Góry w obiektywie – poradnik fotografa, Michała Sośnickiego. Część pierwsza

Czy jest różnica między fotografowaniem w górach a na nizinach? Lustrzanka cyfrowa czy aparat kompaktowy? Jeden obiektyw uniwersalny czy kilka wymiennych? Statyw, to tylko gadżet czy niezbędnik? I wreszcie czy w górach zwracamy uwagę na ustawienia aparatu: przysłona, czas naświetlania, czułość ISO i balans bieli? Na pytania te odpowiada dla Czytelników Outdoor Magazynu fotograf – Michał Sośnicki.

***

Głębia ostrości

Zacznijmy od podstaw. Przysłona w obiektywie decyduje o tym, ile światła wpadnie do naszego aparatu podczas wykonywania zdjęcia – a konkretnie na naszą matrycę lub film. Musimy wiedzieć, że im większa wartość przysłony (np. f/16), tym mniejszy otwór przysłony. I odwrotnie – im mniejsza wartość, tym większy otwór (np. f/1.4).

Początkującym fotografom często trudno jest zapamiętać tę zasadę, ale z czasem można się z tym oswoić. Wartość przysłony określa się jako f/1.4, f/1.8, f/2.8, f/5.6, f/22 i tak dalej. Jeśli chcemy uzyskać małą głębię ostrości, to musimy wybrać małą wartość przysłony, np. f/1.8 i odwrotnie. Ustawiając głębię ostrości, wybieramy tak naprawdę, który punkt na zdjęciu będzie najważniejszy.

Przy małej głębi ostrości (mała wartość przysłony np. f/2.8) jeden, główny punkt na fotografii, będzie ostry, a reszta zostanie rozmyta. Dzięki temu odbiorca dostaje czytelny sygnał, co lub kto jest najważniejszy na zdjęciu. Tego typu forma wyrazu idealnie sprawdza się przy wykonywaniu portretów czy makro fotografii. Oczywiście ważna jest tutaj odległość fotografowanej osoby, czt przedmiotu od obiektywu.

Dużą głębię ostrości (duże wartości przysłony od f/8 do f/16) stosuje się często w fotografii architektury lub krajobrazów. Chcemy wtedy czytelnie i ostro pokazać wszystko, co mieści się w kadrze. I nas właśnie interesują te wartości przy pracy w górach, z krajobrazem górskim.

Istnieją trzy zasady, które decydują o głębi ostrości:

1) Wartość przysłony: im większa wartość przysłony (np. f/11), tym większa głębia ostrości, czyli więcej elementów na zdjęciu będzie ostrych. Ustawienie małej wartości przysłony (np. 4), skutkuje tym, że jeden obiekt jest wyraźny, a wszystko co przed nim i za nim jest rozmyte.

2) Długość ogniskowej obiektywu: zasada jest prosta – im dłuższa ogniskowa, tym mniejsza głębia ostrości. Znaczy to tyle, że głębia ostrości jest bardzo mała w zoomach (np. o ogniskowej np. 200 mm), a bardzo duża w obiektywach szerokokątnych (np. 14mm).

3) Odległość od obiektu: im bliżej obiektu, tym mniejsza głębia ostrości, np. wykonując zdjęcie twarzy wspinacza z bliska przy małej wartości przysłony (np. f/2.8), nie możemy uchwycić ostrości na całej twarzy, zachowując przy tym duże rozmycie tła. Jeśli ustawimy ostrość na oczy, to czubek nosa może być już niewyraźny. Jak sobie z tym poradzić?  Można oddalić trochę obiektyw i potem próbować kadrować zdjęcie w Lightroomie, Photoshopie lub innym programie graficznym. Jeśli fotografia została wykonana w dużej rozdzielczości i dobrej jakości, to nasz problem może zostać rozwiązany. I najlepiej w formacie RAW – czyli cyfrowym negatywie.

Szpiglasowa Przełęcz. Przysłona f/2.8, czas naświetlania 1/2000 sek, czułość ISO 200, ogniskowa 70 mm
Szpiglasowa Przełęcz. Przysłona f/2.8, czas naświetlania 1/2000 sek, czułość ISO 200, ogniskowa 70 mm
Mogielica. Przysłona f/11, czas naświetlania 30 sek, czułość ISO 100, ogniskowa 70 mm, statyw

Czas naświetlania

Czas naświetlania, to po prostu czas otwarcia migawki w aparacie. Im dłużej jest ona otwarta, tym więcej światła trafia na matrycę lub film. 1/10, 1/50, 1/250 – jak widzicie czasy otwarcia migawki są mierzone w ułamkach sekund (lub czasem w pełnych sekundach). Warto zauważyć, że czas 1/50 s jest dłuższy, niż np. 1/100 s. Sąsiadujące ze sobą czasy są odpowiednio dwukrotnie krótsze. Takie przedziały fotografowie nazywają działkami. I jeśli nastawimy czas np. 1/500 s, to do matrycy lub filmu w aparacie dotrze dwukrotnie mniej światła, niż przy zmniejszeniu czasu otwarcia migawki o jedną działkę, czyli na 1/250 s. Jeśli chcemy odrobinę zrekompensować tę utratę, trzeba zmienić ustawienia przysłony (np. z F/11 na F/8) albo czułości (np. z ISO 400 na 640).

