Serwis skitourowy – zrób to sam

Jeśli chcemy, aby nasz sprzęt skitourowy był sprawny i służył jak najdłużej, najwygodniejszym i najpewniejszym rozwiązaniem jest korzystanie z usług specjalistycznych serwisów. Jeśli jednak lubicie zajmować się tego typu sprawami własnoręcznie, podpowiadamy jak samemu przeprowadzić podstawowe operacje serwisowe. Oto nasz poradnik „Serwis skitourowy – zrób to sam”.

***

Narty

Najprostszym zabiegiem jaki możemy wykonać w domu jest smarowanie ślizgów. Raczej nie uda nam się osiągnąć trwałości podobnej do tej, którą osiągają serwisy, ale operację możemy powtarzać w trakcie sezonu wielokrotnie – bez większych kosztów.

Wizyt w profesjonalnym serwisie raczej nie unikniemy, ale w trakcie sezonu o niektóre rzeczy możemy zadbać sami (fot. outdoormagazyn.pl)

Smarowanie nart skitourowych różni się nieco od smarowania nart zjazdowych, ponieważ do ślizgów przyklejamy foki. Z tego powodu nie należy używać smarów fluorowych. Smary tego typu są ponadto szkodliwe dla środowiska, więc nie polecamy stosowania ich w żadnym przypadku. Najbezpieczniejszym i najlepszym rozwiązaniem będą więc wolne od fluoru i biodegradowalne smary nowej generacji lub tradycyjne smary parafinowe. 

Smarowanie na zimno

To prostszy sposób, ale też mniej efektywny, mniej trwały, a przez to ostatecznie droższy (operację trzeba częściej powtarzać). Na rynku jest dostępnych wiele smarów tego typu, a producenci zazwyczaj dołączają potrzebny do nakładania korek lub gąbkę – w zależności od rodzaju smaru po naniesieniu wcieramy go lub nadmiar zbieramy ściereczką.

Popularny i uniwersalny smar do nart marki Toko. „Serwis skitourowy – zrób to sam” (fot. toko.ch)

Wygodną alternatywą są smary w sprayu. Tak wygląda smarowanie nart przy ich użyciu (uwaga film mocno reklamowy, jednak pokazuje krok po kroku co i jak):

Smarowanie na gorąco

Bardziej czasochłonne i skomplikowane, wymaga też posiadania odpowiednich narzędzi. To sporo minusów, jednak efekt jest zdecydowanie lepszy i bardziej trwały.

Serwis skitourowy – zrób to sam (rys. swixsport.com oprac. outdoormagazyn.pl)
  1. Czyszczenie ślizgu. Za pomocą specjalnych środków lub/i twardej szczotki nylonowej oczyszczamy ślizgi z posotałości starego smaru i zabrudzeń.
  2. Nakładanie smaru. Żelazko do nakładania smaru (optymalna sytuacja) ustawiamy na temperaturę zalecaną przez producenta smaru. Rozpuszczamy smar na płycie żelazka i rozprowadzamy go zygzakiem i równomiernie po ślizgu.
  3. Smarowanie. Rozprowadzamy smar ciągłymi ruchami żelazka, nie dociskamy – wystarczy masa żelazka. Po rozsmarowaniu czekamy 5-10 min. (lub zgodnie z zaleceniami producenta), aż smar osiągnie temperaturę pokojową.
  4. Cyklinowanie. Gdy smar zastygnie usuwamy jego nadmiar za pomocą cykliny z plexi. Najpierw zbieramy smar z krawędzi, później od dziobów do piętek.
  5. Szczotkowanie. Również od dziobów do piętek, szczotkujemy ślizgi za pomocą szczotki nylonowej, aż smar przestanie “wychodzić” z narty.

No koniec ślizgi możemy wypolerować papierem fiberlene lub ściereczką przeznaczoną do polerowania. Kroki 2-5 można powtórzyć nakładając drugą warstwę, dla utrwalenia efektu.

Ciekawą alternatywą dla smarowania żelazkiem jest wełniany walec montowany do zwykłej wiertarki:

Foki

Mokre foki trzymają gorzej i lubią zamarzać. To zjawiska z całą pewnością niekorzystne, dlatego foki należy impregnować. I w tym przypadku prawdopodobnie profesjonalny serwis zrobi to lepiej, ale sami możemy też próbować co jakiś czas odświeżyć impregnację.

Na rynku jest dostępnych wiele impregnatów/smarów do fok i najbezpieczniej będzie skorzystać właśnie z nich. Wszystkie preparaty nakładamy i szczotkujemy z włosem.

Jeden z prostych w użyciu wosków do fok (fot. Pomoca)

Drugim sposobem, wymagającym nieco wprawy, jest wykorzystanie smaru i żelazka do ślizgów. W tym przypadku lekko nadtopiony smar nakładamy równomiernie na fokę (zawsze z włosem), usuwamy nadmiar wosku cykliną, a następnie przeciągamy żelazkiem ustawionym na minimalną temperaturę. Na koniec szczotkujemy szczotką nylonową.

Wiązania

Dopóki się nie zepsują nie wymagają serwisu. Jednak by przedłużyć ich żywotność można po sezonie skręcić regulację siły DIN do zera. Nie jest to jednak zabieg nieodzowny.

Buty

Buty skitourowe są narażone na nieustanne tarcia i uderzenia, zarówno podczas chodzenia, jak i zjazdu. Niezależnie od marki i modelu jaki posiadamy, siłą rzeczy z czasem będą się zużywać. Warto co pewien czas sprawdzić stan kluczowych elementów takich jak:

Większość uszkodzeń buta będzie łatwiej naprawić jeśli dostrzeżemy je w pierwszym stadium. Oczywiście ewentualne naprawy (może poza wymianą sznurówek) musi wykonać profesjonalny serwis.

Inspekcja zużycia butów (fot outdoormagazyn.pl)

Po sezonie buty możne lekko pozapinać, by utrzymały odpowiedni kształt oraz zdezynfekować specjalnym środkiem. Są to jednak zabiegi raczej kosmetyczne.

Redakcja
konsultacja techniczna: Iras Serwis Katowice

Exit mobile version