Dolomity są bez wątpienia jednymi z najpiękniejszych gór na świecie. Potwierdza to zarówno wpisanie ich na Listę Dziedzictwa Przyrody UNESCO, jak i miliony osób, wychwalających ich piękno w książkach, filmach, gazetach czy Internecie. Niezależnie od pory roku, Dolomity zachwycały i zachwycać będą. Jednocześnie są też ogromną kopalnią wiedzy – nie tylko dla geologów. Każdy z nas także może „musnąć” trochę historii naszej planety wybierając się na wędrówkę 10-etapowym szlakiem geologicznym, opisanym w przewodniku Dolomites UNESCO GeoTrail.

Blade Góry
Włoskie Dolomity, z uwagi na charakterystyczne formacje skalne, zwane też Bladymi Górami, zaczęły się tworzyć 280 milionów lat temu. Obecnie zajmują 142 tys. hektarów, w większości znajdując się na terenie Południowego Tyrolu / Südtirolu. Ich nazwa wzięła się od nazwiska francuskiego geologa Déodata de Dolomieu, który badał tamtejsze skały
Dolomity stanowią fragment Południowych Alp Wapiennych. Charakteryzują się piękną rzeźbą terenu, wynikającą głównie z ich erozji, a co za tym idzie układu. Często, patrząc na nie, mówi się, że są „porwane” – spowodowane jest to dużą ilością nierównych szczytów i wystających skał. Właśnie ta unikalność i wręcz odurzające piękno miały główny wpływ na wpisanie Dolomitów w 2009 r. na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Historia wyryta w skale
Jednak w Dolomity i do Południowego Tyrolu warto pojechać nie tylko nacieszyć oko ich pięknem czy skorzystać ze standardowych różnorodnych atrakcji turystycznych. Podczas górskich wędrówek, oprócz zmęczenia i cudownych widoków, można też poznać trochę historii geologicznej naszej planety. Wiele osób może powiedzieć, że wystarczą im nudne wspomnienia z lekcji geografii, jednak zobaczenie tego w naturze naprawdę robi wrażenie!

Wiecie, że Dolomity musiały się „przemieścić” z południa ponad 3000 km, by wreszcie osiąść i uformować się w obecnym miejscu? Albo że tamtejsze skamieliny mają wiele wspólnych cech z obecnymi rafami koralowymi, a wyżłobioną w skałach „granicę” pomiędzy erą paleozoiczną i mezozoiczną, czyli czas kiedy 65 mln lat temu wyginęły dinozaury można zobaczyć na własne oczy?
10 szlaków, 10 historii
Wszystkie te zjawiska można zobaczyć podczas wędrówki po południowotyrolskich górach. Stanowiły też natchnienie do stworzenia przewodnika Dolomites UNESCO Geotrail, który opisuje 10 szlaków tematycznych, wytyczonych w różnych częściach Dolomitów. Jest to zatem kombinacja długodystansowej ścieżki i ścieżki edukacyjnej. Każdy z nich odzwierciedla inną historię, wspólnie tworząc niesamowitą całość pokazującą setki milionów lat zmian naszej planety. Na każdy z nich można się wybrać osobno lub postawić sobie poprzeczkę wysoko i sprostać wyzwaniu przejścia ich wszystkich. W zależności od fragmentu, taka wędrówka może być dłuższa lub krótsza, prostsza lub bardziej dla wytrwałych, zaś łącznie mają 176 km! Pocieszającą informacją jest fakt, że prawie zawsze można korzystać z transportu publicznego, aby wrócić do punktu wyjścia.

Każdy ze szlaków jest krótko opisany i przedstawiony na mapie na stronie www.suedtirol.info, zaś geologiczne i historyczne detale można znaleźć w samym przewodniku. Dla ułatwienia przygotowaliśmy zestawienie w pigułce:
- „Od ziemi do morza”: to ponad 12-kilometrowy szlak, będący początkiem GeoTrailu. Prowadzi od Bletterbach do przełęczy Lavazèjoch, a jego przejście zajmuje ok 5 godzin. Można na nim zobaczyć warstwy geologiczne obrazujące 40 milionów lat zmian i kształtowania się Dolomitów.
- „U stóp triasowego atolu”: kolejny fragment wyprawy ma 20 km i prowadzi od przełęczy Lavazèjoch do przełęczy Karer i de facto jest szlakiem pod legendarnym masywem Latemar, który kończy się w okolicach pięknego jeziora Lago di Carezza / Karersee, powstałego dawno temu z jęzora lodowcowego.
- „Skrzyżowanie wielkie rafy Sciliar”: trochę krótszy, bo ok. 15-kilometrowy, jednak bardziej stromy szlak z przełęczy Karer do chaty Tierser Alpl. Różnica wysokość to ok 1850 m., jednak warto – zarówno dla zobaczenia miejsca styku dawnych raf, jak i pięknego Parku Krajobrazowego Sciliar-Catinaccio.

