Bieganie zimą: sprzętowy niezbędnik biegacza

Bieganie zimą (fot. Salomon)

Bieganie zimą wymaga dobrego przygotowania, a jednym z kluczowych aspektów jest ubiór. O tej porze roku trzeba założyć nieco więcej warstw. To, z czego są wyprodukowane poszczególne z nich, ma bezpośredni wpływ na komfort biegania. Niestety nie ma rozwiązań idealnych, chociażby dlatego, że każdy inaczej odczuwa temperaturę. Mimo to, są pewne zasady, które pozwalają stworzyć sprzętowy niezbędnik zimowego biegacza. Oto on.

***

Bawełnie i puchówkom mówimy NIE

Nie każdy ma w szafie kurtkę softshell, ale na 99% każdy posiada na swojej półce jakąś bawełnianą bluzę. Ale nie dajmy się skusić. Bawełna chłonie wilgoć, ale jej nie odprowadza, a to oznacza jedno: bardzo szybko staje się ciężka, mokra i zamiast nas ogrzewać, będzie chłodzić. 

Nie myśl nawet o bieganiu w kurtce puchowej, czy narciarskiej. To odzież zdecydowanie zbyt ciepła do takiej aktywności. Pamiętaj, że już po kilku minutach biegu temperatura ciała wzrasta o co najmniej kilka stopni. Dlatego warto stosować się do zasady, w myśl której ubierasz się dodając 10 stopni do temperatury powietrza na zewnątrz. Na początku treningu będziesz czuć delikatny dyskomfort. I o to właśnie chodzi.

Bieganie zimą
Anna Figura (fot. Marek Kowalski / archiwum Dynafit)

Strój „na cebulkę”

Najbezpieczniejszym ubiorem biegacza, gdy temperatura powietrza spada poniżej 10 stopni jest ten na tzw. „cebulkę”. Zasada jest prosta: ubierasz na siebie 2-3 warstwy i w zależności od temperatury i innych zmiennych (deszcz, wiatr), zdejmujesz tę najbardziej zewnętrzną. 

Warstwa pierwsza w przypadku górnej części ciała to odzież termiczna, która chłonie i odprowadza wilgoć (pot) z naszego ciała, tym samym regulując naszą temperaturę. Tego typu odzież jest wykonana z materiałów syntetycznych, takich jak poliamid czy poliester. W przypadku kobiet pod koszulką termiczną oczywiście jest sportowy stanik – odpowiednio dobrany do rozmiaru biustu.

Druga warstwa jest docieplająca. Będzie to bluza, longsleeve z technicznego materiału (wspomniane już poliamid lub poliester).

Trzecia warstwa ma chronić przed mrozem, wiatrem, deszczem. To zazwyczaj kurtka. Na rynku są dostępne różne rodzaje kurtek:

W tym miejscu pojawia się pytanie o odzież z membraną. Chroni ona przed niskimi temperaturami, intensywnym deszczem, czy wiatrem, ale też gorzej „oddycha”, więc będziemy się w niej bardziej pocić. 

W przypadku nóg, zazwyczaj na bieliznę (warto pomyśleć o sportowej, bo trenowanie w bawełnianej zdecydowanie obniża komfort biegania) zakłada się leginsy lub szersze spodnie dresowe (również z materiału typu poliamid/poliester) i to wystarczy. Jeśli jest bardzo zimno, można zastosować cienką bieliznę termiczną. Dostępne są leginsy, czy spodnie z dodatkowym ociepleniem, które świetnie sprawdzają się zimą.

Bieganie zimą (fot. Salomon)

Akcesoria

Pamiętasz, jak babcia mówiła, że ciepło ucieka przez głowę i ręce, dlatego trzeba nosić czapkę i rękawiczki? Coś w tym jest i dlatego biegając w zimie koniecznie dbaj o zasłanianie głowy/uszu i rąk. Podobnie, jak w przypadku odzieży, tak czapka i rękawiczki powinny być wyprodukowane z technicznych, sztucznych materiałów, by nie chłonęły wilgoci i szybciej ją odprowadzały.

