AKOR Expedition – projekty badawcze. Dodatek specjalny do wiosennego numeru OM

fot. AKOR Expedition

O tym przeczytacie w 17. numerze Outdoor Magazynu: AKOR Expedition to pierwsza i najdłuższa wyprawa z najbardziej wysuniętej na północ wyspy arktycznej wchodzącej w skład terytorium Kanady do południowej granicy kraju ze Stanami Zjednoczonymi. W ekspedycji wzięło udział łącznie ośmioro uczestników. Dwóch z nich, Nicolas Roulx i Guillaume Moreau, pokonało całą trasę. Załoga przemieszczała się przy pomocy środków napędzanych siłą ludzką, które podzieliły podróż na trzy etapy: narciarski, kajakowy i rowerowy. Niniejszy artykuł to dodatek, będący uzupełnieniem głównego materiału w druku.

***

AKOR Expedition wykracza poza sportowe wyzwanie. To ekspedycja niosąca przez świat dumny pierwiastek naukowy. Guillaume Moreau, doktor Uniwersytetu w Toronto, podróżując przez kanadyjską tajgę miał okazję poczynić postępy w swoim projekcie badawczym. W ramach programu post-doktorskiego sprawdzał wpływ ocieplenia klimatu na tempo wzrostu lasów tajgi kanadyjskiej. W miarę jak ekipa pokonywała kolejne kilometry prowincji Saskatchewan, Guillaume zbierał próbki świerka czarnego do późniejszej analizy. Wyniki w jednoznaczny sposób wykazały, że wzrost temperatury powietrza niekorzystnie wpływa na tempo wzrostu lasów borealnych. Zmiana klimatu na cieplejszy niesie za sobą poważne konsekwencje w postaci anomalii pogodowych. Silne wiatry, burze, gwałtowne wahania temperatur osłabiają całe ekosystemy.

Studium ekosystemu lasów borealnych to jeden z trzech projektów badawczych, jakie rozwijały się równolegle do AKOR Expedition. Laboratorium Aktywności Fizycznej Uniwersytetu w Laval oraz Uniwersytet Quebec z siedzibą w Rimouski we współpracy z uczestnikami pierwszego odcinka wyprawy pochylili się nad kwestią adaptacji ludzkiego organizmu do skrajnych warunków środowiskowych w klimacie arktycznym i subarktycznym.

Projekt miał na celu zbadanie mechanizmów przystosowania ludzkiego ciała do ekstremalnie niskich temperatur i wyczerpania fizycznego, na które załoga była wyeksponowana przez bardzo długi czas. Prowadzący studium skorzystali z okazji, która nie nadarza się zbyt często. Żadna komisja etyczna nie pozwoliłaby przeprowadzić badania trwającego 8 miesięcy w warunkach arktycznych. Naukowcy z kanadyjskich uniwersytetów zgłosili się do AKOR Expedition z prośbą o możliwość obserwacji, jak ich organizmy radzą sobie z tym wyzwaniem na poziomie fizjologicznym i psychicznym. Zależało im na zebraniu jak największej ilości danych po to, by zoptymalizować strategie przygotowania do kolejnych tego typu wypraw w przyszłości. Zarówno w aspekcie zdrowotnym, jak i pod kątem bezpieczeństwa.

W procesie adaptacji do ekstremalnych warunków ogromną rolę odgrywa nie tylko ciało, ale przede wszystkim umysł – podkreśla Nicolas. Oczywiście przygotowanie fizyczne jest niezbędne, jednak w danym czasie i w danej sytuacjidecydujące znaczenie ma dyspozycja psychiczna. Niejednokrotnie musieliśmy maszerować na nartach przez 12 godzin, w temperaturze około -30 stopni Celsjusza. Spaliśmy po 5 godzin na dobę. Po kilku takich dniach ciało zaczyna mówić “dość”. Jednak to nigdy nie jest ostre cięcie – kategoryczna odmowa. Zawsze istnieje ta szara strefa, w której umysł może zamanifestować swoją siłę. Zwyczajnie zmusza organizm do wykonania wysiłku, który normalnie wydaje się niemożliwy. Trzeba jednak zbudować w sobie świadomość, że dysponujemy takim zasobem. Z perspektywy czasu zabawne jest to, jak początkowo ocenialiśmy poziom odczuwanego bólu podczas pierwszych dni podróży. Były sytuacje, w których ocenialiśmy go na 9/10. Kolejnego dnia było jeszcze gorzej i dawaliśmy 10/10. Za dwa dni zabrakłoby nam skali. To sprawiało, że zaczynaliśmy relatywizować cierpienie. Nasza percepcja bólu ewoluowała każdego dnia. Ból nigdy nie jest absolutny. Zawsze względny.

fot. AKOR Expedition

Dobrowolne poddawanie się ekstremalnym sytuacjom i wystawianie na cierpienie to jedno. Przymusowa konfrontacja w walce o przetrwanie – drugie. A co w przypadku, gdy ból staje się towarzyszem dnia codziennego i na dobre zagości w życiu człowieka?

Doktor Nathalie Clément, słysząc o planowanej wyprawie AKOR Expedition, wpadła na interesujący pomysł. Zaangażowała 15 osobową grupę swoich podopiecznych w równoległy projekt – Versant AKOR. Jej pacjenci cierpią na chroniczny ból o wysokim nasileniu. Ich funkcjonowanie łączy się z ciągłym cierpieniem. Dr Clément dostrzegła w projekcie perspektywę dla swoich podopiecznych do odzyskania, oczywiście w pewnym stopniu, kontroli nad własnym życiem. Załoga Versant AKOR miała za zadanie śledzić zmagania AKOR Expedition i równolegle pokonywać taki sam dystans w sposób dla siebie osiągalny. Pacjenci w tym celu podejmowali długie spacery, jazdę na rowerze i tym podobne aktywności. Wszystko na miarę własnych możliwości.

Dzięki takiej inicjatywie osoby, które na co dzień zmagają się z trudnymi schorzeniami, mogły znaleźć punkt odniesienia dla swojego cierpienia. Stanowiliśmy dla nich żywy przykład tego, co człowiek jest w stanie wytrzymać, aby przetrwać, i jak daleko potrafi przesunąć granicę wytrzymałości, by dojść do wyznaczonego sobie celu. To przywróciło im motywację do działania. Część z nich podjęła poważne zmiany w swoim stylu życia, które od tej pory stanowią część strategii radzenia sobie z chronicznym bólem. Wiele osób potwierdza, że zmieniła się ich percepcja bólu, sposób jego postrzegania w kontekście życia codziennego. Niegdyś traktowali go jako nieusuwalną przeszkodę w realizowaniu jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Kiedy okazało się, że mogą tę przeszkodę pokonać, uporczywość cierpienia, którego doświadczali, uległa redukcji. Pacjenci na nowo mogli sformułować zakres swoich możliwości.

Korzyści, jakie przyniósł projekt Versant AKOR, sięgnęły jeszcze dalej. Jego uczestnicy nawiązali nowe przyjaźnie, powzięli rozmaite plany życiowe i stworzyli wspaniałą, wzajemnie wspierającą się społeczność.

Zofia Kajca

Exit mobile version