Michał Gierlach „Spike”, kolejny Polak startujący w wyścigu paralotniarzy organizowanym przez Red Bull ‘a nadal walczy. Po 6 dniach twardej rywalizacji nasz zawodnik znajduje się na 18 miejscu. W ciągu ostatnich dni Michałowi udało się przeskoczyć 6 pozycji. Oby tak dalej.

Przed nim kolejny punkt zwrotny w odległości 60 kilometrów. Aktualnie wyścig prowadzi Szwajcar, poczwórny zwycięzca X-Alps, Christian Maurer. Od mety dzieli go 470 km, podczas gdy Polakowi pozostało jeszcze 750 km.
Red Bull X-Alps to ekstremalny wyścig wymagający od pilotów nie tylko doskonałych umiejętności w powietrzu, ale również świetnego przygotowania fizycznego. Pomimo, ze stawka rozciągnęła się mocno na liczące 1137 km trasie, ostateczny wynik nie jest jeszcze przesądzony. Warunki w górach są trudne i zmienne. Wybór trasy jest kluczowy. W ciągu jednego dnia zmienić może się bardzo wiele. Dwóch zawodników zostało już wyeliminowanych, a kolejnych trzech otrzymało kary za naruszenie wyznaczonej przestrzeni powietrznej. Czeka ich przymusowy postój przez 48 godzin.
Spike nieustanie prze naprzód. Trudne warunki sprawiają, że podejść jest sporo, a nie wszystkie loty wystarczająco dalekie. Pomimo tego Polak goni konkurencję. Możliwe, że dzisiejszy lot pozwoli przeskoczyć kolejny odcinek i dogonić znajdującego się na 17 miejscu Berlingera. A tak przedstawia się statystyka pokonanej do tej pory przez Michała trasy:
Więcej o samym wyścigu i warunkach pogodowych, wczoraj na chwilę przed kolejnym startem, opowiadał sam Michał:
Bacznie obserwujemy rywalizację najlepszych pilotów i trzymamy kciuki za Spike’a.
Warto w tym miejscy przypomnieć, że w wyścigu brał udział 3-krotnie Paweł Faron. W 2015 roku Pawłowi jako pierwszemu Polakowi udało się dotrzeć do mety w Monte Carlo. Dokonał tej sztuki dopiero w trzecim swoim starcie w tej prestiżowej imprezie.
Przebieg wyścigu można na bieżąco śledzić na specjalnej stronie outdoormagazyn.pl.
Michał Gurgul