Pierwszy odcinek pokonał rowerem, ostatni – na nogach. W 32 godziny Héctor Ponce de León przebył trasę znad wybrzeża na sam szczyt najwyższej góry Afryki, łącznie 335 km i niemal 6000 m wysokości.
***
Meksykanin rozpoczął swoją przygodę u wybrzeży Kenii. Pierwszy odcinek, liczący 300 km, pokonał na rowerze w towarzystwie przyjaciela, Daniela Graffa. Drugi etap, czyli 35-kilometrowy trekking na szczyt Kilimandżaro (5895 m) pokonał pieszo, w asyście drugiego kompana – Maxa Álvareza.
![](https://outdoormagazyn.pl/wp-content/uploads/2019/10/71741479_2651735304858380_1919717443484254208_n-600x450.jpg)
Héctor zameldował się na szczycie o godzinie 12:25 czasu lokalnego, po 32 godzinach od rozpoczęcia podróży. Po ukończeniu wyzwania powiedział, że był to test nie tylko fizycznych możliwości jego ciała, ale granic tego, do czego w ogóle jest zdolny. To był jego piąty raz na szczycie Kilimandżaro.
![](https://outdoormagazyn.pl/wp-content/uploads/2019/10/Hector-Max-cumbre-DC-Kilimanjaro-600x450.jpeg)
„From Zero”
![](https://outdoormagazyn.pl/wp-content/uploads/2019/10/71755019_2651559108209333_1936926707424428032_n-600x459.jpg)
Pomysł Meksykanina na zdobywanie gór w ten sposób – od poziomu morza – narodził się w czerwcu tego roku. Héctor wszedł wtedy na znajdujący się w pobliżu Zatoki Meksykańskiej Pico di Orizaba (5630 m). Czy kolejnym szczytem na jego liście może być Aconcagua (6962 m)?
Dorobek alpinisty
Héctor Ponce de León ma olbrzymie doświadczenie górskie i wspinaczkowe. Urodził się w 1976 r. w Mexico City. Jako przewodnik górski odbył około 300 wypraw w góry Meksyku, Peru, Chile, Argentyny, Boliwii i Ekwadoru.
Jako pierwszy Meksykanin zdobył Mount Everest. Szczycie stawał trzykrotnie, w 1996, 2002 i 2004 r. Używał aparatu tlenowego. Zdobył również Ama Dablam, Gasherbrum I, Gasherbrum II, Broad Peak i Cho Oyu, a także Aconcaguę, Alpamayo, Huayna Potosí i ponad 20 innych andyjskich szczytów.
Michał Gurgul
źródło: mountainblog.it