Atak terrorystyczny w rejonie Nanga Parbat

Nanga Parbat z doliny Indusu (fot. marekholecek.cz)

Agencje światowe podały, że dziś w godzinach rannych według czasu pakistańskiego, w jednym z hoteli w Gilgicie miał miejsce atak terrorystyczny na turystów zagranicznych. Inne źródła podają, że chodzi o hotel pobliżu bazy Nanga Parbat (czyżby w Chilas?).

Minister Spraw Wewnętrznych Pakistanu Chaudhry Nisar Ali Khan oświadczył, że w wyniku zamachu zginęło 11 osób – pięciu obywateli Ukrainy, trzech Chińczyków, jeden Rosjanin, oraz dwóch Pakistańczyków. Uratowano jednego z turystów chińskich.

Napastnicy byli ubrani w uniformy policyjne. Zastrzelili turystów uprzednio zabrawszy im paszporty i pieniądze. Do ataku przyznała się grupa o nazwie Jundullah, wcześniej organizująca ataki na pakistańskich szyitów.

Według agencji Reutera jest to pierwszy przypadek ataku na zagranicznych turystów w malowniczym rejonie Gilgit-Baltistan, graniczącym z Chinami i Kaszmirem.

Nanga Parbat z wyrysowaną drogą Toniego Kinshofera (fot. Ola Dzik)
Nanga Parbat z wyrysowaną drogą Toniego Kinshofera (fot. Ola Dzik)

Atak potępili prezydent Pakistanu Asif Ali Zardari i premier Nawaz Sharif. Gubernator prowincji Gilgit, Syed Mehdi Shah zorganizował natychmiast spotkanie z regionalnymi organami ścigania dla omówienia sytuacji w zakresie bezpieczeństwa w okolicy.

Wielu turystów przyjeżdża do tego obszaru w lecie, a nasi mieszkańcy pracują dla nich, aby zarobić pieniądze – powiedział. To może mieć nie tylko wpływ na naszą okolicę, ale wpłynie negatywnie na cały Pakistan.

Początkowe doniesienia były sprzeczne. Mówiono o ataku na bazę wypraw w dolinie Diamir pod Nanga Parbat. Na szczęście wydaje się to niezgodne z prawdą. Prawdopodobnie pomylono „bazę wypadową w rejon Nanga Parbat”, jakimi niewątpliwie są miejscowości Gilgit i Chilas, z „bazą wypraw na Nanga Parbat”. Ale wiele najnowszych doniesień wciąż mówi o bazie pod Nangą, nie biorąc pod uwagę, że w bazie nie ma żadnych hoteli…

Janusz Kurczab

wspinanie.pl

***

W rejonie Nanga Parbat znajduje się międzynarodowa wyprawa „Nanga Parbat Expedition 2013”, kierowana przez  Olę Dzik. Skład wyprawy tworzy dziewiętnaście osób z dziewięciu krajów: Azerbejdżanu, Bułgarii, Kanady, Litwy, Łotwy, Polski, Rosji, Serbii oraz Ukrainy.

Daniel Piskorz, przedstawiciel wyprawy z zespołu z Blu Emu (do którego należy także Ola Dzik), poinformował dziś rano:

W związku z tragicznymi doniesieniami prasowymi dot. ataku terrorystycznego na hotel i base camp w Pakistanie, w których przebywali turyści oraz wspinacze  informuję, że członkowie International Nanga Parbat Expedition, w tym wszyscy Polacy są bezpieczni. Nie ma kontaktu z jednym członkiem zespołu narodowości litewskiej. Informacje pochodzą bezpośrednio od Oli Dzik, z którą jestem w kontakcie. 

O godz. 18:10 czasu polskiego przyszła kolejna informacja od Oli Dzik:

Członkowie International Nanga Parbat Expedition 2013 oraz Polacy z innych wypraw działających na Nanga Parbat są już w bazie. Niestety został zamordowany jeden z członków wyprawy Ernest Marksaitis z Litwy oraz z innych wypraw: dwie osoby ze Słowacji, trzy z Ukrainy, trzy z Chin, jedna z Nepalu i Pakistanu. Ukraińcy zostaną ewakuowani dziś. My jutro rano.

O wyprawie pisaliśmy TUTAJ.

Exit mobile version