Via Alpina to szlak długodystansowy prowadzący przez 8 krajów o łącznej długości 2650 km. Średni czas potrzebny na jego pokonanie to 4 miesiące. Dorota Szparaga planuje wędrówkę trwającą około 80 dni. Przy tak ambitnym założeniu logistyka i ekwipunek mają kluczowe znaczenie. Oto lista sprzętu, który Dorota zabiera ze sobą.
***
Dorota Szparaga przed wyjazdem na wyprawę:
Najważniejszym parametrem, na którym zwracam uwagę, jest waga. Każdy gram pochłania energię na szlaku i powoduje ból stóp oraz odciski. Na drugim miejscu stawiam funkcjonalność. Oczywiście nie zapominam też o estetyce. Bez turkusów nie ruszam na szlak [śmiech]!
Oto dwa wykresy, które trekkerka przygotowała pakując się na Via Alpinę:
Poniżej przedstawiamy dokładny opis sprzętu, który będzie towarzyszył Dorocie podczas wyprawy. Listę możemy potraktować jako wartościowy poradnik dla wszystkich trekkersów planujących długie trasy.
***
PLECAK
Przy wyborze plecaka przede wszystkim zwracam uwagę na pas biodrowy. Obecnie korzystam z modelu Octal 55 marki Gregory, który waży 1060 g. Jedyne czego mi w nim brakuje, to kieszenie z przodu i większe kieszenie z boku. Elektronikę, która jest ciężka noszę z przodu w dodatkowo przyczepianych kieszeniach.
NOCLEG
Podczas moich wypraw zazwyczaj nocuje pod namiotem. Tarp jest dużo lżejszy, jednak wybieram komfort namiotu – to jest mój azyl. Nawet jeśli przez cały dzień będzie padać, mam komfort psychiczny, że wieczorem schronie się w środku. Na tę wyprawę zabieram namiot MSR Carbon Reflex 1 o wadze 790 g. Kusił mnie również lekki śpiwór o wadze 500 g, jednak często będę nocować powyżej 2000 m, a dobry sen to podstawa regeneracji. Dlatego zabieram ze sobą model AR1 750 polskiej marki Aura. Śpiwór ma temperaturę komfortu -15 st. C i waży 1210 g. W tym przypadku komfort wygrywa z wagą. Kobiety marzną bardziej niż mężczyźni z powodu fizjologii (niższy metabolizm, cieńsza skóra). Dodatkowo na długiej wyprawie organizm zużywa bardzo dużo energii, co wpływa na odczuwanie temperatury. Niezbędnym elementem wyposażenia jest też mata izolująca od podłoża. Zdecydowałam się na wyjątkowo lekką matę samopompującą Ultralight Sea To Summit.
BUTY
Podczas tak długiego przejścia jedna para butów nie wystarczy. Na początek wybieram niskie biegowo-podejściowe, z podeszwą Vibram – La Sportiva, model Akyra. Najważniejsze kryterium w tym przypadku to dobra amortyzacja. Buty wysokie stabilizują kostkę, ale z drugiej strony powodują rodzaj pokrzywki na nogach. Buty planuje wymieniać co mniej więcej 600 km. Potem będę pokonywać kolejne kilometry w niskich butach turystycznych firmy Meindl. Do kompletu dorzucam skarpety z wełny merino. Na gorszą pogodę mam też skarpety wodoodporne firmy Dexshell.
ELEKTRONIKA
Gdy nocuje pod namiotem okazuje się, że najbardziej pożądanym zasobem jest energia. Na wyprawie będę korzystać z powerbanku solarnego Nomad 10 oraz zwykłego powerbanku o pojemności 20000 mAh.
NAWIGACJA
Na trasie będę korzystać z tradycyjnych map i kompasu. Dodatkowo będę się wspierać nawigacją GPS z lokalizatorem – Garmin GPSMAP ® 66i. Ponadto do rejestracji trasy będę używać zegarka Fenix 6s Solar tej samej marki.
ODZIEŻ PRZECIWDESZCZOWA
Zdecydowałam się na nieco cięższą odzież z laminatem trójwarstwowym marki Gore-tex. Na długiej wyprawie odzież może się uszkodzić, dlatego w tym wypadku nie warto oszczędzać na wadze. Może się zdarzyć, że będę wędrować w deszczu przez kilka dni z rzędu, dlatego jest to element bardzo istotny.
SPRZĘT DO GOTOWANIA
Do gotowania używam bardzo lekkiego palnika o wadze 83 g oraz naczyń tytanowych Titan Kettle marki MSR o wadze 118 g. Biorę też łyżkę tytanową See to summit, która waży 15 g. Najwięcej będzie ważył gaz – 244 g.
POZOSTAŁY SPRZĘT
Przy wyborze pozostałego sprzętu kieruję się głównie wagą. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że będę się poruszać w górach na wysokości 2000 – 3000 m, potrzebuje też rzeczy ciepłych i niezawodnych.
Dorota Szparaga / Red.
***
Outdoor Magazyn jest patronem medialnym wyprawy Doroty Szparagi. Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki!
***
Dla porównania przypominamy listę sprzętu Kamili Kielar: