Barkley Marathons z rekordami. Pierwsza kobieta na linii mety jednego z najtrudniejszych biegów ultra

Od 1989 roku ponad 1000 ultramaratończyków próbowało wziąć udział w legendarnym biegu Barkley Marathons. Do dziś ukończyło go zaledwie 20 biegaczy. Tegoroczna edycja była pod tym względem rekordowa – linię mety przekroczyło aż pięcioro zawodników. Była wśród nich Jasmin Paris, pierwsza kobieta, której udał się ten wyczyn. Dlaczego Barkley Marathons jest tak trudny, a jednocześnie tak wielu biegaczy o nim marzy? Odpowiadamy.

***

Zapisanie się na bieg, jest tak samo trudne, jak jego ukończenie

Organizator Lazarus Lake komunikuje jasno: bieg jest przygotowany tak, by zawodnicy odnieśli porażkę.

Po pierwsze zapisy są listowne. Nie ma zapisów online, ponieważ sam bieg nie ma strony internetowej. Aby wziąć w nim udział trzeba wysłać list motywacyjny do Lazarusa, w którym trzeba go przekonać do swojego udziału w biegu. Pomimo ponad tysiąca rejestracji każdego roku, dopuszczanych jest tylko czterdziestu biegaczy.

Po drugie nie wiadomo, jaka będzie dokładna trasa biegu oraz termin. Jedno jest pewne, bieg jest rozgrywany w stanie Tennessee w USA na terenie Frozen Head State Park. Jednak sama trasa zmienia się co roku. Zazwyczaj odbywa się w pierwszy weekend kwietnia – chociaż czasami zdarza się to w marcu, w celu zachowania tajemnicy o biegu, przed oficjalnym ogłoszeniem.

Po trzecie opłata startowa nie jest ani jednoznaczna, ani standardowa. Biegacze debiutujący w zawodach w ramach opłaty muszą przywieźć tablice rejestracyjne ze swojego stanu/kraju. Ci, którzy brali już udział w zawodach, muszą „wpłacić” dodatkowo wyznaczone upominki, wcześniej były to na przykład koszule flanelowe i paczki papierosów.

Po czwartek bieg ma nietypową historię powstania. Inspiracją dla organizatorów biegu było ucieczka Jamesa Earla Raya, odpowiedzialnego za zabójstwo Martina Luthera Kinga Jr. W 1977 roku Ray uciekł z więzienia w trakcie 55 godzin spędzonych w pobliskim lesie zdołał pokonać 19 kilometrów. Gary Cantrell (tak naprawdę nazywa się Lazarus Lake), mieszkaniec okolicy, wyśmiał osiągnięcia uciekiniera, sugerując, że w tym czasie mógłby on sam pokonać przynajmniej 100 mil. To właśnie wtedy narodził się pomysł stworzenia nietypowego wyścigu. Cantrell nazwał zawody na cześć swojego biegowego towarzysza, Barry’ego Barkleya.

Organizator biegu Lazarus Lake (fot. David Miller)

Dlaczego ten bieg jest tak trudny?

Bieg jest zaliczany do jednych z najtrudniejszych, co potwierdza liczba biegaczy, która go ukończyła. 160 kilometrów, łączne przewyższenia jak dwukrotne wejście na Mount Everest. A to nie jedyne trudności.

Aby ukończyć bieg, należy pokonać pięć pętli trasy, czyli około 160 kilometrów (100 mil) w ciągu 60 godzin Każdą pętlę (20 mil=32 kilometry) należy ukończyć w ciągu 12 godzin. Aby było trudniej, pierwsze dwie pętle wykonuje się zgodnie z ruchem wskazówek zegara: drugie dwa w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara oraz finałowy według wyboru lidera trasy ze strony organizatorów. Biegacze mają jeszcze opcje próby tak zwanej „Fun Run” – myląco nazwanego określenia na ukończenie trzech pętli. Gdzie limit czasowy wynosi 13 godzin i 20 minut na każdą pętlę (łącznie 40 godzin).

Co jeszcze może zaskoczyć zawodników Barkley Marathons?

Biegaczom biorącym udział w biegu rozdaje się identyczne cyfrowe zegarki do pomiaru czasu na trasie. Niedozwolone jest użycie żadnych telefonów, urządzeń GPS ani własnych zegarków. Biegacze mogą korzystać wyłącznie z kompasu i podstawowej mapy. Biegacze mogą korzystać ze wsparcia swoich zespołów na campingu pomiędzy kolejnymi pętlami.

Zebrani na miejscu zawodnicy poznają godzinę startu zaledwie na godzinę przed rozpoczęciem biegu – organizatorzy dmuchają wtedy w wielką i grającą muszlę. Wyścig rozpoczyna się, gdy Lazarus zapali papierosa.

Podczas każdego okrążenia uczestnicy mijają punkty kontrolne, w których zawieszona jest książka. Biegacze muszą wyrwać stronę odpowiadającą ich numerowi startowemu jako dowód ukończenia pełnego okrążenia. Brak tej konkretnej strony oznacza, że biegacz będzie musiał kontynuować poszukiwania. Bez posiadania odpowiedniej kartki nie jest możliwe rozpoczęcie kolejnego okrążenia.

Tegoroczne rekordy

W 2024 r. do biegu dopuszczono tylko 35 biegaczy. Zawody rozpoczęły się 20 marca, a skończyły w nocy 22 marca. Ta edycja przeszła do historii, za sprawą rekordowej liczby biegaczy, którzy ukończyli bieg (piątka!), ale też Jasmin Paris. Jasmin został pierwszą kobietą, która przekroczyła metę szalonego ultramaratonu, niecałe dwie minuty przed końcem limitu.

Jasmin Paris. Pierwsza biegaczka na mecie w historii biegu (fot. David Miller)

Wprawdzie brak snu i skrajne wyczerpanie sprawiły, że na ostatnim odcinku miała halucynacje, na mecie powiedziała:

Cieszę się! Zrobiłam to dla siebie, ale także dla kobiet na całym świecie – nie tylko biegaczek, ale każdej kobiety, która chce podjąć wyzwanie, a może brakuje jej pewności siebie.

Biegaczka mierzyła się z Barkley Marathons dwa razy. Na mecie czekała na nią 14-miesięczna córeczka. Na co dzień Jasmin jest mamą dwójki dzieci, naukowczynią i pracuje jako weterynarz w Edynburgu. Jest też weganką oraz założycielką grupy biegowej The Green Runners.

Biegacze, którzy ukończyli Barkley Marathons 2024

Zwycięzcy Barkley Marathons 2024 (fot. David Miller)

Polecamy film dokumentalny The Barkley Marathons: Bieg, który zjada własne młode, w którym ujawniono wiele ciekawych i wcześniej trzymanych w tajemnicy szczegółów dotyczących tego nietypowego biegu.

Magdalena Bryś
żródła: The Guardian, www.irunfar.com

Exit mobile version