Są sytuacje, kiedy trzeba skorzystać z dłuższych czasów naświetlania, np. 1/30 czy 1/60 s. Warto wiedzieć, jaki minimalny czas może zapewnić nam nieporuszone zdjęcie. Ogólna zasad mówi, że ostre zdjęcie uzyskamy nastawiając czas, który jest odwrotnością długości ogniskowej obiektywu. Brzmi trochę skomplikowanie. Oto przykład: dysponujemy obiektywem o ogniskowej 50 mm. Jeśli chcemy, aby nasze zdjęcie wyszło „ostre”, to nie powinniśmy ustawiać czasów niższych, niż 1/50 s. Oczywiście każdy fotograf wie najlepiej, na jakim czasie potrafi uzyskać nieporuszone zdjęcie. Coraz więcej aparatów dysponuje też stabilizacją obrazu. Ale mimo to warto trzymać się tej starej zasady. Przed wschodami i po zachodach słońca, czyli słabym świetle – często te czasy dochodzą do kilku, a nawet kilkudziesięciu sekund… Wtedy konieczny jest statyw.

ISO

ISO wyraża czułość na światło filmu lub matrycy w naszym aparacie. Wartość tę zazwyczaj wyraża się w zakresie od 50 do 12 800, choć niektóre aparaty dysponują wyższymi czułościami. Im niższa jednostka ISO, tym mniejsza czułość sensora.

Małe czułości charakteryzują się też lepszą jakością zdjęć i oddaniem kolorów. Zazwyczaj korzysta się z nich przy dobrych warunkach, kiedy mamy dużo światła lub stosując statyw w gorszych. Fotografując człowieka w górach w słoneczny dzień, warto ustawić stosunkowo niskie ISO, np. 100. Podobnie przy tworzeniu zdjęć krajobrazu lub budynków (np. schronisk górskich ) na zewnątrz lepiej skorzystać z małych czułości. Przy pochmurnych dniach można ustawić wyższe ISO np. 400.

Wysokie czułości charakteryzują się większym szumem czyli cyfrowym ziarnem. Zdjęcia wykonane na dużych czułościach powodują też zacieranie detali, spadek kontrastu, czy obniżenie nasycenia kolorów. Czasem warto lub nawet trzeba korzystać z wysokiego ISO fotografując w słabych warunkach oświetleniowych np. w schronisku, czy jaskini. Z dużej czułości korzystają też fotografowie sportowi, którzy chcą „zamrozić” poruszający się obiekt (np. biegaczy górskich).

Nie trzeba bać się szumów na wysokich czułościach, jeśli odpowiednio naświetlimy zdjęcie. To bardzo ważne, aby do matrycy dochodziła odpowiednia ilość światła. Cyfrowe ziarna pojawiają się na źle naświetlonych zdjęciach, przede wszystkim na ciemnych, dużych, jednolitych obszarach. I to nawet, jeśli użyjemy małej czułości.

W niektórych rodzajach fotografii liczą się przede wszystkim inne aspekty, np. dobra kompozycja lub wyjątkowy moment uwieczniony na zdjęciu. Jakość schodzi na drugi plan. W innych wypadkach można próbować zamienić zdjęcie na czarno-białe. Czasem mocne szumy mogą stworzyć ciekawy charakter na fotografiach tego typu. W starszych aparatach, w szczególności zwykłych „cyfrówkach”, szumy niestety będą nieuniknione. Nowe modele lustrzanek cyfrowych dysponują bardzo dobrymi matrycami, które nawet na wysokich czułościach dają interesujące rezultaty.

                                                                                                                      Michał Sośnicki

Trzy Korony. Przysłona f/5,6, czas naświetlania 860 sek, ISO 400, ogniskowa 10 mm, statyw
Babia Góra. Przysłona f/11, czas naświetlania 0,8 sek, ISO 100, ogniskowa 70 mm, statyw
Tatry z Trzech Koron. Przysłona f/11, czas naświetlania 1/80 sek, ISO 200, 70mm, statyw

***

Zobacz też:

Góry w obiektywie – poradnik fotografa, Michała Sośnickiego. Część druga

Góry w obiektywie – poradnik fotografa, Michała Sośnickiego. Część trzecia

Góry w obiektywie – poradnik fotografa, Michała Sośnickiego. Część czwarta

Exit mobile version