Pływanie przygodowe – poradnik

Leszek Naziemiec (fot. Michał Marzec)

Żeby pływać na dziko, nie trzeba wiele. Warto jednak wiedzieć, jak się przygotować do pierwszego wejścia do wody, gdzie pływać lub co zrobić, by poradzić sobie w kryzysowych sytuacjach. W kilku punktach próbujemy odpowiedzieć na podstawowe pytania początkujących pływaków i być może zachęcić tych, którzy jeszcze się zastanawiają.

***

Czym różni się dzikie pływanie w zimnej wodzie od morsowania?

Pływanie na dziko w zimnej wodzie, nazywane również lodowym pływaniem, często mylnie określane jest morsowaniem. Najważniejszą różnicą między tymi aktywnościami jest to, co w tej wodzie robimy. Morsy zanurzają się i stoją w wodzie często w odpowiednim obuwiu, czapce i rękawiczkach. Mogą być w niej długo, ponieważ zwykle nie są cali zanurzeni i nagrzewają warstwę wody wokół siebie. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest to akwen czy beczka z wodą. Lodowi pływacy – pływają. Jest to większy wysiłek dla organizmu (głównie z powodu pływania w otwartym akwenie) oraz bardziej ekstremalne doświadczenie o większym ryzyku hipotermii niż w przypadku morsowania. Przy poruszaniu bowiem występuje konwekcja, co znaczy, że ciepło oddawane jest dużo szybciej. 

Dlaczego warto pływać na dziko? 

Korzyści zdrowotne płynące z kąpieli w dzikich wodach znane są od dawna. Nie bez powodu niektóre naturalne wody nazywane są uzdrowiskami, często odwiedzanymi przez turystów na całym świecie. Miejsca, które znajdują się blisko nas i nie są aż tak popularne, przynoszą równie duże korzyści. Po pierwsze, jednorazowe wejście powoduje intensywne rozszerzenie naczyń krwionośnych, za czym idzie lepsze ukrwienie organizmu i praca mięśni. Po drugie, kąpiel w zimnej wodzie wśród natury powoduje wyrzut endorfin. Jest bardzo dobrym sposobem na odstresowanie, działając jako forma medytacji i uważności. Skupiamy swój oddech i umysł na tym, co tu i teraz, zmieniamy perspektywę i postrzeganie otaczającego nas miejsca, czujemy wolność. Jednocześnie, stajemy się bardziej odporni na zimno i ćwiczymy swój układ odpornościowy. A w dodatku, prawie nic nas to nie kosztuje.

Przeciwwskazania do pływania w zimnej wodzie 

Choć dzikie pływanie różni się od morsowania tym, że w wodzie ruszamy się więcej, to zimna woda może mieć na niektórych negatywny wpływ. Szczególną uwagę powinny zwrócić osoby z chorobami krążeniowo-oddechowymi. Głównymi przeciwwskazaniami są: zaburzenia rytmu serca (hipotermia je pogłębia), padaczka (ryzyko utraty przytomności w wodzie), niewydolność krążenia i ciężkie schorzenia nerek. Jeśli mamy wątpliwości, skonsultujmy swoje pierwsze wejście z lekarzem.

Leszek Naziemiec (fot. Michał Marzec)

Gdzie pływać na dziko, a jakie miejsca omijać?

Pływamy prawie wszędzie. Prawie, bo unikamy budowli hydrotechnicznych, rezerwatów przyrody oraz portów. Jeśli miejsce jest własnością prywatną, powinniśmy najpierw uzyskać zgodę właściciela.

Czy można pływać cały rok?

Choć zaprawieni pływacy trenują cały rok, najlepszy okres na początki przygody z dzikim pływaniem przypada na miesiące między późną wiosną (maj lub czerwiec) a wczesną jesienią (zwykle w połowie września). Pamiętajmy też, że w ciągu trzech słotnych dni temperatura wody potrafi spaść z 22 do 16 stopni, przez co już może robić nam się zimno. Jest to więc tym samym dobra „rozgrzewka” przed pływaniem zimowym.

fot. arch. Leszka Naziemca

Czy w dzikich wodach można pływać z dzieckiem?

Nie ma przeciwwskazań do dzikiego pływania z dziećmi. Jeśli się na to zdecydujemy, powinniśmy pamiętać, że nie odpowiadamy tylko za siebie i musimy zachować szczególną ostrożność. Najlepiej wybierzmy plażę nad jeziorem, z łagodnym zejściem do wody. Zanim pozwolimy maluchom na dalsze wejście, sprawdźmy też poziom wody i dno zbiornika wodnego, w którym się znajdujemy. Co najważniejsze, nie zapominamy o przypięciu do pasa deski lub bojki.

Jak przygotować się przed pierwszym pływaniem i jak powinien wyglądać pierwszy trening?

Jeśli to twój pierwszy raz w zimnej wodzie bez pianki, a na dworze jest chłodno, nie rozgrzewaj się długo. To spowoduje, że naczynią przesuną się ku powierzchni i będziesz oddawać ciepło szybciej. Weź kilka warstw ciepłych ubrań na zmianę i miej w aucie koc termiczny. W wodzie przyda się neonowy kolor czepka (przykładowo różowy, który jest lepiej widoczny od jaskrawego pomarańczowego) lub przyczepiona do bojki lampka. W ten sposób będziemy lepiej widoczni z dalekiej odległości. 

 

Jak rozpoznać początki hipotermii?

W wodzie o temperaturze powyżej 12 stopni, podstawowymi objawami hipotermii są rozchodzące się palce u rąk (nie możemy ich złączyć) oraz problemy z wyraźną mową. W wodzie lodowej, pojawiają się także zaburzenia równowagi, sinica, kłopoty z nawigacją, drażliwość oraz panika. Z czasem i praktyką, poznajemy swój organizm coraz lepiej. Dlatego właśnie ważne jest, by nie iść od razu na całość, tylko stopniowo uczyć się kontaktu z zimną wodą. To najlepszy sposób, aby nie zrazić na początku i uniknąć groźnych objawów wychłodzenia. 

Jak poradzić sobie w kryzysowych sytuacjach?

Jednymi z takich sytuacji mogą być wiry lub załamanie pogody. Wiry o średnicy 5-6 m na polskich rzekach omijamy lub przepływamy je „wysoko na wodzie”, nie nurkujemy w nich (możemy stracić orientację, w coś uderzyć). Nie są groźne, ponieważ przesuwają nas na boki, a nie wciągają. Inaczej może być w przypadku wirów w pobliżu urządzeń hydrotechnicznych i na cieśninach, które są śmiertelnym zagrożeniem.

Leszek Naziemiec (fot. Michał Marzec)

Numery alarmowe

Numer Ratunkowy nad Wodą: 601 100 100

Niezależnie od kąpieliska, zwłaszcza nad Bałtykiem, trudno go przeoczyć. Osoby dzwoniące pod ten numer zazwyczaj dodzwonią się do Centrum w Sopocie, którego operator odpowiednio przekieruje zgłoszenie do najbliższego nam CKRW (Kierownika Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego). W celu szybszego namierzenia i dobrania odpowiedniego centrum ratowniczego, warto zapamiętać numer wejścia na plażę, na którą się wybieramy. 

Problem lokalizacji rozwiązuje tez Aplikacja Ratunek. Podczas jej korzystania, dyspozytor od razu otrzymuje naszą lokalizację, z dokładnością nawet do trzech metrów. 

Podstawowe numery alarmowe: 

Zuzanna Kozerska

Materiał konsultowany z profesjonalnym pływakiem, Leszkiem Naziemcem

Exit mobile version