Elektryczny samochód dojechał do mety – Marek Kamiński jest już w Japonii

No Trace Expedition, głośny projekt Marka Kamińskiego, dobiegł końca. Słynny podróżnik po ponad miesięcznej podróży dotarł do Japonii – symbolicznej mety swojej wyprawy. Czy projekt pozostawi pozytywne ślady w proekologicznej świadomości obywateli?

Słynny podróżnik i jego elektryczny „kompan” wyprawy przez Azję (fot. Marek Kamiński – profil FB)

Marek Kamiński pokonał samochodem elektrycznym liczącą 13000 km trasę z Polski do Japonii. Głównym celem projektu No Trace Expedition było jednak nie pokonanie dystansu a podniesienie świadomości ekologicznej, zwrócenie uwagi na problemy dotykające dzisiaj coraz silniej różne aspekty ekosystemów. I choć jak to często bywa, wyprawa Kamińskiego budziła wśród niektórych kontrowersje (pisaliśmy o tym w poprzednim artykule), wydaje się, że działalność podróżnika spotyka się w szerokim środowisku z pozytywnym przyjęciem.

Tak „z grubsza” przebiegała trasa No Trace Expedition (fot. Marek Kamiński – profil FB)

Samochód elektryczny Nissan LEAF sprawdził się dobrze na tak długie trasie i choć wydawać się mogło, że ładowanie baterii przysporzy problemów, w szczególności na dzikich obszarach Syberii oraz Mongolii, okazało się, że Marek Kamiński zawsze zdołał jakieś gniazdko znaleźć:

W Rosji w większych miastach są punkty ładowania samochodów elektrycznych, ale często też pomagali mi Rosjanie, udostępniając dostęp do prądu np. w garażu.

Co więcej, oprócz korzyści dla środowiska, podróżnik podkreśla walory podróżowania elektrycznym pojazdem:

Obecnie, po przejechaniu już prawie 13000 kilometrów nie wyobrażam sobie, aby podróż ta mogła przebiegać innym samochodem niż elektryczny Nissan LEAF. Podróż w ciszy oraz bez wibracji silnika, a także ze świadomością realnego wsparcia dla środowiska naturalnego dzięki wyborowi samochodu elektrycznego. To bezcenne odczucia!

Aktualnie Marek Kamiński znajduje się w Japonii, gdzie pomimo osiągnięcia symbolicznej mety, kontynuuje swoją podróż – jak sam mówi: „A co dalej…kto wie!”

Michał Gurgul
źródło: Marek Kamiński – profil FB, marekkaminski.com

 

 

Exit mobile version