Systemy hamakowe, czyli alternatywa do biwakowania w namiotach

Namiot jest bez dwóch zdań wynalazkiem idealnym. Jak pokazuje doświadczenie himalaistów, konstrukcje dostępne na rynku potrafią być odporne na zwały śniegu i atomowe wiatry. Od osób przemierzających szlaki w stylu PCT (Pacific Crest Trail) dowiemy się, że niektóre z modeli dwupowłokowych namiotów potrafią ważyć nawet poniżej kilograma. Rowerzyści cenią sobie genialną kompresję tego produktu. Wystarczy powiedzieć, że jednoosobowy namiot zmieści się do sakwy montowanej do ramy roweru! Namioty są łatwe i szybkie do rozłożenia, zapewniają pełną ochronę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi gwarantując przy tym dużo przestrzeni wewnątrz – wygodnie przygotujesz posiłek w przedsionku, nawet kiedy deszcz pada już ósmą godzinę bez przerwy.

Skąd więc zainteresowanie systemami hamakowymi, które obserwujemy ostatnimi czasy na rynku turystycznym? Odpowiedzmy sobie na to pytanie w kilku punktach.

System hamakowy w plenerze (fot. Marek Pechmann)

Waga i objętość

Można by pokusić się o szybkie porównanie dwóch zestawów, jakie osoba z lekkim doświadczeniem outdoorowym mogłaby skompletować z produktów dostępnych na polskim rynku. Dobór produktów prawdopodobnie byłby podyktowany ich jak najniższą masą i objętością po kompresji, ale również ich dostępnością oraz solidną gwarancją zapewnioną przez producenta. W naszym klimacie najczęściej widuje się biwakowiczów od późnej wiosny do wczesnej jesieni, każdy z przedstawionych zestawów noclegowych zapewnia więc komfort do -5 stopni.

Zestaw „namiotowy ultralekki”

Zestaw „hamakowy ultralekki”

Jak pokazuje powyższe porównanie, skompletowany zestaw hamakowy waży w zasadzie tyle samo, co zestaw namiotowy. Jaki tu więc wyraźny zysk? Odpowiedzią jest stosunek wytrzymałości zastosowanych materiałów do ich wagi. Przy tej samej wadze zestaw hamakowy jest wyraźnie pewniejszy. By osiągnąć podobną masę obu zestawów w przykładowym zestawieniu „namiotowym ultralekkim” zastosowano ultralekki namiot, którego podłoga jest bardzo cienka oraz super lekki materac, który jest nieco wrażliwy na przebicia.

W przypadku zestawu hamakowego nie ma praktycznie żadnych kompromisów. Druga rzecz to rozłożenie elementów w plecaku. W przypadku noclegu w namiocie turysta ma w zasadzie trzy duże elementy, które musi z głową umieścić w plecaku lub sakwach rowerowych. Zabierając ze sobą system hamakowy dysponuje pięcioma mniejszymi woreczkami, którymi nieco łatwiej wypełnić wolną przestrzeń bagażową.

Osoby podróżujące samolotami tylko z bagażem podręcznym z pewnością zwrócą uwagę na to, że nie zawsze podczas kontroli bezpieczeństwa dostaną zezwolenie na zabranie ze sobą masztów od namiotu. Tego problemu nie ma przy podróży z elementami systemu hamakowego. Tarp można rozwiesić nad hamakiem bez masztu, szpilki natomiast są łatwe do zastąpienia przez zastrugane na miejscu kołki.

System hamakowy jest łatwiejszy do modyfikacji z racji większej ilości oddzielnych elementów (fot. Marek Pechmann)

Modyfikowalność

System hamakowy jest łatwiejszy do modyfikacji z racji większej ilości oddzielnych elementów. Sprawia to, że praktycznie do każdych warunków pogodowych możesz dobrać idealną konfigurację zestawu. „Hamakers” może zrezygnować z moskitiery śpiąc w zimie, komary przecież wtedy nie przeszkadzają. Jeśli tylko jesteś pewny pogody, tarp może zostać w domu. Podczas bardzo ciepłych nocy wystarczy Ci zapewne tylko topquilt, natomiast kiedy spodziewasz się temperatur niższych zastosuj zestaw topquilt wraz z underquiltem. Tak szeroki zakres, w jakim można „żonglować” składowymi zestawu przekłada się na obniżenie wagi bagażu i jego objętość oraz komfortowy nocleg w terenie. Zabudowany niepotrzebnie przez tarpa i moskitierę podróżnik na pewno nie wyśpi się tak wygodnie jak osoba, która zrezygnuje z tych elementów i noc spędzi z widokiem na gwiazdy oddychając świeżym powietrzem.

