W miniony weekend w słowackich Tatrach odbył się bieg górski Tatranská Šelma Vertical 2017 zaliczany do Pucharu Słowacji Skyrunning. Podczas zawodów doskonale spisali się Polacy.
Podobnego biegu nie udałoby się rozegrać w Polsce. Stosunkowo krótka, bo licząca 7km trasa Tatranská Šelma Vertical pokonuje bowiem przewyższenie 1400m. Wyścig ma więc charakter nieustannego, niezwykle wyczerpującego podbiegu. Rywalizacja rozpoczyna się w Starým Smokovcu na wysokości 1025m n.p.m., a meta wyścigu to sam wierzchołek Slavkovskiego Szczytu – 2452m n.p.m. W tegorocznych zawodach bieg Vertical okończyło w sumie 184 zawodników i zawodniczek. Limit czasowy dla tej trasy to zaledwie 1:58:00 co sprawia, że na start decydują się tylko bardzo dobrze przygotowani zawodnicy.
Zwycięzcą klasyfikacji ogólnej był Słowak Josef Hlavco z czasem 1:02:22. Zaledwie 17 sek później metę przeciął nasz rodak Paweł „Pigmej” Krawczyk (Dare2b). Paweł zwyciężył tym samym w kategorii Masters i ustanowił rekord trasy dla tej kategorii – 1:02:39.
Miejsce 3 w klasyfikacji mężczyzn A (urodzonych po roku 1978) zajął Marcin Rzeszótko (KW Zakopane/Topr/Scarpa), a drugie miejsce, po Pigmeju w kategorii B (Masters) udało się zająć Zbigniewowi Jaworskiemu (Kluszkowice).
„Start w Selma Vertical miał być z jednej strony sprawdzeniem mocy przed docelową Rumunią, ale też fajną okazją do mocnej walki z silną konkurencją, w tym roku dodatkowo wzmocnioną przez Czechów – o swoim starcie mówi Paweł Pigmej Krawczyk z teamu Dare 2b – Osobiście chciałem sprawdzić, co tak naprawdę można w dobrej formie nabiegać na tym mocnym podbiegu. Gdy startowałem w zeszłym roku, dopiero wchodziłem w trening po kontuzji, w tym czuję się dużo młodszy i mocniejszy :). Liczyłem po cichu na poprawę czasu o jakieś 3, maksymalnie 4 minuty, ale walka z Jozefem Hlavco o zwycięstwo cieszy bardzo. Plan był jak w Cortinie (i chyba jak zawsze): bawimy się, pilnujemy, a potem idziemy do przodu! Pogoda była bardzo dobra do ścigania, co pokazały czasy na mecie.
Coraz większe grono Polaków i Czechów na tym biegu jest chyba najlepszą reklamą dobrych zawodów – Pigmej dalej relacjonuje i jednocześnie zachęca do startów w zawodach organizowanych na Słowacji – Organizacja i klimat jak zawsze cudo, nie ma fajerwerków, które zagłuszają piękno tego sportu, a radocha ludzi na szczycie mówi sama za siebie. I jak to u południowych sąsiadów często bywa, na mecie – jeżeli jest ona nawet na wysokości ponad 2400 m n.p.m. – czeka piwo czy wino, wniesione przez nich osobiście na plecach.
Wśród kobiet mamy jeszcze więcej rewelacji na polskim froncie. Zwyciężyła Magdalena Kozielska (Dynafit) ustanawiając nowy rekord trasy – 1:13:45. Magda poprawiła tym samym poprzedni rekord dla kobiet o prawie 10 minut!
Drugie miejsce w klasyfikacji kobiet zajęła również nasza zawodniczka Iwona Januszyk (Dare 2B) kończąc bieg z czasem 1:25:36. Teamowa koleżanka Pigmeja zachęca do udziału w Tatranská Šelma Vertical:
Uwielbiam startować na Słowacji! Czy to zawody ski-turowe czy biegowe, klimat jest zawsze. Nasi południowi sąsiedzi słyną z bardzo trudnych tras i dostępnych dla biegaczy tatrzańskich szlaków. Nie bez przyczyny największe narciarskie zawody w naszej części świata, „mała Pierra Menta”, to właśnie Słowackie Bokami Zapadnych Tatier. Z odpowiednich trunków pitych przed i po zawodach też słyną! Start w Šelma Vertical był dla mnie przetarciem przed Maratonem Biegów Alpejskich, tym bardziej cieszę się z drugiego miejsca!
Na kolejnych miejscach, 8, 9 i 10 uplasowały się: Kinga Pachura, Asia Garlewicz i Weronika Farczysta.
Dokładne wyniki zawodów można znaleźć na stronie organizatora.
Obecnie zarówno Iwona Januszyk jak i Paweł Krawczyk przygotowują się do startu w 2X2 RACE w Rumunii. Zawody te odbędą się 19 sierpnia. W ramach przygotowań Iwona Januszyk weźmie jeszcze wcześniej udział w etapowym Festiwalu Biegów Alpejskich w Zawoi, 5-6 sierpnia 2017 r.
Michał Gurgul
źródło: Tatranská Šelma, Informacja prasowa Dare 2b