Maso Corto i Val Senales: złota jesień w Południowym Tyrolu

Włochy mają w sobie coś, co sprawia, że z każdym razem odwiedziny tam smakują i zaskakują jeszcze bardziej. W Południowym Tyrolu, a dokładniej w Val Senales (niem. Schnalstal) wita nas niemieckie „hallo” zamiast soczystego „ciao!”. Zaraz po tym, coraz częściej słyszy się tam język polski. Czuć spokój, doznajemy wyjątkowej włosko-austriackiej kuchni i widoków. We włoskich Alpach byliśmy z OM już nie raz. Co robiliśmy tym razem?

***

Odwiedziliśmy miasteczko Certosa (Karthaus)

Urokliwe i z wyjątkową historią. Za górą Katharina znajduje się klasztor Kartuzów Allerengelberg z 1326 roku. Przez ponad 450 lat był miejscem, w którym mnisi kartuscy decydowali się na śluby milczenia i odosobnione życie w skromnych pomieszczeniach. Wraz z jego rozwiązaniem, w 1782 roku budynki zostały sprzedane osiadłym rolnikom i handlarzom. Następnie kompleks klasztorny przeistoczył się w wyjątkową wieś, której pozostałości w dużej mierze można zwiedzać do dziś. Przy sąsiedniej ulicy znajduje się restauracja Goldene Rose. To tam sprawdziliśmy, jak może smakować i wyglądać włoskie aperitivo zrobione wyłącznie z lokalnych produktów, przedstawione w wersji fine dining. Restauracja to połączenie nowoczesnego designu z naturą i średniowiecznymi zabytkami – można powiedzieć, że znaleźliśmy pierwszy sposób na wykwintne (bez wyolbrzymiania) ugoszczenie turystów i motywację do przyjścia jeszcze raz, tym razem na konkretną kolację.

Jeździliśmy na lodowcu Hochjoch

W miejscu, które podczas pobytu w Maso Corto jest obowiązkowym i często głównym punktem programu. Tym razem mieliśmy tylko przedsmak nart, bo załapaliśmy się na dwa dni jazdy jedynie na kilku otwartych fragmentach stoków. Tych jednak jest zdecydowanie więcej. Alpine Arena Schnals Senales oferuje ok. 42 kilometry tras na wysokości 2000-3200 m n.p.m. Początek października to czas, kiedy zaczyna się długi, bo dziewięciomiesięczny sezon. Wyciągi się otwierają, choć zbocza Grawand i Leo-Gurschler służą jeszcze głównie jako miejsce treningów kadr narodowych do zbliżających się zawodów (podobnie w przypadku narciarstwa biegowego czy saneczkarstwa). Nie ma co ukrywać, że mieliśmy ochotę na przetestowanie skiturów – niestety, mimo opadów śniegu drugiego dnia, nie było wystarczająco dobrych warunków (zostawiamy na kolejny raz). Sprzęt, od nart po zestaw gogli, zapewniła nam wypożyczalnia Ski Factory Maso Corto, znajdująca się przy hotelu Top Residence Kurtz. Po wypożyczeniu, pozostaje już tylko kilkuminutowy spacer do kolejki i wjazd na górę.

Choć warunków idealnych jeszcze nie było, to październik spędzony we włoskich Alpach ma swoje zalety. Kilka odcieni złotej jesieni dodaje uroku i zdecydowanie umila nie tylko piesze wędrówki, ale też czas spędzony w najwyżej położonej restauracji hotelowej w Europie. Glacier Hotel Grawand znajduje się w tym samym budynku, co górna stacja kolejki linowej. To dobrze, bo po kilku godzinach nart lub snowboardu knedle z długo dojrzewającym serem, bombardino czy południowo-tyrolski Weissenburgunder (lub po prostu ciepła herbata) wydają się być jedyną słuszną opcją.

Spacerowaliśmy nad szmaragdowym jeziorem di Vernago

To jezioro zaporowe, którego początki sięgają lat 50. – wtedy ukończono budowę tamy zasilającej elektrownię wodną Naturno. Znajduje się w pobliżu miasta Vernago i jest bardzo dobrym miejscem wypadowym na piesze wędrówki. Ścieżka otaczająca jezioro to wycieczka na około dwie godziny. Inna opcja outdoorowa to kajaki, które można wypożyczyć w okresie letnim. Miejscem wartym odwiedzenia jest Finailhof – gościniec w drewnianej chatce, z widokiem na lasy modrzewiowe i jezioro. Według nas koniecznym jest spróbowanie lokalnego dania Kaiserschmarren i strudla – spełniły wszystkie oczekiwania kubków smakowych.

