Steve Plain walczy o rekord w zdobyciu Korony Ziemi

Silne wiatry uniemożliwiają Szerpom poręczowanie drogi normalnej na Mount Everest, ostatnim szczycie na liście Steve’a Plaina w drodze do skompletowania 7 najwyższych wierzchołków 7 kontynentów, w rekordowym czasie. To czy uda mu się wygrać ten wyścig, jest jeszcze niewiadomą, jednak można chyba powiedzieć, że już jest on zwycięzcą. Trzy i pół roku temu Australijczyk uległ wypadkowi, na skutek którego miał już nigdy nie chodzić.

Steve Plain i jego dewiza życiowa (fot. Project 7in4 – profil FB)

Pod koniec 2014 roku Steve doznał niemal śmiertelnego urazu odcinka szyjnego kręgosłupa podczas surfingu na Cottesloe Beach w zachodniej Australii. Lekarze stwierdzili, że cudem przeżył. Ich diagnoza była jednak dramatyczna – pacjent prawdopodobnie nie będzie w stanie już nigdy chodzić.

Steve Plain w szpitalu, po niemal śmiertelnym urazie kręgosłupa (fot. project7in4.com)

Góry stały się dla Australijczyka najlepszym sposobem i motywacją do walki o odzyskanie pełnej sprawności. Po długim, trudnym i wymagającym ogromnego wysiłku okresie rehabilitacji, Steve jest nie tylko chodzi – jest o krok od zrealizowania największego wyzwania swojego życia. Jego Project 7in4 zakłada zdobycie Korony Ziemi w ciągu 4 miesięcy. Aktualnie do osiągnięcia celu brakuje mu już „tylko” szczytu Mount Everest.

Leżąc w szpitalu, z oczami wbitymi w sufit, myślałem, że już nigdy nie będę chodził i nigdy nie zrobię rzeczy, które planowałem. Już wtedy zadecydowałem, że muszę postawić przed sobą cel, na którym będę mógł się skupić – powiedział Steve w wywiadzie dla The West Australian.

Jeśli Plain zdobędzie najwyższy szczyt świata przed 22 maja, pobije dotychczasowy rekord czasu potrzebnego na zdobycie 7 szczytów na 7 kontynentach, należący aktualnie do Polaka. Janusz Kochański ustawił poprzeczkę wysoko, dokonując tego wyczynu w czasie 126 dni, w 2017 roku.

Steve Plain na szczycie Denali (fot. Project 7in4 – profil FB)

Od stycznia tego roku Steve Plain zdążył już zdobyć szczyty:

Obecnie Steve czeka w bazie pod Mount Everest na poprawę warunków pogodowych, które uniemożliwiają pracę Szerpów w wyższych partiach góry. Wyczyn nie ma wymiaru sportowego z punktu widzenia alpinizmu – Australijczyk używa pełnego wsparcie na drodze normalnej i prawdopodobnie będzie korzystał z aparatów tlenowych. Nie mniej jednak na podziw zasługuje hart ducha i nieustępliwość jaką Steve Plain wykazał się podczas powrotu do zdrowia i realizacji tak ambitnego projektu.

Przy okazji Steve pokazuje jak wygląda baza pod Mount Everest – największe obozowisko w Himalajach:




Michał Gurgul
źródło: project7in4.com, Project 7in4 – profil FB, thewest.com.au

Exit mobile version