Anne Lorimor – najstarszy człowiek na Kilimandżaro

89 – tyle lat ma najstarsza zdobywczyni najwyższego szczytu Afryki. Amerykanka Anne Lorimor powróciła na Kilimandżaro po czterech latach, aby odzyskać swój tytuł, ale nie tylko.

89-letnia Anne Lorimor na szczycie Kilimandżaro (fot. abcnews.com)

Anne Lorimor po raz pierwszy trafiła do księgi rekordów Guinnessa w roku 2015, gdy w wieku 85 lat stanęła na szczycie jednego z najwyższych samotnych masywów górskich na świecie, położonego w Tanzanii Kilimandżaro (5895 m). Pochodząca z Arizony Amerykanka została najstarszą kobietą, której udało się tego dokonać.

Później jednak Anne dowiedziała się, że rekordowy wiek zdobywcy najwyższej góry Afryki należy do mężczyzny. Ponadto, jeszcze w tym samym roku ustalony przez Amerykankę rekord dla kobiet pobiła pochodząca z Syberii Angela Worobojowa. Miała wtedy 86 lat. W 2017 roku po 6 dniach wspinaczki na szczycie stanął 88-latek Fred Distelhors. Dr Distelhors był zaskoczony tym, jak łatwa okazała się ta wyprawa…

Poprzeczka została ustawiona wysoko, jednak determinacja Anne nie traciła mocy. Amerykanka kontynuowała swoje treningi polegające na wchodzeniu na górę znajdującą się nieopodal jej domu – codziennie stawała na jej liczącym 250 m wysokości wierzchołku. Równocześnie czekała, aż osiągnie „rekordowy wiek”.

Anne Lorimor podczas jednego ze swoich treningów (fot. FB Creating Exciting Futures)

Odpowiednia pora nadeszła w lipcu tego roku. Anne Lorimor powróciła do Tanzanii i zdobyła szczyt. Trekking tam i z powrotem zajął jej 9 dni. W ten sposób Anne nie tylko odebrała „swój” tytuł najstarszej zdobywczyni góry, ale również zdobyła nowy – jest najstarszym człowiekiem, któremu udało się osiągnąć szczyt Kilimandżaro.

Anne nie używała aparatu tlenowego i szła o własnych siłach. Zakładała, że jeśli upadnie będzie musiała podnieść się sama, nie korzystając z pomocy towarzyszącego jej przewodnika czy członków ekipy filmowej.

Anne Lorimor po powrocie z wyprawy nie skrywała radości (fot. abcnews.com)

Oto komentarz, jakiego Anne udzieliła amerykańskim mediom:

Na pewnym etapie bardzo obawiałam się, że może mi się nie udać. Jeszcze przed rozpoczęciem trekkingu przewróciłam się i bolał mnie bok, nie mogłam zbyt głęboko oddychać. Bałam się, że w związku z tym będzie brakowało mi tlenu i nie dam rady wejść na górę.

Pomimo tego wyprawa zakończyła się sukcesem. Celem Anne nie jest jednak wyłącznie zaspokajanie własnych ambicji. Amerykanka na co dzień prowadzi fundację działającą na rzecz dzieci i młodzieży. Na jej stronie internetowej czytamy:

Czy może być coś lepszego niż połączenie mojej miłości do gór z pasją pomagania dzieciom w potrzebie?

Determinacja Anne Lorimor i jej dążenie do realizacji szczytnych założeń są godne podziwu. Równocześnie Amerykanka może stanowić wzór i inspirację dla wielu z nas.

A co na to pomysłodawcy kolejki linowej na najwyższą górę Afryki (czytaj: Wagonikiem na szczy Kilimandżaro?)?

Michał Gurgul
źródło: ultimatekilimanjaro.com, abcnews.go.com, goodmorningamerica.com

Exit mobile version