Tegoroczne wakacje zdążyły już udowodnić, ile może wydarzyć się w pogodzie w ciągu jednego dnia, a co dopiero tygodnia. Punktem wyjściowym nierzadko okazywał się 30-stopniowy upał, który gwałtownie przełamany burzą z gradem zamieniał się w wielogodzinną ulewę. Temperatura spadała o 10 stopni i po dwóch dniach podtopień, swój powrót ponownie obwieszczał klimat tropikalny. O ile w mieście niespodziewany wodospad z nieba niesie ze sobą ryzyko chwilowego dyskomfortu i popsutego humoru, o tyle w terenie może on wpędzić nas w poważniejsze tarapaty doprowadzając do wychłodzenia organizmu. Niezależnie od tego, czy wybieramy się na wycieczkę po pobliskich lasach czy na długi trekking w górach, nieprzewidywalna aura pozwoli nam docenić zalety dobrej kurtki przeciwdeszczowej.
Membrana vs laminat
Założenie jest bardzo proste: kurtka przeciwdeszczowa to zewnętrzna warstwa systemu odzieży stanowiąca skuteczną barierę dla atmosferycznych kaprysów. Skoro chodzi o to, żeby wyjść z ulewy cało, czyli sucho to czy nie wystarczy zwykły foliowy worek?
Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Na czele stawki złożonej z prostych foliowych peleryn, poliestrowych kurtek miejskich i bardziej zaawansowanych propozycji sportowo-górskich, od wielu lat utrzymują się modele membranowe, które dzięki zastosowanej technologii są czymś więcej niż tylko odpierającą ataki wody „skorupą”.
Można powiedzieć, że chronią one ciało dwojako – z zewnątrz przed wodą w postaci opadu i od wewnątrz przed wilgocią akumulującą się pod kurtką. Właściwości te zapewnia właśnie słynna membrana, czyli cienka półprzepuszczalna powłoka o niewidocznej gołym okiem mikroporowatej strukturze – pory te są mniejsze niż kropla wody, ale na tyle duże, by przepuścić cząsteczkę pary wodnej. Dla ochrony membrany przed uszkodzeniem obudowuje się ją dodatkowo materiałem, uzyskując laminat, z którego potem szyje się kurtki.

Obecnie na rynku spotkać można trzy rodzaje konstrukcji:
- Laminat 2-warstwowy to zazwyczaj membrana spojona z materiałem wierzchnim. Taka budowa wymaga jednak stosowania dodatkowej podszewki w kurtce, która od wewnątrz chroni membranę przed przetarciem. Podnosi to bardzo wytrzymałość modelu, ale niestety również jego wagę, nie wspominając o tym, że kurtka zajmuje dużo miejsca w plecaku. Jest to rozwiązanie dość tradycyjne i powoli tracące ostatnich zwolenników.
* Koncepcję laminatu 2-warstwowego stawia na głowie np. Gore-Tex Shakedry™, który składa się z wewnętrznej warstwy ochronnej oraz zewnętrznej membrany w technologii powodującej permanentne skraplanie się wody na jej powierzchni (bez dodatkowej impregnacji). Woda albo sama spływa z materiału albo można ją strząsnąć jednym mocniejszym ruchem. Zalety? Super niska waga, minimalny rozmiar po spakowaniu, wysoka oddychalność. Wady? Wyeksponowana membrana podatna jest na wycieranie (np. w wyniku noszenia plecaka) i uszkodzenia.
- Laminatem 2,5-warstwowym określa się membranę chronioną od zewnątrz materiałem wierzchnim, a od wewnątrz cienką powłoką czy nawet nadrukiem. Znacząco obniża to wagę laminatu, podnosi jego oddychalność i sprawia, że jest on łatwiejszy w kompresji. Wadą będzie za to kulejąca odporność na uszkodzenia – dwuipółwarstwowy laminat nie do końca dobrze zniesie częsty kontakt ze skałą lub długie trekkingi z ciężkim plecakiem. Stanowi on za to świetne rozwiązanie dla biegaczy, rowerzystów i wszystkich amatorów stylu fast&light. Dobrze sprawdzi się również jako typowa wspinaczkowa warstwa awaryjna, która będąc prawie niezauważalną w plecaku, czeka aż pogoda wyzwie ją na pojedynek.
- Laminat 3-warstwowy to już pełen pakiet, czyli membrana obudowana materiałem z obu stron: ten wewnątrz powinien być trwały, ale zarazem przyjemny w dotyku, nie przyklejać się do kolejnej warstwy ubrania i wspomagać odprowadzanie potu. Zewnętrzny spełnia funkcję wytrzymałej warstwy ochronnej, która zwycięsko wyjdzie z pojedynku z żywiołem. Pełna konstrukcja i grubszy materiał zewnętrzny (zazwyczaj ok. 40 den) nie wpływają oczywiście zbawiennie na wagę kurtki, ale bez paniki! Modele wykonane z trójwarstwowych laminatów potrafią być obecnie lekkie jak piórko, a ich najważniejszą zaletą ma być przecież wysoki poziom ochrony – nie bez kozery nazywane są one „pancernikami”. Wśród nich znajdziemy najlepsze kurtki do wspinaczki lodowej i górskiej czy do freeride’u.
Coraz częściej można spotkać także modele hybrydowe, czyli takie, które łączą w sobie różne rodzaje laminatu – mocniejszy w miejscach wymagających lepszej ochrony i cieńszy tam, gdzie nie jest ona aż tak potrzebna. Pozwala to obniżyć wagę kurtki, sprawia, że uzyskuje ona mniejszy rozmiar po spakowaniu i jest bardziej uniwersalna.

