W miesiąc dookoła Polski

Ponad 3 tys. przejechanych kilometrów, dziesiątki niezwykłych miejsc i wielu wyjątkowych ludzi. Tak w skrócie można określić „Rowerową Wyprawę Dookoła Polski” Remigiusza Küblera. Młody podróżnik zakończył podróż wzdłuż granicy kraju.

Celem była promocja turystyki rowerowej, odkrywanie mniej znanych zakątków Polski i oczywiście aktywny wypoczynek na dwóch kółkach. Prócz Remigiusza Küblera w wyprawie wzięło udział trzech innych rowerzystów, którzy towarzyszyli podróżnikowi przez większą część trasy. Ta prowadziła przez wszystkie przygraniczne regiony Polski.

MT_wyprawa_Kubler_Chelm

Pierwszy raz odbywałem rowerową podróż w takiej skali. Dużo czasu wymagały przygotowania – wyznaczanie trasy oraz kompletowanie sprzętu. Na szczęście mogłem liczyć na wsparcie polskich partnerów, takich jak Mactronic, który wyposażył mnie w niezbędne oświetlenie roweru – mówi Remigiusz Kübler.

Z zachodu na południe

Wyprawa rozpoczęła się 8 lipca w Kostrzynie nad Odrą, skąd skierowała się na południe szlakiem „Wzdłuż Odry”. To trasa stworzona z myślą o rowerzystach podróżujących z sakwami. Setki kilometrów dobrze oznakowanych i wyasfaltowanych dróg powinny zachwycić nawet początkujących turystów. Jak wspominają uczestnicy, trasy wyłączone z ruchu samochodowego mijały bardzo szybko i niebawem „Rowerowa Wyprawa Dookoła Polski” wkroczyła w etap górski wypełniony zarówno ciężkimi podjazdami, jak i stromymi zjazdami.

W malowniczych Karkonoszach wszystko przebiegało znakomicie. Nawet pełne obciążenie roweru – 46 kilogramów – nie przeszkadzało w pokonywaniu wzniesień i gór w okolicach Szklarskiej Poręby i Karpacza. Dopiero poza granicami regionu, w okolicach Rybnika, pojawił się powracający problem pękających szprych – wspomina Remigiusz Kübler.

Mimo to rowerzystom udawało się kręcić ponad sto kilometrów dziennie. Tym sposobem sprawnie przejechali Karkonosze, Góry Stołowe, Beskidy i Tatry, by w końcu przekroczyć granicę Bieszczad. W Polańczyku Zdroju nad Jeziorem Solińskim grupa pozwoliła sobie na jednodniowy odpoczynek. 20 lipca, trzynastego dnia wyprawy, rowerzyści osiągnęli ścianę wschodnią, docierając do Przemyśla.

Gościnny Wschód

Co turysta odwiedzający wschodnie kresy zapamięta z podróży w te rejony? Przede wszystkim gościnność tutejszych mieszkańców oraz spokojny rytm, jakim toczy się życie przygranicznych miejscowości.

Na Wschodzie pól kempingowych nie ma zbyt wiele. Niekiedy musieliśmy szukać miejsca na nocleg nawet do późnej nocy. Między innymi w takich chwilach trzeba było posiłkować się światłem naszych Mactroniców. Na szczęście w każdym napotkanym gospodarstwie byliśmy przyjmowani z zainteresowaniem i gościnnością – mówi Remigiusz Kübler.

Wschodnia Polska to doskonały cel dla miłośników zacisznych wiosek, pól i lasów. Podróżując tamtejszymi szlakami można napotkać liczne kapliczki, przydrożne obeliski, pamiątki z czasów wojen i malownicze cerkwie – drewniane lub z przepięknymi pozłacanymi dachami. Dla uczestników „Rowerowej Wyprawy Dookoła Polski” jej niezapomnianym momentem z pewnością była „piesza” przeprawa przez Bug. Zbyt niski poziom wody w rzece spowodował, że czasowo zamknięto działająca tam przeprawę promową. Ręczne przenoszenie rowerów i bagażu przez wodę opłaciło się. Niebawem rowerzyści znaleźli się u progu Warmii i Mazur.

Północ pełna niespodzianek

Do Augustowa podróżnicy dotarli 25 lipca, czyli osiemnastego dnia wyjazdu. Niestety jeździe przez krainę jezior towarzyszyły silne wiatry, ulewy oraz burze. Dlatego kierownice rowerów czym prędzej skierowano w stronę Wybrzeża.

Zła pogoda towarzyszyła mi też od Łeby do Szczecina. Etap nadmorski był jednak okazją do spotkania wyjątkowego człowieka. To Mohammad Tajeran, który od grudnia 2006 roku podróżuje na rowerze w kierunku Nordkapp. W ten sposób, wraz ze swoją fundacją, chce zwrócić uwagę na ekologię – dodaje Remigiusz Kübler.

Szlaki wzdłuż Wybrzeża są płaskie i odpowiednie dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z turystyką rowerową. Na uwagę zasługuje również rozbudowana baza noclegowa. Można więc bez przeszkód zaplanować dłuższą podróż między nadmorskimi miejscowościami, bez obaw o wygodne miejsce do spania.

W ostatni dzień wyprawy Remigiusz Kübler pokonał odcinek Szczecin-Kostrzyn nad Odrą. 2 sierpnia, sześć minut po godzinie piętnastej, podróżnik dotarł do miejsca, z którego niemal miesiąc wcześniej rozpoczął wyjątkową wyprawę. Trasa „Rowerowej Wyprawy Dookoła Polski” wyniosła dokładnie 3109 kilometrów. Ostatnie cztery dni to dystans 688 kilometrów. Co będzie kolejnym celem młodego rowerowego turysty? Jak sam przyznaje, marzy o wspomnianym Nordkapp, czyli wysuniętym najdalej na północ (obok Knivskjellodden) krańcu kontynentalnej Europy.

Informacja formy Mactronic

Exit mobile version