Wyprawa PZA na Dhaulagiri: prace nad obozem trzecim

7 maja około godziny drugiej w nocy Darek i Tamara a następnie około 3 w nocy Piotr, Robert, Marcin, Jacek i Sonam wyszli do obozu pierwszego. Marcin i Jacek po około 4 godzinach dotarli do jedynki i postanowili kontynuować do dwójki. Pozostała część grupy została tego dnia w obozie pierwszym.

8 maja Jurek i Agna wyszli około 3. w nocy do obozu pierwszego i dotarli do niego po około 6 godzinach. Po około dwugodzinnej przerwie postanowili dojść do obozu drugiego jeszcze tego samego dnia.

W drodze na 7000 m (fot. Agna Bielecka)
W drodze na 7000 m (fot. Agna Bielecka)

 

Powyżej obozu drugiego (fot. Dariusz Załuski)
Szukanie starego obozu II (fot. Dariusz Załuski)
Obóz II (fot. Dariusz Załuski)

W tym czasie Piotrek, Robert Tamara Darek i Sonam byli już w drodze do obozu drugiego a Marcin i Jacek wyszli powyżej obozu drugiego. Około 10 rano godzinę po wyjściu Jacek i Marcin zawrócili z wysokości około 6700 m n.p.m. ze względu na pogorszenie stanu zdrowia Jacka i postanowili zejść od razu do bazy.

9 maja Tamara i Darek oraz Piotr, Robert i Sonam wyszli do góry – była to próba odnalezienia depozytu, oraz rekonesans do około 7000 m. Agna i Jurek zostali w c2. 10 Robert i Sonam zeszli do bazy a dwa zespoły: Tamara i Darek oraz Piotr Jurek i Agna wyszły z zamiarem założenia obozu trzeciego na wysokości zależnej od postępu prac przy poręczowaniu. Nieco po południu istotnie wzmógł się wiatr.

Początek poręczówek na 6700 m (fot. Agna Bielecka)
Biwak Załuskiego i Styś na 6900 m (fot. Dariusz Załuski)
Początek poręczówek na 6700 m (fot. Piotr Tomala)

W tym czasie Tamara i Darek postanowili rozbić namiot na na zastanej gotowej platformie na wysokości około 6900 – 7000 m n.p.m. Ze względu na stale wzmagający się silny wiatr, znajdujący się nieco poniżej zespół Piotra, Jurka i Agny podjął burzliwą dyskusję dotyczącą dalszego planu działania. W zaistniałej sytuacji istniało duże prawdopodobieństwo, że rozbicie namiotu mogło się nie udać i groziło jego utratą lub uszkodzeniem. Decyzją kierownika było pozostawienie depozytu i powrót do obozu pierwszego.

Agna zostawiwszy plecak na lekko wyszła na rekonesans do wysokości, gdzie kończyły się poręczówki – do wysokości 7200 m. Piotr, Jurek i Agna zeszli jeszcze tego samego dnia do bazy do której dotarli około 21:30 natomiast Tamara i Darek spędzili noc na wysokości około 7000 m n.p.m. i kolejnego dnia – 11 maja przed południem dotarli bezpiecznie do bazy.

Annapurna (fot. Agna Bielecka)

 

Na dzień dzisiejszy prognozy zapowiadają trzy dni intensywnego opadu i kiepskiej pogody co uwięzi nas w bazie. Dalsze plany uzależnione będą od prognoz.

Marcin Miotk i Jacek Żebracki ze względu na stan zdrowia Jacka zrezygnowali z dalszego udziału w wyprawie i dnia 10 maja opuścili bazę. Obecnie w bazie sypie grad.

Pozdrawiamy

Wyprawa PZA na Dhaulagiri

Exit mobile version