Od gór do morza – Słowenia

Jeśli marzy Wam się by podczas outdoorowej wyprawy zaznać wszystkiego, wybór jest prosty – miejscem gdzie jest to możliwe jest Słowenia. Malutki kraj, w którym możemy wspiąć się na alpejskie szczyty, wędrować przez urodziwe bezdroża, wspinać się po skałach i eksplorować jaskinie, kąpać się w gorących źródłach, spływać rwącymi górskimi rzekami, przemierzać góry i doliny na rowerze, by wreszcie zanurzyć się w Morzu Adriatyckim na dzikiej plaży.

Tuż za rogiem

Słowenia ma mniej-więcej tyle mieszkańców co… Warszawa, przy tym zajmuje jedynie 20 273 kilometrów kwadratowych, czyli nieco więcej niż nasze województwo podlaskie. Na każdy kilometr kwadratowy przypada około stu mieszkańców. Kraj ogłosił niepodległość w 1991 roku, mam więc tu do czynienia z młodą europejską demokracją – tę świeżą energię czuć na każdym kroku.

Widok na Alpy z Lublany, stolicy Słowenii (fot. Outdoor Magazyn)
Widok na Alpy z Lublany, stolicy Słowenii (fot. Outdoor Magazyn)

Graniczy z Włochami, Austrią, Węgrami i Chorwacją. I jest niedaleko! Na przykład z Krakowa od Lublany, czyli stolicy Słowenii, samochodem można dojechać już w 8 godzin. Możemy tam też dolecieć (są bezpośrednie loty z Warszawy) lub dojechać pociągiem choćby przez Wiedeń. Dobrze rozwinięta jest także sieć płatnych przewozów samochodowych (blablacar lub prevoz.org).

Nie ma wątpliwości, że Słowenia to raj dla wszelkich aktywności outdoorowych. Jest to w większości kraj wyżynny i górski, aż 90 proc. powierzchni leży ponad 300 m n.p.m. Najwyższy szczyt to położony w Alpach Julijskich Triglav (2864 m n.p.m.). Co więcej, prawie połowę kraju zajmują lasy – Słowenia to jedno z najbardziej zielonych państw na świecie. Znajdziemy tu także liczne rzeki, jaskinie i skały – czyli atrakcje dla nieco bardziej zaawansowanych miłośników outdooru. Dla Słoweńców wspinaczka górska i bieganie, to niemalże sporty narodowe!

Pieszo przez Słowenię

Hiking, czyli piesze jednodniowe wycieczki, jest słoweńską aktywnością numerem jeden. Nic dziwnego, dla miłośników pieszych wycieczek zaplanowano aż 9 tys. kilometrów oznaczonych górskich szlaków (czerwony kolor). Ponad 5 tys. kilometrów to szlaki tematyczne (żółty lub biały kolor), w tym np. dla nordic walking, czy śladami wybranego typu architektury. Pieszo można przemierzyć całą Słowenię, przy czym nie musimy martwić się o nocleg – znajdziemy go nie tylko na kempingach, ale również w wielu schroniskach. Wędrować można właściwie cały rok (słońce w Słowenii świeci przez ponad 2 tys. godzin rocznie), jednak najlepiej udać się na pieszą wyprawę w wybranym terminie od czerwca do października.

Słowenia to kraj pełen przestrzeni dla sportów outdoorowych pod każdym aspektem (fot. Outdoor Magazyn)

Tor dla kajaków na rzece Soca niedaleko Nova Gorica (fot. Outdoor Magazyn)

Dla tych, którzy szukają górskich wyzwań zaplanowana jest trasa szlakiem Slovenian Mountain Trail, mająca 500 km, co przekłada się średnio na 28 dni wędrówki. Szlak startuje z okolic miasta Maribor, a kończy się tuż przy wybrzeżu Anakaran. Obejmuje wszystko co Słowenia ma najlepsze pod względem górskich przygód, w tym także najwyższy szczyt, czyli Triglav.

Idrija i Cerkno

Dla tych, którzy mają ochotę na wypad w nieco mniej popularne i obłożone turystami miejsca, dobrym pomysłem może być region Idrja-Cerkno, pełen malowniczych wzgórz, położony między Alpami a płaskowyżem Kras. Wśród wiekowych lasów, skał, dzikich, krystalicznie czystych jezior i rzek zdecydowanie można się zapomnieć w przyrodzie. Znajdziemy tu także złoża trawertynu.

Co ważne, to właśnie w tym regionie łączy się wiele pieszych i rowerowych szlaków, w tym m.in. Slovenia Transversal, europejski długodystansowy szlak pieszy oznaczony symbolem E7, szlak Via Alpina Red trail, czy szlak pre-Alpine.

