M jak merino, czyli wełna na szczytach

Merino Wool, czyli wełna merino. Jeden z najbardziej cenionych gatunków owczej wełny na świecie. Ten najcenniejszy, bo owce Merino hoduje się na całym globie, pochodzi z owiec rasy hiszpańskiej hodowanych obecnie w nowozelandzkich Alpach Południowych i w Australii. Z definicji synonim komfortu, funkcjonalności i trwałości. Do tego idzie w parze z tak popularnym w ostatnich latach w outdoorze nurtem Eco. Nie ulega wątpliwości, że lekkie włókna merynosów to prawdziwy krok milowy w produkcji odzieży outdoorowej.

Owieczki

Wybitne, zakręcone rogi na pokaźnych rozmiarów głowie i wielkie fałdy runa – tak wygląda owca (a konkretnie baran owcy), z której pozyskuje się cenną wełnę merino. Rasa tych owiec wywodzi się prawdopodobnie z Azji. W XII merynosy dotarły na Półwysep Iberyjski, a dopiero w XVIII w. zostały sprowadzone do innych krajów Europy.

Merynos oczami marki Icebreaker (fot. Icebreaker)
Merynos oczami marki Icebreaker (fot. Icebreaker)

Obecnie merynosy są hodowane na całym świecie, w Australii, Nowej Zelandii, w Ameryce Południowej i Północnej, Republice Południowej Afryki i w Europie, w tym także w Polsce (Merynos Polski).

Co wyróżnia merynosy spośród innych gatunków? To, że żyją w ekstremalnych warunkach – jest to gatunek owiec górskich, za co także powinniśmy je polubić ;) Na co dzień zmagają się z silnym wiatrem, a w ciągu roku z dużymi wahaniami temperatury – zimą minus 20 st. C, latem nawet z 40-stopniowym upałem. Z jednej strony musi być im  więc ciepło, z drugiej nie mogą się przegrzać.

W toku ewolucji owce merynosowe z sukcesem przystosowały się do tych warunków. Doskonale radzą sobie właśnie dzięki wyjątkowemu runie, które jest gęste, a włókna niezwykle delikatne i cienkie (kilkakrotnie cieńsze niż włókna owiec żyjących na terenach nizinnych).

Dlaczego więc właśnie wełna?

Banał? Zwykły chwyt reklamowy? A jednak nie bez przyczyny coraz więcej producentów rezygnuje z syntetyków na rzecz bardzo delikatnych, cieniutkich i wyjątkowo miękkich włókien merino, posiadających rzadko spotykane parametry – bardzo mała średnica włókna mieści się w granicach od 17 do 23 mikronów (przy tym im mniejsza ilość mikronów, tym większa jakość wełny).

Struktura włókna i zalety wełny merino opracowane przez Commonwealth Scientific and Industrial Research Organisation

To właśnie dzięki takim unikalnym właściwościom, wspomaganym zaawansowaną technologią obróbki, merino staje się jednym z najbardziej poszukiwanych surowców na rynku, a komponenty włókien syntetycznych z merino lub nawet 100 proc. merino to skład, który coraz częściej zobaczyć można na metkach czołowych marek produkujących techniczną, termoaktywną bieliznę.

Co jednak kluczowe dla popularności merynosów, ich włókna idealnie wpasowują się w lukę między tradycyjną wełną i tkaninami syntetycznymi. Najprościej mówiąc, „biorą” z nich to co najlepsze, redukując jednocześnie ich słabe strony do minimum. W zarysie, główne zalety wełny merino to niewielka waga, bardzo dobre parametry oddychalności i znakomita termika.

Tradycyjna wełna vs wełna merino (fot.outersports.com)

Włókna merino mają wyjątkowo dużą zdolność absorpcji wilgoci – co istotne, jeszcze w fazie pary wodnej – zbliżoną nawet do 30-35 proc. swojej wagi (to zjawisko niespotykane np. w przypadku sztucznych włókien, które pochłaniają zaledwie około 5 proc. wilgoci). Wnętrze włókna wełny merino jest hydrofilowe (hydrofilne aminokwasy wewnątrz włókien), a zewnętrzna łuska − hydrofobowa, przez co włókno (za pomocą mikrokanalików) pobiera wilgoć z przestrzeni między ciałem a włóknem i spomiędzy włókien do wewnątrz, stabilizując mikroklimat i zwiększając pojemność cieplną włókna względem włókien syntetycznych. W tym samym czasie zewnętrzne warstwy włókien odpychają wodę na zewnątrz. Dzięki temu tkanina na dłużej pozostaje sucha, a my możemy komfortowo kontynuować naszą outdoorową aktywność.