- „Królestwo Wulkanów”: otoczony pięknym krajobrazem Alpe di Siusi, ze sławnym masyw Sassolungo i Sassopiatto oraz charakterystyczną górą Sciliar, szlak wiedzie z Tierser Alpl Hut do miejscowości Ortisei/St. Ulrich. Po drodze można zobaczyć ciemne, wręcz czarne momentami, skały wulkaniczne sprzed 230 mln lat.
- „Powstanie Dolomitów”: ten kawałek szlaku, prowadzący po Val Gardenie, można częściowo pokonać pieszo lub skorzystać z kolejki w Seceda – dla wytrwałych opcja pierwsze będzie na pewno ciekawsza, jednak oznacz wędrówkę 2000 m w górę. Trasa prowadzi z Ortisei/St. Ulrich do chaty Puez, a z niej rozciąga się niesamowity widok na panoramę Dolomitów, płaskowyż Seceda oraz masyw Odle, widoczny z doliny Val di Fassa – niesamowity krajobraz, którego ujęcie często pojawia się w filmach czy artykułach.

- „Nurkowanie w głębinach mórz i oceanów”: kolejny przystanek to Armentarola, trasa znana także narciarzom. Przejście po terenach Alta Badia, w tym po płaskowyżu Col Alt jest łagodniejsze – więcej jest zejść niż podejść. Na trasie widać liczne wyżłobienia w skałach, będące pozostałością po głębokich wodach, a następnie ich wyschnięciu i wystawieniu na tropikalny żar.
- „Z warstwy powstaje fałd”: 5,5 godzinna wyprawa z Armentaroli to Pederü prowadzi przez łańcuch górski Fanes, okolicę popularną dla rowerzystów. Charakterystyczną cechą tamtejszych warstw skalnych jest ich pofalowanie, wynikające z ruchów tektonicznych. Warto po drodze odwiedzić Park Krajobrazowy Fanes-Senes-Braies.
- „Dolomity przyjmują obecny kształt”: odcinek od Pederü do płaskowyżu Prato Piazza ma pokazać proces erozji, który nastąpił po wyschnięciu mórz. Wraz z innymi czynnikami, takimi jak wiatry, mrozy, zmiany temperatur czy grawitacja i ruchy tektoniczne ukształtowała obecne Dolomity. Ta część ma 19 km i jej przejście zajmie ok. 7 godzin.

- „Odrodzenie raf”: na trasie z Plätzwiese do schroniska Dreizinnen Hut odwiedzamy m.in. szczyt Strudelkopf, z którego jest daleki widok na sławny masyw Tre Cime / Drei Zinnen, w kierunku którego podążamy. Lecz dopiero z końcowego punktu – tarasu w schronisku – może poczuć niesamowitość Trzech Szczytów. Po kątem geologicznym, niezwykłe wrażenie robią mijane po drodze skały wyglądające jak rafy koralowe, z charakterystycznymi perforacjami.
- „Koniec archipelagu”: okolice Trzech Szczytów zawsze robią wrażenie i są na liście must-see każdego amatora wspinaczki górskiej. Ostatni fragment archipelagu prowadzi ze schroniska Dreizinnen Hut do miejscowości Sesto/Sexten i ma ok 15 km, w większości będąc zejściem – podejść jest jedynie ok. 300 m.
Góry zawsze były obrazem majestatu i piękna naszej planety, a także często uczyły pokory wobec przyrody. Tym razem mogą nauczyć czegoś więcej, jednocześnie dostarczając przy tym ogromną dawkę endorfin i przyjemności , wynikających z aktywności fizycznej i odcięcia się od codziennego pędu i obowiązków – czy można chcieć więcej?

Informacja Prasowa Südtirol Marketing
***
Więcej informacji na:
8 x Dolomity i Alpy austriackie motocyklem. Bajeczne przeżycie.
Polecam dla wrażliwych ))