Skirafting, czyli packraft i narty

Skirafting (fot. Daniel Tokarz)

Skirafting, to połączenie spływu packraftem z nartami biegowymi lub skitourowymi. Wybór nart zależy głównie od terenu, po którym mamy zamiar się poruszać. Jeżeli wybieramy rzekę nizinną, wystarczą nam tradycyjne narty biegowe lub backcountry. Jeżeli jednak jest to rzeka górska (np. Dunajec) i mamy zamiar wracać przez góry, lepiej wybrać narty skitourowe (uwaga: w zimie na Dunajcu obowiązuje zakaz spływów na odcinku przebiegającym przez Park Narodowy).

***

Tereny do skiraftingu znajdziemy również w miejscach mniej oczywistych, takich jak bałtycka plaża, która czasami pokrywa się warstwą śniegu lub lodu. W przypadku terenów tak otwartych, szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na siłę i kierunek wiatru. Dla packrafta niebezpieczny jest silny wiatr od plaży tzw. offshore – wtedy najlepiej zrezygnować ze spływu. Trasę planujemy tak, aby na nartach poruszać się pod wiatr, natomiast spływ powinien odbywać się z wiatrem i blisko plaży. 

W zimie packraft transportujemy zazwyczaj w plecaku. W łagodniejszym terenie możemy ciągnąć packraft jak sanki, wypełniając go pozostałymi bagażami. W tym przypadku lekki packraft stawia na tyle mały opór, że często zerkam za siebie, aby sprawdzić czy nadal tam jest. Dzięki małej wadze zestawu i niewielkim siłom tarcia nie potrzebujemy również specjalistycznej uprzęży. Ponieważ w packraftingu duże znacznie ma optymalizacja wagi, do podpięcia pakcraftu najlepiej wykorzystać sprzęt, który i tak zabieramy na wycieczkę. Pusty packraft możemy przyczepić do plecaka linką, której później użyjemy do przytroczenia bagażu do packrafta.

Narty idealnie pasują do packraftów. Nie zwiększają ich szerokości czy wysokości, dzięki czemu możemy spływać nawet po trudniejszych rzekach – inaczej niż w przypadku spływu z rowerem, który zwiększa wysokość jednostki i uniemożliwia przepłynięcie pod niskimi przeszkodami. Podwyższenie środka ciężkości sprawia także, że packraft jest znacznie mniej stabilny. Podczas spływu z nartami te problemy nie występują. 

W dłuższych packraftach z systemami ISS (Internal Storage Systems) i zamkiem TiZIP, narty z kijami i butami możemy włożyć do środka burt bocznych. 

Tradycyjne narty biegowe bez stalowych krawędzi nie wymagają dodatkowych zabezpieczeń i nie powinny uszkodzić packrafta. Specjalnego pokrowca lub owinięcia nart w materiał będziemy potrzebowali w przypadku transportu nart typu backcountry i skitourowych, których ostre krawędzie w trakcie pokonywania jakiejś przeszkody mogłyby rozciąć materiał. Ponieważ mamy tylko jedną komorę i spływ z nartami odbywamy przy niskiej temperaturze, powinniśmy zachować w tym względzie szczególną ostrożność.

Narty biegowe przytwierdzone do packrafta (fot. Daniel Tokarz)

Buty do nart biegowych z racji swej wygody i lekkości dobrze nadają się do spływów packraftem. Dzięki temu nie musimy zabierać dodatkowego obuwia. Ponieważ nogi w trakcie płynięcia pozostają nieruchome, można rozważyć użycie chemicznych ocieplaczy, które znacznie podnoszą komfort. 

Teoretycznie możemy również spływać w butach skitourowych, jednak wiąże się z tym pewne zagrożenie. Po ewentualnej wywrotce, pływanie w takich butach lub ich szybkie zdjęcie byłoby bardzo trudne. Dlatego na spływ połączony ze skitourami, powinniśmy zabrać dodatkowo buty trekkingowe. Zwykłe obuwie pozwoli nam również na łatwe przemieszczanie się w przypadku jakiejś awarii lub braku odpowiednich warunków. 

Mocując narty na packrafcie musimy je bardzo dobrze zabezpieczyć. Pamiętajmy, że o ile wiosło skonstruowane jest tak, aby po wypadnięciu do wody utrzymywało się na powierzchni, to producenci nart nie zakładali do tej pory, że ktoś będzie z nimi pływał. Dlatego ewentualne odczepienie się narty od packrafta, może spowodować jej zatonięcie – na głębszym akwenie narta może przepaść.

Zabierając na spływ narty skitourowe, na miejsce rozpoczęcia naszej przygody możemy wrócić również z wykorzystaniem wiatru i latawca – to snowkiting. Do tego celu najlepiej wykorzystać lekki latawiec komorowy nie wymagający pompowowania, tylko samoczynnie wypełniający się powietrzem. Latawce te są gotowe do startu w zaledwie kilka minut po wyciągnięciu z plecaka, a co najważniejsze, zajmują bardzo mało miejsca. Nie potrzebujemy też pompki, która dodatkowo zwiększałaby wagę zestawu. Pamiętajmy, że latawce otwarto-komorowe dedykowane są tylko do landkitingu. Brak komory powietrznej na wodzie spowodowałby ich zatonięcie, czy brak możliwości restartu. Jednak ich zaletą na lądzie jest to, że po mocnym uderzeniu w ziemię nie przebijemy komór. Mają również znacznie większy ciąg, niż ich pompowane odpowiedniki o tej samej powierzchni, a dodatkowo narty stawiają bardzo mały opór w stosunku do deski na wodzie, która najczęściej musi pływać wypornościowo. Zastosowanie specjalnego trapezu lub zwykłej uprzęży wspinaczkowej, która odciąży nasze ręce, pozwala na przemieszczanie się w ten sposób nawet przez cały dzień. 

Snowkiting (fot. Daniel Tokarz)

Packraft i narty to naprawdę świetne połączenie, które pozwala eksplorować zimą praktycznie każdy rodzaj terenu. Napotkane na trasie jezioro lub rzeka zmieniają się z przeszkody, w dodatkową atrakcję, zupełnie nowe doznanie. Z perspektywy rzeki świat wygląda inaczej, nurt niesie nas w ciszy, stajemy się częścią natury, która zaczyna nas akceptować. Widok zwierząt, które piją wodę, nie zwracając na nas uwagi, na zawsze zapadnie w pamięci. Koniecznie musicie tego doświadczyć!

Daniel Tokarz

Exit mobile version