W regionie Cerkno najwyższym szczytem jest Porozen, mierzący 1630 m n.p.m. Z wierzchołka rozlega się imponujący widok na Alpy Julijskie i góry Bohinj. Na zboczu wyłania się monument upamiętniający dramatyczne starcia partyzantów podczas II Wojny Światowej, niedaleko znajdziemy także schronisko.

Okoliczne góry i wzgórza, to także raj dla amatorów kolarstwa, których może odurzyć urozmaicenie wyboru tras. Fani mocniejszych wrażeń swoich sił mogą spróbować w downhillowych parkach. Przykładowe trasy:

W regionie nie zabrakło także miejsca dla wspinaczy – skały pod wspinanie znajdziemy w okolicach Srug i Gore w rejonie Idrji oraz Lutne położone w wąwozie Kazarska grapa w rejonie Cerkno.

Nie samym outdoorem człowiek jednak żyje, warto więc wiedzieć, że Idrja oferuje także dodatkowe atrakcję, w tym… kopalnię rtęci, działającą jeszcze pod koniec XX w. Wraz z hiszpańską kopalnią w Almadén od 2012 roku wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Miejsce to zdecydowanie warte jest polecenia, nie ma takich wiele… (więcej informacji: www.antnijevrov.si).

Korytarze kopalni rtęci w Idrji (fot. Outdoor Magazyn)

Z Idrji możemy udać się w rejon miasteczka Cerkno, nieopodal którego znajdziemy niesamowitą rekonstrukcję sekretnego szpitala partyzantów Franja. Ukryty w głębokim wąwozie Pasicy, wśród skał, drzew i wodospadów został stworzony by ratować życie partyzantów podczas II Wojny Światowej. I to skutecznie – ocalono tu 578 żołnierzy, wśród których znalazło się dwóch Polaków (Ryszard Bylewski oraz Henryk Daniel).

Sekretny szpital partyzancki Franja z II Wojny Światowej (fot. Outdoor Magazyn)

Leczyli się tu również Włosi, Francuzi, Rosjanie, Amerykanie i Austriacy. Szpital składał się z szesnastu baraków, wyposażony był w prąd, salę operacyjną i aparat rentgenowski. Żywność oraz lekarstwa dostarczane były przez okolicznych mieszkańców. Działał od zimy 1943 do maja 1945 roku.

Szpital nigdy nie został odkryty przez Niemców, nie został również zniszczony przez wojnę. Pokonała go dopiero powódź z 2007 roku, ocalały po niej dwa baraki, resztę odbudowano. Więcej informacji TUTAJ.

I wreszcie samo Cerkno, które słynie z jednej strony z jednego z najważniejszych słoweńskich wydarzeń karnawałowych – Laufarija Cerkno, zaś z drugiej – z tradycji narciarskich.

Karnawałowe maski z Cerkno laufarija (fot. Outdoor Magazyn)

Sercem białego szaleństwa jest Cerkno Ski Center, który jest idealnym miejscem przede wszystkim dla rodzin. Na zboczach góry Črni (1291 m n.p.m.) znajdziemy około 18 kilometrów tras przystosowanych dla początkujących narciarzy lub tych bardziej zaawansowanych. Fani biegówek także znajdą coś dla siebie – suma tras dla nich to około 5 km, a wszystko z widokiem na piękne góry. Z narciarskim resortem skomunikowany jest hotel Cerkno, który również może być dobrym miejscem wypadowym dla pieszych wycieczek w okolicę.

Widok na Alpy Julijskie ze stoku narciarskiego (fot. Outdoor Magazyn)

Rejon ten, to także wyśmienita kuchnia – warto spróbować zwłaszcza tradycyjnego ciasta potica oraz „pierogów” z nadzieniem ziemniaczanym – idrijski žlikrofi.

Dolina Vipavy

Kolejnym punktem słoweńskiego programu może być dolina Vipavy, którą władają słońce i wiatr Burja (nazywany także Bora). Dzięki tym dwóm żywiołom miejsce to słynie z wyjątkowego wina, oliwy oraz suszonej wiatrem szynki, czyli prosciutto. Dolina Vipavy ma już śródziemnomorski charakter, o czym świadczą właśnie gaje oliwne i winnice, klimat oraz rzymskie dziedzictwo, objawiające się nie tylko architekturą, lecz również niektórymi szczepami winogron. Jednak najważniejsze jest to co unikalne, czyli słoweńskie gatunki winorośli: Rebula, Barbera, Zelen, Malvazija oraz Pinela, występująca tylko tutaj.