Zajrzeliśmy do Zamku Juval

To jedno z sześciu muzeów wchodzących w skład grupy muzeów MMM – The Messner Mountain Museum. Budynek jest jednocześnie wciąż zamieszkałą rezydencją Reinholda Messnera, szczególnie w okresie letnim. W inne dni, zamek jest otwarty dla turystów i lokalnych mieszkańców. W jego pomieszczeniach można zobaczyć m.in. sprzęt wspinaczkowy używany przez Messnera podczas jego najważniejszych ekspedycji oraz obrazy o tematyce górskiej, czyli doskonały przykład tego, jak ważnym dla Reinholda Messnera było łączenie sztuki ze wspinaniem. I na koniec znowu, nie mogliśmy oprzeć się otwartej obok tawernie Hofschank Schlossbauer – proste jedzenie, jak zwykle duże porcje, i tak samo jak wszędzie doskonale kremowe espresso. Choć mało sportowo jak na nas przystało, na górę wjechaliśmy, a następnie zeszliśmy pieszo, z widokiem na rozległe winnice prowincji Bolzano.

Przetestowaliśmy E-MTB na Lazaun

Może nie skiturowej, ale rowerowej pogody o tej porze roku nie mogliśmy mieć lepszej. Z racji, że Maso Corto położone jest na wysokości 2000 metrów, rowery górskie to nie tylko dobry trening wydolnościowy, ale też możliwość podziwiania panoram górskich i ukrytych jezior niemalże na każdym zakręcie. Dzięki uprzejmości tej samej wypożyczalni co w przypadku nart, Ski Factory Maso Corto, skorzystaliśmy z e-rowerów Corratec E-Power X Vert 29, przystosowanych do leśnych i wyboistych tras. Val Senales oferuje wiele ścieżek wycieczkowych, np. szlakiem do Lazaun lub trasą przy zaporze w Vernago. Jeśli jesteście z dziećmi, mają nawet spacerówki górskie i nosidełka.

Pięć dni w Val Senales

Tak samo jak szybko minęły, tak samo szybko nabraliśmy ochotę na powrót. Gościnność i zamiłowanie do swojego regionu czuć od mieszkańców na każdym kroku. Szacunek do natury i duma z miejsca, w którym mieszkają sprawiają, że o Południowym Tyrolu można słuchać godzinami. Nie sposób też odmówić kolejnej porcji panna cotty czy bonusowego kawałka tiramisu. O Val Senales na OM jeszcze trochę będziemy pisać, bo w myślach wśród włoskich gór zostaniemy na pewno znacznie dłużej. 

***

Ciekawostki prosto z doliny Schnalstal

Alpy Ötztalskie to miejsce, w którym w 1991 roku para alpinistów odkryła na lodowcu ciało. Było bardzo dobrze zachowane i, jak się później okazało, liczyło 5300 lat. Tym samym Ötzi, którego przydomek pochodzi od nazwy miejsca, w którym został znaleziony jest najstarszą mumią i jednym z najlepiej zbadanych ludzi na świecie. Zobaczyć go można w Bolzano, w Muzeum Archeologicznym Południowego Tyrolu. Prawdopodobną historię i warunki, w jakich żył, poznacie w Archeoparcu – interaktywnym muzeum połączonym ze skansenem, znajdującym się około 20 minut od Maso Corto.

Więcej o Ötzim pisaliśmy tu:

Śladami Ötziego – trekking w Południowym Tyrolu

W dolinie Val Senales odbywają się wędrówki owiec. Co roku w połowie czerwca pasterze prowadzą stada liczące około 3000-4000 owiec z Vernago i Maso Corto na żyzne pastwiska Vent w sąsiedniej Austrii. W połowie wrześnie owce i pasterze wracają inną, bezpieczniejszą trasą. Ta stara, ale wciąż żywa (i hucznie świętowana) tradycja nazywana jest transhumancją i jest częścią niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Jednocześnie jest to jedyna wędrówka na świecie, która prowadzi zarówno przez lodowiec i granicę państwową. 

Widoki z Val Senales przyciągają też liczne ekipy największych wytwórni filmowych na świecie (w tym Universal Pictures i Warner Bros). W Południowym Tyrolu kręcone były m.in. takie filmy jak Everest, Manaslu czy najnowsza produkcja, której premiera przewidywana jest na 2023 rok – Heart of Stone. Czekamy! 

 

Zuzanna Kozerska

Exit mobile version