Nie żyje Tamayo Perry, ratownik i profesjonalny surfer, który stał się rozpoznawalny przez granie w filmowych hitach. Zginął, surfując u wybrzeży Goat Island – w miejscu, które według przyjaciół znał jak własną kieszeń.
***
Tamayo Perry był utalentowanym surferem i ratownikiem wodnym na Hawajach. Pływał na desce już od 12 roku życia. Świat usłyszał o nim, kiedy zaczął otrzymywać role w filmowych produkcjach jako kaskader (m.in. w „Piratach z Karaibów”, “Lost”, czy „Błękitnej fali”). Wśród lokalnej społeczności cieszył się ogromnym szacunkiem i zaufaniem.
Ratownicy otrzymali zgłoszenie o ataku rekina 23 czerwca o godzinie 13:00 lokalnego czasu. Od razu ruszyli na pomoc, ale na ratunek było już za późno – 49-letni surfer zmarł na skutek wielokrotnych ugryzień przez rekina. Ostatni taki incydent na Hawajach miał miejsce w grudniu ubiegłego roku.