Oliwne gaje (fot. Outdoor Magazyn)

Lokalna kuchnia i wino (fot. Outdoor Magazyn)
Wino o godnej nazwie – Burja
Wietrzna Dolina Vipavy (fot. Outdoor Magazyn)

Źródło rzeki Vipava w miasteczku Vipava (fot. Outdoor Magazyn)

Zwiedzanie doliny warto zacząć od Ajdovsciny – najbardziej wietrznego i nasłonecznionego miasta w Słowenii, które znajduje się zaledwie 25 kilometrów od Morza Adriatyckiego. Charakterystyczne dla miasteczka są kamienie na dachach, chroniące dachówki przed porwaniem ich przez wiatr. Muzyką Ajdovsciny jest łomot okiennic i nieustający szum pędzącego wokół powietrza. Burja jest więc z jednej strony dobrodziejstwem, dającym dolinie niepowtarzalny charakter, chroniącym przed niechybnymi mgłami i wypełniającym ją obfitością darów natury, z drugiej strony – przekleństwem, które lekko może powalić ciężarówkę, nie wspominając o człowieku.

Dachy Ajdovsciny (fot. Outdoor Magazyn)

Niepowtarzalność Doliny Vipavy objawia się także wyzwaniami dla miłośników outdooru. O festiwalu biegów górskich – 100 Ultra Trail Vipava Valley pisaliśmy już TUTAJ. Dolina Vipavy to prawdziwy raj dla biegaczy górskich, którzy znajdą tu wszystko czego trzeba – zróżnicowane trasy i odurzającą przyrodę.

Fani nie tylko biegania, ale również pieszych wycieczek, mogą udać się choćby do tajemniczego miejsca, które nazywa się Otliško okno, a położone jest na zboczach masywu Gora. Jest to wielkie skalne okno, które – jak mówi legenda – zostało stworzone przez diabła, który z wściekłością uderzył w skałę.

Otlisko Okno…
…i jego okolice (fot. Outdoor Magazyn)

Miejsce to również jest chętnie odwiedzane przez paralotniarzy, którzy w pełni potrafią wykorzystać porywistą, wietrzą atmosferę.

Nanos

Z doliny dzieli nas już krok do płaskowyżu Nanos, którego najwyższy punkt – Dry Peak, mierzy 1313 m n.p.m. Nanos jest szeroki na 6 kilometrów i długi na 12 kilometrów. Płaskowyż można zdecydowanie nazwać centrum biegów górskich, biegacze obecni są właściwie cały czas, towarzyszą im oczywiście piechurzy. Przez Nanos przebiega najstarszy słoweński górski szlak pieszy, czyli wspomniany już Slovenian Mountain Trail.

Na płaskowyżu Nanos (fot. Outdoor Magazyn)

Wycieczka na płaskowyż gwarantuje niesamowite doznania wzrokowe, jednak i tu trzeba się przygotować na zmierzenie się z silnym wiatrem.

Karst

Pomiędzy Doliną Vipavy a zatoką Triestu znajduje się Karst (Kras), czyli kraina krasowych jaskiń – jest ich tu ponad 8 tys. To właśnie tu znajduje się najbardziej znana w Słowenii i jedna z najczęściej odwiedzanych w Europie jaskinia Postojna.

Jaskinie w Słowenii oznaczone na mapie szpilkami (fot. Outdoor Magazyn)

Warto jednak udać się do nieco mniej obleganych turystycznie miejsc, a tym może być jaskinia Planinska, która jest jedną z najdłuższych w Słowenii wodną jaskinią – ma 6566 metrów długości. Spotykają się w niej dwie rzeki – Piva i Rak.

Wejście do jaskini Planinska (fot. Outdoor Magazyn)

Region ten obfituje również w inne twory przyrody, niesamowite formacje skalne, w tym także te odpowiednie dla wspinaczy, jak również w ciekawą architekturę.

Zamek Predjama, czyli imponujące połączenie dzieła człowieka i natury (fot. Outdoor Magazyn)

Z atrakcji dodatkowych można odwiedzić miejscowość Pivka, gdzie znajduje się kompleks muzealny (a wcześniej wojskowe koszary), w ramach którego można poznać od środka wojskowy sprzęt używany na Bałkanach.

Dużo ciekawsza wydaje się jednak wystawa dotycząca dawnego sprzętu, a jak wiemy, wiele osiągnięć militarnych zostało przeniesionych na teren sprzętu outdoorowego.

Końcem lub tylko elementem podróży może być region Istria i kąpiel w Morzu Adriatyckim, gdzie zaznamy prawdziwego śródziemnomorskiego klimatu, a urodą zachwycą nie tylko miasta (Piran czy Koper), lecz również uroki słoweńskiego wybrzeża.

Zanim morze, warto zwiedzić kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy w wiosce Hrastovlje, gdzie znajdują się wspaniałe średniowieczne freski przedstawiające Taniec Śmierci  (fot. Outdoor Magazyn)

Słoweńskie chochoły w mieście Koper (fot. Outdoor Magazyn)

Wyżej opisane rejony, to nieco mniej popularne wśród turystów miejsca na wycieczki, sztuką jest jednak, by i w tak małym kraju jak Słowenia, zboczyć ze szlaku i umieć się zgubić.

Jezioro w miasteczku Bled o wschodzie słońca (fot. Outdoor Magazyn)

Aneta Żukowska

Exit mobile version