„Leave no trace”

Hasło ostatnio bardzo popularne w turystyce za sprawą Alastaira Humphreysa. Na pierwszy rzut oka wspominanie o tym przy porównaniu namiot vs hamak, może wydawać się śmieszne, ale pomyśl: rozłożony przez tydzień w jednym miejscu namiot z pewnością negatywnie wpływa na podłoże. Wystarczy spojrzeć jak wygląda trawa po jego złożeniu. Spójrz na pola namiotowe. Czy na pewno chcesz po każdym biwaku zostawiać po sobie wygniecione miejsce z pożółkłą trawą? Wisząc między drzewami, hamak nie styka się z ziemią. Pamiętaj jednak, by hamaka nie wieszać na cienkich linkach oplatających pnie! Każda firma sprzedająca systemy noclegowe bazujące na hamakach sugeruje używanie szerokich taśm, które nie uszkadzają kory drzew.

Hamak nie potrzebuje płaskiego miejsca (fot. Marek Pechmann)

Śpisz gdzie chcesz

Tę przewagę na pewno docenisz najbardziej! Pomyśl: możesz spać nad wodą w zakolu rzeki. Masz ochotę na nocleg zaraz przy dobrej skale boulderowej? Żaden problem, hamak rozwiesisz pomiędzy skałami. Trafiła Ci się akurat nocka na zboczu góry? Hamak nie potrzebuje płaskiego miejsca. To, gdzie hamak rozwiesisz, ogranicza tylko Twoja wyobraźnia. Najlepsze jest to, że wcale nie ogranicza Cię obecność drzew. System hamakowy bardzo wygodnie możesz rozwiesić pomiędzy jeepami jadąc przez pustynie. Nocleg na sali gimnastycznej przed wyścigiem na orientację?

Na większości Harpaganów grupka trzech osób sypia w hamakach rozwieszonych pomiędzy trybunami. Nocleg w namiocie w tym przypadku jest jednak dość mocno ograniczony. Niezbędne jest wyszukanie płaskiego miejsca, najlepiej by w grunt można było wbić szpilki, należy sprawdzić czy podłoże nie jest podmokłe. Wszelkie miejsca gdzie rośnie wyższa trawa czy niskie krzewy odpadają, podłoże kamieniste może uszkodzić podłogę…

Wygoda

Turystyczne materacyki dmuchane są bardzo komfortowe. Zauważą to szczególnie osoby, które z twardej karimaty przeskakują na 6-centymetrowy materac. Jednak nawet tak grube materacyki nie dorównują wygodzie hamakowi. W hamaku bardzo wygodnie można odpoczywać w czasie dnia, zjeść posiłek w terenie czy po prostu napić się herbaty lub „uciąć” sobie poobiednią drzemkę. Nawet osoby, które nie zamierzają spędzać nocy w hamaku, często zabierają ze sobą hamaki właśnie po to, by odpocząć w nich w czasie dnia.

Czasy, kiedy składowe systemów hamakowych były dostępne tylko za oceanem, minęły (fot. Marek Pechmann)

Wybór jest oczywiście indywidulany

Celem powyższego tekstu nie jest przekonanie nikogo do spania w hamaku z jednoczesnym wyrzucenia namiotu. Systemy te mają swoje wady, oczywiście. Przede wszystkim cały system noclegowy hamakowy rozkłada się dłużej i jest to nieco bardziej skomplikowane. Warto jednak zwrócić uwagę na tego rodzaju alternatywę przy okazji poszukiwań nieco innego sposobu biwakowania w terenie. Tym bardziej, że czasy, kiedy składowe systemów hamakowych były dostępne tylko za oceanem, minęły.

Aktualnie nawet polscy producenci mają w swoich ofertach produkty naprawdę wysokiej jakości. Cumulus na ten przykład stosuje najwyższej jakości tkaniny Pertex oraz polski puch o sprężystości 850 cuin oferując zestawy pozwalające na komfortowy sen nawet w czasie srogiej zimy. Lesovik również oferuje bardzo przemyślane produkty (elementy wycinane laserowo). Nieco bardziej budżetowe produkty kupimy od DD hammocks. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie, a czy warto? To już każdy powinien rozsądzić indywidualnie.

Rafał Buczek (Cumulus) 

Exit mobile version