc również świadomy problemu. Szczególnie, że od południa na drodze pierwszych zdobywców ruch zawsze był większy, a w związku z ograniczeniem wprowadzonym przez Chiny może wzrosnąć. Czy jeśli tak się stanie, Nepal w wprowadzi podobne ograniczenia? Czy wzrosną ceny wypraw komercyjnych? Nie jest to wykluczone. Podstawowym pytaniem pozostaje jednak to, czy Everest uda się kiedyś oczyścić z góry śmieci.

Kwestia bezpieczeństwa

W jednym z wywiadów Chris Bonington podkreślał dobitnie, że wprowadzenie ograniczeń w ilości osób wchodzących na Everest – ale nie na sezon, lecz limitów dziennych – to konieczność. Brytyjczyk mówił: „To kwestia życia i śmierci”. Rzeczywiście, nie trzeba chyba nawet przywoływać niektórych tragedii w historii wypraw na Everest, by wyobrazić sobie, w jak niebezpiecznej sytuacji mogą znaleźć się ludzie stojący w kolejce na szczyt, jeśli nadejdzie nagłe załamanie pogody, obryw, lawina…

Kilka dni w roku, w okresie dobrej pogody, tak wygląda droga na szczyt Mount Everest (fot. aljazeera.com)

Teoretycznie świetny pomysł Sir Chrisa jest niestety w praktyce niewykonalny. Wspomniany wcześniej, zeszłoroczny rekord wejść osiągnięto głównie dzięki trwającemu 11 dni oknu pogodowemu (ponad 700 osób z ok. 800 w ciągu całego roku). Wprowadzanie limitów sezonowych też budzi głosy krytyki. Ograniczanie ilości ekspedycji spowoduje wzrost cen, co z kolei prowadzi do tego, że na wyprawę komercyjną będą mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi.

To, że zawsze znajdą się chętni, aby zdobyć najwyższą górę świata, zdaje się być pewne. Nie wydaje się jednak, żeby kryterium wyboru, jakim jest zasobność portfela, poprawiło bezpieczeństwo w ciągu tych kilku dni, podczas których wszyscy niemal równocześnie szturmują dwoma drogami Mount Everest.

***

Jak wspomniał kiedyś Simone Moro, alpinistom zawsze pozostanie zima na Evereście. Można by dodać do tego wejścia latem trudnymi lub nowymi drogami, wydaje się jednak, że ze względu na komercjalizację i związane z nią wysokie ceny pozwoleń, trudności administracyjne, tłumy w bazie i na drogach zejściowych, Everest pozostaje dla alpinistów celem wyjątkowo problematycznym.

Michał Gurgul
źródło: livescience.com, alanarnette.com, iflscience.com,
spcc.org.np, summitclimb.com, theguardian.com

Artykuł ukazał się oryginalnie na stronie Wspinanie.pl.

Tags: ekologiaMount Everest
Michał Gurgul

Michał Gurgul

Redaktor naczelny OM. Eksplorator i poszukiwacz przygód dziwnych. Przede wszystkim wspinacz, kiedyś fanatyk. Dziś już chyba trochę mniej, bo jak sam mówi, outdoor (i życie) ma zbyt wiele oblicz by polerować w nieskończoność popiersie tylko jednego z nich.

Związane wiadomości

Wystartowała Transgrancanaria – jeden z największych festiwali biegowych w Europie
Wydarzenia

Wystartowała Transgrancanaria – jeden z największych festiwali biegowych w Europie

26 lutego 2021
Half Dome na nartach
Skialpinizm

Half Dome na nartach

26 lutego 2021
W Macedonii za sprawą dużej liczby wietrznych dni jest sporo miejsc, z małą ilością śniegu, ale jest również masa, gdzie warun jest jak bajki (fot. Małgorzata Michalik)
Kierunki outdoor

W jakie góry na skitoury?

24 lutego 2021
Następna
Zielona strona Outdoor Magazynu: Bądźmy odpowiedzialni

Zielona strona Outdoor Magazynu: Bądźmy odpowiedzialni

Skating on thin ice

Skating on thin ice

Treeline (2019) – wyjątkowy film o drzewach

Treeline (2019) - wyjątkowy film o drzewach

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Śledź nas

  • 6.8k Fans
  • 877 Followers

Najnowsze

Biegiem przez Tatry – rozmowa z Małgorzatą Tomik

Biegiem przez Tatry – rozmowa z Małgorzatą Tomik

Zuzanna Kozerska
5 marca 2021
0

18 godzin 17 minut, 75 km i 5037 metrów przewyższenia. Solo i bez supportu. O biegowym doświadczeniu, tegorocznym zimowym biegu...

Skitouring – kompendium

Skitouring – kompendium

Redakcja
4 marca 2021
0

Niewiele rzeczy na świecie jest przyjemniejszych od dobrej wycieczki na "turach" - pewnie niejeden zapalony skitourowiec to potwierdzi. Dlaczego? O...

Fjällräven Samlaren: nowe przygody materiałów poprodukcyjnych [sponsorowany]

Fjällräven Samlaren: nowe przygody materiałów poprodukcyjnych [sponsorowany]

Artykuł sponsorowany
1 marca 2021
0

Fjällräven z dumą przedstawia Samlaren – wyjątkową kolekcję, która daje nowe życie resztkom tkanin pozostałych po produkcji innych ubrań. Samlaren...

Podejmij wyzwanie i weź udział w Suunto World Vertical Week [sponsorowany]

Podejmij wyzwanie i weź udział w Suunto World Vertical Week [sponsorowany]

Artykuł sponsorowany
1 marca 2021
0

W dniach 1-7 marca 2021 roku na całym świecie odbędzie się Suunto World Vertical Week. To wyjątkowe wydarzenie i wyzwanie...

© 2010-2021 Outdoor Magazyn - Magazyn sportów outdoorowych.

Brak wyników
Zobacz wszystkie
  • Wydarzenia
  • Sprzęt
  • Kierunki outdoor
  • Kultura
  • Testy
  • Poradniki
  • Kontakt

© 2010-2020 Outdoor Magazyn

Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronie Polityka Prywatności.