My, nasze zwierzęta i wojna

Inspirująca historia o wielkiej empatii w kinach od 11 października

(fot. źródło: materiały prasowe)

Głównymi bohaterami dokumentu „My, nasze zwierzęta i wojna” są zwierzęta oraz ludzie, którzy zaangażowali się w ich ratowanie w czasie wojny w Ukrainie. Te działania doprowadziły do największej ewakuacji zwierząt w historii. Film, który stał się najbardziej dochodowym filmem dokumentalnym wszech czasów w Ukrainie, wyreżyserował dziennikarz i vloger podróżniczy Anton Ptuszkin.

***

Twórca filmu „My, nasze zwierzęta i wojna” Anton Ptuszkin to vloger podróżniczy i dziennikarz, który w kwietniu 2022 roku postanowił poświęcić się relacjonowaniu wojny w Ukrainie. Jego filmy z frontu zostały obejrzane miliony razy i pomogły zwiększyć świadomość wojny na całym świecie. Z tej działalności zrodził się pomysł wyprodukowania dokumentu o największej akcji ratunkowej i ewakuacyjnej zwierząt w historii.

W obliczu przemocy i wojny obywatele Ukrainy zjednoczyli się, aby ratować zwierzęta pozostawione przez tych, którzy zostali zmuszeni do ucieczki. Od kotów i psów w opuszczonych budynkach po lwy i tygrysy w ogrodach zoologicznych.

(fot. źródło: materiały prasowe)

Zoja Soszenko, producentka filmu „My, nasze zwierzęta i wojna” w wywiadzie dla portalu sestry.eu mówi: „W sumie nakręciliśmy ponad 80 godzin materiału na potrzeby tego projektu, a Anton przeprowadził wywiady z około 60 osobami – 60 niesamowitych historii o ludziach i zwierzętach z ponad 10 miast na Ukrainie.”

Jednym z bohaterów filmu jest Patron, młody pies rasy jack russell terrier. Stał się on symbolem narodowym Ukrainy i został odznaczony Orderem Odwagi przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego za swoją pracę w lokalizowaniu niewybuchów.

(fot. źródło: materiały prasowe)

W dokumencie pokazana jest również historia schroniska w Hostomlu. 79-letnia Asia Serpińska, szefowa ośrodka wraz ze swoimi pracownikami uratowała kilkaset zwierząt przed śmeircią. W filmie mówi: „Osoba, która może skrzywdzić zwierzę, może też skrzywdzić dziecko. A pomagać zwierzętom oznacza pozostać człowiekiem”.

Zoja Soszenko mówi, że właśnie te słowa stały się głównym przesłaniem filmu: „Ratuj zwierzęta, by pozostać człowiekiem”.

„My, nasze zwierzęta i wojna” w kinach od 11 października.

Plakat filmu (źródło: materiały prasowe)

Informacja prasowa

Exit mobile version