Propozycje od marki Icebreaker

Efektem jest znakomita regulacja temperatury, a to oznacza komfort cieplny podczas chłodu czy mrozu i jednocześnie przyjemną „wentylację” w gorące dni. Za izolację cieplną odpowiadają także miliony mikro kanalików wewnątrz włókien wypełnionych powietrzem (z jakich składają się włókna wełny) pełniące rolę warstwy termoizolacyjnej między tkaniną i skórą, tworząc stabilny mikroklimat.

Merino vs syntetyk

Merino kontra syntetyk i tradycyjna wełna, czyli w czym ta przewaga merynosa tak naprawdę tkwi.

Po pierwsze, w przeciwieństwie do tradycyjnej wełny włókna merino nie powodują drapania i swędzenia – a z tym zapewne większości z nas kojarzy się wełna.  Odpowiada za to między innymi wspomniana wcześniej unikalna grubość włókna i jej elastyczna, falista struktura (vide kująca, mało przyjemna w użyciu i dosyć ciężka tradycyjna wełna). Produkty z wełny merino czasem ciężko jest odróżnić od delikatnej i gładkiej bawełnianej tkaniny.

Dzięki właściwościom antybakteryjnym nie chłonie zapachów, jest również odporna na ogień (to z kolei przykre właściwości syntetyków). Jest przy tym łatwa w pielęgnacji – bieliznę merino można swobodnie prać w pralce (ale uwaga: bez używania środków zmiękczających) i przy tym wyjątkowo wytrzymała.

Propozycje od marki SmartWool

Jeśli dodamy do tego właściwości antyalergiczne i ochronę przed promieniowaniem UV, pojawia się nam całkiem kompletny i atrakcyjny obraz merino.

Przy wszystkich zaletach, które decydują o unikalności wełny merynosów, jej produkcja doskonale wpisuje się w politykę ekologiczną współczesnego outdooru. Merino jest bowiem surowcem w pełni odnawialnym i biodegradowalnym (badania przeprowadzone w Nowej Zelandii pokazują, że na niemal całkowitą biodegradację ubranie z wełny merino potrzebuje tylko 9 miesięcy. Syntetyki w takim okresie nie rozkładają się w ogóle).

Wełniane marki

Wełnę merino doceniło już wielu producentów odzieży outdoorowej, a będzie ich z pewnością jeszcze więcej. Część marek marek wprowadza tylko wybrane produkty z dodatkiem wełny merino, inne się wyspecjalizowały i stawiają tylko na ten surowiec. Do tej drugiej grupy należą m.in. Icebreaker, SmartWool, Devold, Ortovox oraz wielu producentów skarpet. Do swoich kolekcji wełnę merino wprowadzają także polscy producenci bielizny termoaktywnej, m.in. marki Brubeck i Spaio.

W szczególny sposób swoje naturalne pochodzenie podkreśla nowozelandzka marka Icebreaker, która zresztą w 1994 roku jako jedna z pierwszych firm wykorzystała w produkcji odzieży outdoorowej wełnę merino.

Firma wprowadziła mianowicie nowatorski kod Baa-code. System ów, poprzez specjalny kod przypisany każdemu z produktów, umożliwia prześledzenie przez klienta całej historii powstawania produktu, od samego początku – czyli od farmy, na której hodowane są merynosy aż do końcowego etapu, czyli fazy szycia ubrań. Celem jest pokazanie przejrzystości całego procesu i podkreślenie faktu, że każdy z produktów firmy powstaje w pełnej symbiozie ze środowiskiem naturalnym.

Dzięki temu nadużywane nierzadko w outdoorowym PR hasła pro eco, przestają być pustym sloganem i zyskują na wiarygodności. Proekologiczna polityka Icebreakera przejawia się również w tym, że firma skupuje wełnę bez udziału pośredników, bezpośrednio od farmerów.

Tym samym ma wgląd i kontrolę nad hodowlą merynosów, a ta jak zapewniają producenci musi spełniać surowe kryteria zgodne z ochroną zwierząt (hodowla odbywa się w specjalnych warunkach, specyficznym, stale zmieniającym się klimacie – duże wahania temperatur, na otwartych przestrzeniach, stada owiec są wyselekcjonowane, a same owce poddawane często specjalnej diecie – pasza pozbawiona hormonów etc.).

Owca marki Icebreaker

Icebreaker z roku na rok rozszerza także swoją kolekcję – produkty już daleko wykraczają poza pierwszą i drugą warstwę odzieży. Szeroki asortyment nowozelandzkiej marki obejmuje więc nie tylko bieliznę, ale także odzież softshellową i lifestylową – czyli taką, którą możemy nosić w mieście. Co ciekawe, w nowej kolekcji marka Icebreaker zwróciła się także w stronę sztuki. Na wybranych koszulkach będą widnieć grafiki inspirowane sztuką Simona Becka.

