Z packraftem na dziko: jednodniowy spływ Myślą na odcinku Dębno-Chwarszczany

(fot. Robert Bogusz)

Tym razem, Robert Bogusz przedstawia jednodniowy spływ Myślą. Oto szczegóły rekomendowanej trasy.

***

Rekomendowana trasa spływu

Myśla to rzeka w województwie zachodniopomorskim, zwana „najbardziej templariuszową rzeki w Polsce” z racji powiązań z tym zakonem. W XIII wieku nadawano templariuszom ziemie, ulokowane wzdłuż tej rzeki.

Ze swej strony polecam odcinek Dębno-Chwarszczany, zaznaczając jednocześnie, że punkt startu – Dębno – jest nieco umowy i w opisywanym spływie faktycznie chodzi o osadę na południe od Dębna o nazwie Prusiec. Najlepszym punktem startu jest miejsce pod mostem kolejowym przy osadzie.

Trasa spływu (fot. Robert Bogusz)

Nurt Myśli bardzo jest bardzo leniwy. Dość rzadko występują na niej przeszkody w postaci padniętych drzew. Nieco większą przeszkodą w okresie letnim jest bujna roślinność, przede wszystkim rosnące momentami na całej szerokości rzeki łany strzałki wodnej i rzęsa wodna. Istniejące przeszkody z drzew ani razu nie wymuszają wyjścia z packrafta. Za to parokrotnie należy położyć się w packrafcie niemal na płasko, żeby przepłynąć pod wiszącymi nad rzeką konarami drzew. Co jakiś czas powalone drzewa pokonujemy „na pych”. Po drodze mijamy głównie lasy łęgowe, z rzadka sosnowe. Co jakiś czas pojawiają się zimorodki. Do Dargomyśla woda jest mętna. Po przepłynięciu około 6 km czeka nas przenoska w Dargomyślu przy tamach młyna. Od Dargomyśla odczuwalny jest spadek poziomu wody. Od miejsca ponownego zrzucenia sprzętu na wodę przez kilkaset kolejnych metrów szorujemy po dnie. Pojawia się przejrzysta woda, dzięki czemu można dojrzeć piaskowe dno i różne gatunki ryb.

Trasa spływu (fot. Robert Bogusz)

Wskazany odcinek wodny ma 10,3 km. Spacer powrotny to około 8 km. Zaznaczyć należy, że spośród możliwych odcinków na Myśli, wskazany w tekście ma najlepsze rozwinięcie.

Trudność

Trudność i uciążliwość jest na najniższych poziomach.

Czas spływu

Część wodną pokonać można w nieco więcej niż 3 godziny. Powrót to maksimum 1,5 godziny przy założeniu, że będziemy zwiedzać zabytkową kaplicę w Chwarszczanach.

Sprzęt

W spływie brały udział packrafty: Compact (Pinpack), Gnarwhal (Alpacka Raft).

(fot. Robert Bogusz)

Dodatkowe informacje

Będąc w okolicach Dębna warto odwiedzić lokalny browar rzemieślniczy w Łąkominie i  Dębno – stolicę maratonu w Polsce. Można też rzucić okiem na Barnówko, skąd pochodzi około 80% krajowego wydobycia ropy naftowej na lądzie. Blisko Dębna leży Sarbinowo, miejsce znanej bitwy w czasie wojny siedmioletniej między wojskami pruskimi króla Fryderyka II a wojskami rosyjskimi carycy Katarzyny II. W czasie spływu warto przyjrzeć się młynowi w Dargomyślu.

Bardzo ciekawą historię mają Chawrszczany, miejscowość, w której kończymy spływ. Książę śląski Henryk Brodaty albo książę Władysław Odonic nadał Chwarszczany templariuszom. Zakon zagospodarował otrzymane ziemie, tworząc rodzaj folwarku. Postawił też monumentalną kaplicę w stylu gotyckim. Masywną konstrukcję wzmocniono przyporami, które w narożach zachodnich ścian przyjęły kształt cylindrycznych wież, co nadało budowli charakter obronny, ale tylko w znaczeniu symbolicznym. Dzięki ostrołukowo zakończonym gotyckim oknom średniowieczna świątynia nabrała strzelistości i smukłości, a wpadające do środka światło dodało lekkości. Kaplica jest podobna do francuskich świątyń z tego okresu (np. komandorii templariuszy w Villedieu). Pod koniec XIII wieku templariusze utworzyli w Chwarszczanach główną kancelarię, w której przechowywano akta oraz skarbiec. Może to świadczyć o tym, że z niepozornej wsi chcieli uczynić stolicę zakonu w tej części Europy.

Robert Bogusz

***

Więcej zdjęć z galerii Roberta:

(fot. Robert Bogusz)
(fot. Robert Bogusz)
(fot. Robert Bogusz)
(fot. Robert Bogusz)
(fot. Robert Bogusz)

 

 

Exit mobile version