Każdy z nas ma inne odczuwanie temperatury. Ja biegam przez całą zimę w cieniutkich rękawiczkach, ale znam wiele osób, które potrzebują niemalże narciarskich. Co do zasady – warto je zakładać, szczególnie jeśli temperatura spada poniżej zera. Tak samo jeśli chodzi o czapkę, bądź opaskę na głowę. Ich zadanie to nie tylko ochrona przed utratą ciepła i odmrożeniem uszu, ale także odprowadzanie wilgoci, dzięki czemu nie biegamy z mokrym czołem. 

Na rynku dostępne są także chusty wielofunkcyjne, których można używać do zasłaniania głowy, czy szyi. To produkt, który warto mieć w szafie właśnie ze względu na uniwersalny charakter.

Chroń ścięgno Achillesa

Zdarza mi się w zimie, że w widząc kogoś na ulicy w tzw. skarpetkach „stopkach”, zwracam ich właścicielowi/właścicielce uwagę. Jestem na tym punkcie wyjątkowo wyczulona, bo wiem, jak łatwo zafundować sobie problemy ze ścięgnem Achillesa i jak trudno się go pozbyć. Niestety ścięgno to ma skłonności do „przeziębiania się”, co mocno wpływa na jego funkcję, powoduje ból, często przewlekły lub nawracający. Jeśli tylko temperatura spada poniżej 10 stopni polecam bieganie w skarpetkach powyżej kostki. I tutaj również unikamy bawełny, która chłonie wilgoć, ale jej nie odprowadza, co powoduje nie tylko nieprzyjemny zapach, ale może także sprzyjać przesuwaniu się skarpety w bucie, a wtedy łatwo o otarcia. Niektóre skarpety mają wzmocnienie na palcach i piętach. Są także dostępne skarpety w wersji zimowej, które są nieco grubsze. 

Buty 

Obuwie dla biegaczy to temat rzeka. Modeli i technologii jest mnóstwo, dlatego nie będę zagłębiać się w szczegóły, a skupię się na ogólnych wskazówkach. 

Warto mieć na uwadze, że podczas biegania zimą stopy raczej nie marzną, bo naprawdę mocno pracują (podobnie, jak nogi). Z mojego doświadczenia wynika, że buty są dość uniwersalne i te do biegania po mieście, czy w łatwym terenie leśnym mogą być całoroczne. Nawet jeśli biegamy w deszczu czy śniegu i buty nieco przesiąkną – szybko przestaniemy to czuć. 

Jednocześnie warto wiedzieć, że buty ze specjalną membraną, która chroni przed przemakaniem skarpet, są jednocześnie bardzo kiepsko „oddychające”, co dla mnie jest sporym problemem podczas biegania. Osobiście wolę buty oddychające, bez dodatkowej membrany.

Myśląc o butach do biegania w zimowych warunkach ważniejszym jest bieżnik, który jeśli jest bardziej „agresywny” daje nam większy komfort na mokrej, śliskiej, czy błotnistej nawierzchni. Jeśli jesteś przed zakupem swoich pierwszych biegowych butów, warto poświęcić nieco więcej czasu na zgłębienie tematu lub poradzić się eksperta w sklepie ze sprzętem biegowym. 

Odblaski i czołówka

Bieganie w okresie zimowym często oznacza bieganie po zmroku lub przed wschodem słońca. Tym samym warto zwrócić uwagę na elementy odblaskowe na odzieży. Im jest ich więcej, tym lepiej. Jeśli nie mamy takich elementów lub mamy ich bardzo mało, koniecznie zabierajmy klasyczne odblaski zewnętrzne, czy kamizelki odblaskowe.

Warto zaopatrzyć się także w czołówkę. Dzięki niej nie tylko będziemy widoczni, ale sami będziemy lepiej widzieć, co mamy przed sobą. 

Kluczową kwestią jest to, aby nie ubierać się na bieganie zbyt grubo i nie biegać w odzieży, która będzie chłonąć i zatrzymywać nasz pot. To bardzo zmniejsza komfort podczas biegania i zwyczajnie zniechęca. A bieganie w zimie niesie wiele zalet i daje mnóstwo przyjemności. Musisz tylko nieco się wysilić i odpowiednio wyposażyć, a będzie pięknie. Daję słowo!

Justyna Grzywaczewska

Materiał powstał przy współpracy z Łukaszem Bielą, ekspertem Sklepu Biegacza

Exit mobile version