Podobnie jak w przypadku Icebreakera, nowozelandzka wełna merino jest również głównym składnikiem produktów firmy SmartWool. Amerykańska marka jest obecna w outdoorze dopiero od kilkunastu lat (w Polsce od 2009 roku), tym niemniej już zdążyła wyrobić sobie pozycję jednego z liderów na rynku specjalistycznych skarpet i bielizny termoaktywnej.

Flagowym produktem SmartWool wciąż pozostają właśnie skarpety, notabene sam pomysł powstania firmy wyszedł z inicjatywny instruktorów narciarstwa z Nowej Anglii, poszukujących sposobu na ciepłe stopy.

Włókna merynosów stanowią około 70-80 proc. składu skarpet SmartWool i aż 100 proc. składu bielizny. Co więcej, w skarpetach z serii Performance Hiking zastosowano nazwijmy to „podwójną podeszwę”, czyli dodatkową warstwę włókien SmartWool Duroyarn.

Wprowadzona w ten sposób technologia WOW™ (Wool on Wool), ma na celu wzmocnienie i uodpornienie poszczególnych partii skarpet na przetarcia.

SmartWool również eksperymentuje w poszukiwaniu zwiększonej funkcjonalności. W najnowszej kolekcji marka zaprezentowała hybrydowe kurtki –  PhD SmartLoft Divide Hoody Sport. W korpusie, w kapturze, w części pleców i rękawów zastosowano 60 g izolacji z wełny merino, od wewnętrznej strony ramion i miejscami na plecach użyto mieszanki wełnianej z nylonowym pokryciem HyFi nylon-face/merino. Do tego na ramionach materiał został pokryty DWR.

Na wełnę merino zdecydowanie stawia również norweska firma Devold. Wyłącznie z merino uszyto bieliznę bazową z linii Breeze.

W kolekcji norweskiego producenta znajdziemy również bieliznę dwuwarstwową o zwiększonych parametrach termicznych. Komponent termoizolacyjnego włókna Dupont® Thermolite (warstwa wewnętrzna) i włókna merino wzmocnionego dodatkowo włóknem poliamidowym (warstwa zewnętrzna) zastosowano w linii Active przeznaczonej do zimowej aktywności.

 

Natomiast podwójną warstwę merino, w tym zewnętrzną z niewielką domieszką poliamidu (10 proc.), wykorzystano w serii Expedition przeznaczonej z kolei dla pogodowych ekstremalistów. Co ciekawe, Devold jest ulubioną „wełnianą” marką fanów nurkowania.

Na wełnę merino postawiła także szwedzka marka Woolpower. W jej przypadku wełna pozyskiwana jest w Argentynie, oczywiście także w sposób przyjazny zwierzętom. Sama odzież szyta jest w Ostersund w Szwecji. Woolpower istnieje już od 1969 roku.

W kolekcji marki znajdziemy bieliznę termoaktywną, warstwę grzewczą, skarpety i akcesoria, odzież dla dzieci oraz odzież dla fanów intensywnych aktywności sportowych.

Mocnym graczem na rynku odzieży z wełny merino jest także marka Ortovox – znana przede wszystkim ze sprzętu lawinowego.

Już w latach 80-tych Ortovox rozwijał produkcję odzieży z wykorzystaniem włókien wełnianych. Z czasem rozwój oferty doprowadził do stworzenia kompletnej oferty odzieży wierzchniej i bielizny. Odzież marki Ortovox została uhonorowana wieloma nagrodami.

W każdych warunkach

Odzież z wełny merino sprawdzi się podczas każdej pory roku – od mroźnej zimy, przez zmienną wiosnę, po gorące lato i kapryśną jesień. Możemy śmiało ją założyć podczas biegania, zwłaszcza w górach (nasz test odzieży do biegania marki Icebreaker znajdziecie TUTAJ), podczas zwykłego trekkingu, wymagającej wspinaczki wysokogórskiej, jazdy na nartach, nurkowania, czy wreszcie outdoorowych spacerów. Może niekoniecznie będzie nam służyć przy naprawdę wysokich temperaturach (wtedy jednak lepszy będzie syntetyk), jednak spectrum możliwego zastosowania wełnianej odzieży i tak jest szerokie. Minus? Oczywiście i ten się znajdzie – jest nim cena…

Dorota Dubicka, Aneta Żukowska

Exit mobile version