Podróż na cztery łapy – poradnik

fot. Michał Dąbrowski

Wyjazd za miasto i wycieczki górskie w towarzystwie psa? Na tego typu podróże każda pora jest dobra, jeśli tylko odpowiednio się do nich przygotujemy. Oto kilka wskazówek, jak bezpiecznie i odpowiedzialnie podróżować – tak, by wyjazd był przyjemny zarówno dla nas, jak dla naszych zwierzaków.

***

Uwaga, pies w aucie!

Skoro pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, powinniśmy o niego jak najlepiej zadbać. Podróż autem, nawet krótka, wymaga odpowiedniego zaplanowania. O czym należy pamiętać?

Podróże z psem poradnik
fot. Marta Samsonowicz

Słuchajmy psa i obserwujmy go. Dostosowanie się do jego potrzeb jest ważne nie tylko na początku przygody zwierzaka z naszym autem, ale również podczas każdej kolejnej podróży.

Dogtrekking, czyli góry na psi sposób

fot. Michał Dąbrowski

Mimo że w niektórych polskich Parkach Narodowych istnieje zakaz wstępu czworonogów, w wielu miejscach jest to możliwe. Zatem czym właściwie jest dogtrekking i gdzie w górach dyrekcja Parku Narodowego wyraziła zgodę na psie wizyty?

Dogtrekking to nic innego, jak marsz z psem. Zdecydowanie nie jest to jednak to samo, co zwykły spacer po mieście, ale aktywność, która w wysokim stopniu angażuje fizycznie zarówno psa, jak i jego opiekuna. Pies ubrany jest w specjalne szelki lub kamizelkę, dzięki czemu siła ciągnięcia rozłożona jest wzdłuż ciała, a nie na jego szyi, oraz prowadzony jest na specjalnej smyczy (liny ze sprężyną amortyzującą), przypiętej do uprzęży zapinanej na pasie właściciela. Jeśli to już mamy, to jest to dobry start do zbudowania duetu ze swoim pupilem i być może do wzięcia udziału w dogtrekkingowych zawodach. Takich zdecydowanie nie brakuje.

Oto Parki Narodowe, które można odwiedzać z psem:

Przed każdą wyprawą zalecane jest jednak sprawdzenie regulaminu i tego, czy nie uległ on zmianom. Przyda się także zaplanowanie trasy, ponieważ nawet jeśli park chętnie przyjmuje zwierzęta, nie zawsze robią to wszystkie rezerwaty położone na jego terenie.

Władze Parków Narodowych przeciwne są wpuszczaniu zwierząt z wielu powodów. Przede wszystkim chodzi o zapachy, które są obce dla dzikich zwierząt zamieszkujących lasy. Tak samo negatywnie mogą wpływać psie odgłosy, czyli np. głośne szczekanie. Argumentem jest również częsta beztroska właścicieli, którzy puszczają psy luźno, stwarzając tym samym niebezpieczeństwo dla innych odwiedzających czy rzadko występujących gatunków roślin. Dlatego obowiązuje jedna zasada: wstęp do wymienionych parków możliwy jest wyłącznie z psem na smyczy.

fot. Michał Dąbrowski

Podobnie sytuacja wygląda z górskimi schroniskami. Noclegi w górach z psami zazwyczaj są możliwe, ale niekiedy będzie wiązało się to z niewielką dopłatą i przestrzeganiem ustalonych reguł. Na terenie obiektów wymagany może być kaganiec oraz spotkać się możemy m.in. z zakazem zostawiania psa w pokoju bez nadzoru. Rozwiązaniem może być więc noc pod namiotem – na kempingu, w wyznaczonych miejscach do biwakowania, czy nawet, za zgodą właścicieli, na terenie schroniska. O psa należy dbać podobnie jak o siebie, czyli jak najlepiej przystosować się do warunków atmosferycznych, w tym pamiętać o dobrej izolacji od podłoża. Jeśli widzimy, że zwierzę męczy się w środku podczas wysokich temperatur, warto zrobić mu posłanie w przedsionku namiotu.

Planując trasy, weźmy pod uwagę rasę psa, jego możliwości i naszą kondycję fizyczną. Zapewnijmy sobie wygodne ubranie sportowe na każdą pogodę i dobrej jakości akcesoria dla psa. Jeśli nie chcemy dźwigać całego bagażu, możemy pomyśleć o sakwach dla psa, w których to zwierzę będzie mogło nosić niewielkie przedmioty. Planujmy wyprawy stopniowo, sprawdzając, czy pies polubi to tak samo jak my, i odwrotnie. Dogtrekking może być niezapomnianą przygodą, ale potrafi też być wymagającym i męczącym treningiem.

Pies na SUP, kajak lub packraft?

fot. Marta Samsonowicz

Outdoorowych opcji jest znacznie więcej. Warto pamiętać jednak, że każdy pies inaczej reaguje na głęboką wodę. To, jak zwierzęta zachowają się na SUP-ie, w kajaku czy packrafcie, zależeć będzie przede wszystkim od ich wcześniejszych kontaktów ze środowiskiem wodnym. Nie wyznaczajmy więc długich tras lub nie decydujmy się na wspólne pływanie, jeżeli pies nigdy nie próbował wchodzić do wody albo się jej boi. Przed startem spróbujmy rozłożyć deskę w domu lub dać zapoznać się psu z nową sytuacją na lądzie, przed wejściem do rzeki lub jeziora. Sprzęt dobierzmy tak, by odpowiadał rozmiarowi i wadze – naszej i zwierzaka. Tak samo kapok, który powinien mieć odpowiednio dobraną do wagi wyporność. I w końcu – upewnijmy się, że mamy doświadczenie w wiosłowaniu, tak, by w razie potrzeby móc zadbać nie tylko o siebie, ale również o naszego psiego pasażera.

fot. Michał Dąbrowski

Zuzanna Kozerska

Exit mobile version