Parametry – jak je rozumieć
Rodzaj konstrukcji, zastosowanych materiałów i impregnacji wierzchniej wpływa na finalne parametry produktu, określane mianem wodoszczelności i oddychalności.
Wodoszczelność mówi nam, jak skuteczną barierą dla atakującej z zewnątrz wody jest zastosowany laminat i określa się ją za pomocą wyrażanej w milimetrach wysokości słupa wody.
Jeśli materiał cechuje się wodoszczelnością rzędu 5 000 mm oznacza to, że przepuści on wodę dopiero przy wystąpieniu ciśnienia wywieranego przez wysoki na 5 000 mm słup cieczy. Obecnie przyjmuje się, że pełną wodoszczelność gwarantują kurtki wykonane z laminatu o odporności 10 000 mm, co wynika z faktu, iż w naturalnych warunkach opad rzadko kiedy wywiera na materiał większe ciśnienie. Czemu więc aktualnym standardem u renomowanych marek jest wartość 20 000 mm, a niektórzy producenci celują jeszcze wyżej?
Dla jednych jest to zwykły chwyt marketingowy, inni powiedzą, że tak wysoki poziom wodoszczelności zapewni użytkownikowi ochronę w nawet najbardziej ekstremalnych czy nieprawdopodobnych sytuacjach, choć „wcieranie” wody w materiał, co dzieje się choćby podczas siadania na mokrym podłożu aż takie nieprawdopodobne w górach przecież nie jest.
Warto pamiętać, że na wodoszczelność całej kurtki mają wpływ również jej pozostałe elementy i nawet najbardziej zaawansowany technologicznie laminat nie wystarczy, jeśli model nie posiada podklejonych szwów i wodoszczelnego zamka czy choćby listwy zabezpieczającą na całej jego długości.

Oddychalność to bardziej skomplikowany parametr i już sama jego nazwa może wprowadzić w błąd. Nie chodzi tu bowiem o to, na ile swobodnie kurtka przepuszcza powietrze, ale jak skutecznie odprowadza wilgoć kumulującą się pod jej wewnętrzną stroną. Oddychalność wyrazić można za pomocą jednej z dwóch wartości – MVTR lub RET. MVTR określa, ile pary wodnej może przedostać́ się̨ przez jeden metr kwadratowy materiału w czasie 24 godzin, a zatem im wyższa wartość́, tym lepsza oddychalność́ materiału. Z kolei RET to wskaźnik odporności materiału na transport pary wodnej – im mniejsza wartość, tym lepiej oddychający materiał.
Wystarczy jeden rzut oka na ofertę producentów kurtek, by zauważyć, że to MVTR cieszy się większą popularnością. Niestety jest to też wartość, którą trzeba traktować nieco z przymrużeniem oka. Dlaczego?
Pamiętajmy, iż na „zachowanie” każdego materiału mają wpływ trzy czynniki: wilgotność, temperatura i ciśnienie, a dokładniej wyrażana przez pryzmat powyższych różnica między mikroklimatem panującym przy ciele pod odzieżą a tym, co „na zewnątrz”. Tak naprawdę to ciało użytkownika doprowadza do wypchania przez odzież wydzielanego pod nią potu. Ciśnienie wytworzone wskutek różnicy temperatur i wilgotności między otoczeniem a powietrzem pod kurtką to siła napędowa skutecznego odprowadzania wilgoci przez laminat.

Niewielka różnica temperatur po obu stronach membrany i duża wilgotność powietrza upośledzają jej właściwości, a więc intensywny wysiłek w deszczu w ciepły dzień skutkować będzie niczym innym jak przepoceniem – para wodna nie zdąży przedostać się na zewnątrz i skropli pod kurtką. Z kolei wysiłkowi w suchych i zimnych warunkach towarzyszyć będzie sprawne odprowadzanie potu.
Oddychalność jest zatem wypadkową powyższych zmiennych. MVTR próbuje opisać dynamiczny proces za pomocą stałej wartości, podczas gdy RET określa, jak bardzo materiał może ten proces hamować, co czyni go rzetelniejszym wskaźnikiem. Jednak przez wzgląd na popularność MVTR można przyjąć, że 10 000 g/m2/24h i RET<10 to podstawa do umiarkowanych aktywności, a modele z laminatem oscylującym w okolicach przynajmniej 15 000 g/m2/24h i RET<6 to w przypadku mocniejszego wysiłku absolutne minimum.

Od ogółu do szczegółu
Sam laminat to już bardzo duży krok w kierunku komfortu. Wybierając kurtkę należy natomiast zwrócić uwagę na jeszcze kilka rzeczy – z pozoru mniej istotnych, ale potrafiących dodatkowo umilić czas spędzany w terenie lub okrasić go niepotrzebną frustracją. Oczywiście – podobnie jak w przypadku wyboru laminatu – wszystko zależy od preferowanego przez nas charakteru aktywności.
- Krój. Rozmiar rozmiarem, ale warto też zwrócić uwagę na sposób skrojenia kurtki. Czy jeśli założymy pod nią pozostałe warstwy odzieży, to będzie równie wygodna? Czy podniesienie rąk do góry jest równoznaczne z odsłonięciem nerek? Czy dół kurtki jest wystarczająco długi, by umożliwić wygodne noszenie plecaka i/lub uprzęży?
- Szwy. Jak wspomniano wyżej, szwy mają duży wpływ na ogólną wodoszczelność kurtki. Jeśli są tradycyjne a nie podklejone, nawet najlepszy laminat nie pomoże – przeszycia będą przepuszczać wilgoć.
- Kaptur. W minimalistycznych modelach (awaryjnych, biegowych) kaptur najczęściej posiada tylko elastyczne wykończenie stabilizujące go na głowie. Jeśli zależy nam na lepszym dopasowaniu względem zmieniających się warunków (i ew. konieczności założenia czapki pod spód), szukajmy kaptura z regulacją – przednią i/lub tylną. Można również spotkać kaptury z panelem zapinanym na zamek – rozpięcie zamka powiększa objętość kaptura, dzięki czemu można pod nim nosić kask. Kompatybilność z kaskiem, niezależnie czy zamierzamy nosić kaptur pod czy na nim, warto weryfikować w praktyce z wybranym już modelem. Lepsze pole widzenia zapewnia też zintegrowany wyprofilowany daszek.

- Regulacja. Pozwala w mgnieniu oka dopasować kurtkę do ciała i tego, co pod nią. I znów, zaawansowanej regulacji nie znajdziemy w lekkich minimalistycznych modelach, w których mankiety i dół posiadają zazwyczaj tylko zwężane elastyczne wykończenia. Dzięki nim kurtka lepiej przylega do ciała, a deszcz i wiatr nie dostają się pod spód. Klasyczna regulacja to natomiast system ściągaczy na dole (po wewnętrznej stronie lub ukryty w kieszeniach) i mankiety na rzepy (warto zwrócić uwagę na sposób przyszycia ruchomej części – słabe szwy mogą po dłuższym okresie użytkowania skutkować oderwaniem rzepa w ferworze walki). System powinien umożliwiać regulację również w rękawicach.
- Zamki. Kolejny element nie bez znaczenia dla ogólnej wodoszczelności kurtki, ale też cyrkulacji powietrza. Dobre modele wykorzystują wodoodporne zamki lub przynajmniej zabezpieczające listwy materiału. Uchwyt zamka powinien być na tyle duży, żebyśmy bez problemu mogli złapać go w rękawicach. Mowa tu także o zamkach zintegrowanych pod pachami, których rozpięcie pozwala na wymianę powietrza pod kurtką. Wspinacze docenią kurtki, w których zamek główny jest dwukierunkowy – umożliwia to wygodną asekurację w sytuacji, w której nagły opad deszczu zmusza do zarzucenia kurtki na uprząż.

- Kieszenie. Wydają się one być sprawą dość indywidualną. Nasze preferencje co do ilości rzeczy, jakie chcemy nosić w kieszeniach warunkują ich liczbę, rozmieszczenie i przydatność. Praktyczności nie można odmówić na pewno wewnętrznej wodoszczelnej kieszeni na urządzenie elektroniczne i/lub dokumenty. Dobrym rozwiązaniem jest też kieszeń jednocześnie pełniąca funkcję worka kompresyjnego – znacząco ułatwia ona transport kurtki. Jeśli poruszamy się z plecakiem lub w uprzęży, klasyczne zewnętrzne kieszenie powinny być zlokalizowane tak, by dostęp do nich nie był ograniczony – popularnym rozwiązaniem są dwie duże kieszenie piersiowe. Z kolei wewnętrzne elastyczne kieszenie z siateczki będą poważnym atutem dla skiturowców i wspinaczy, którzy schowają i ogrzeją w nich rękawice, foki, a nawet buty wspinaczkowe.
- Elementy odblaskowe. Szczegół, ale jakże ważny! Podczas wczesnych wyjść, późnych powrotów i załamania pogody; podczas wycieczek pieszych, biegowych i na skiturach; w terenie i w mieście – odblaskowe detale to zawsze kilka dodatkowych punktów w kategorii bezpieczeństwa.
Pogody się nie wybiera. Kurtkę – tak
Norwegowie rzekomo umiłowali sobie przypisywane Williamowi Jamesowi powiedzenie „Nie ma złej pogody. Jest tylko nieodpowiednia odzież.” Raczej nie podniesie nas ono na duchu, gdy w połowie drogi między jednym schroniskiem a drugim złapie nas ściana deszczu, ale faktem jest, że przemyślany zakup zaprocentuje poczuciem komfortu mimo atmosferycznych przeciwności.

Jakiego modelu szukać? To jasne – najlepszego, ale jeszcze przed rozpoczęciem poszukiwań zdefiniujmy, co to właściwie dla nas znaczy. Podążajmy tropem aktywności, podczas których będziemy sięgać po zewnętrzną warstwę i weźmy pod uwagę dotychczasowe doświadczenia z podobnymi produktami. Co nam się podobało? Co doprowadzało nas do szału? W ten sposób zapewnimy organizmowi odpowiednią ochronę, zadbamy o własną wygodę, ale też nie zepchniemy na dalszy plan względów ekologicznych, bo dobra kurtka to także taka, która towarzyszyć nam będzie znacznie dłużej niż tylko jeden sezon.
Monika Młodecka