Buty turystyczne Helly Hansen Cascade Low HT – test

fot. MG

Szukałam butów turystycznych, które sprawdzą się na szlaku podczas wiosennych i jesiennych wędrówek. Miały być stosunkowo lekkie, a przy tym wodoodporne. Do tego wygodne i dobrze amortyzowane, aby chroniły stopy w każdym terenie. Czy buty Helly Hansen Cascade Low HT spełniły moje oczekiwania?

***

Minęło kilka miesięcy od czasu mojej pierwszej wycieczki w butach Cascade Low HT. Był to wiosenny spacer w góry w dość trudnych warunkach – chociaż ścieżka nie pięła się znacznie, nawierzchnia była błotnista i częściowo kamienista. Wtedy po raz pierwszy doceniłam jakość podeszwy zastosowanej w tym modelu. Buty były stabilne, a ostre kamienie pod stopą nie powodowały dyskomfortu. Od tamtego czasu miałam okazję testować buty jeszcze wiele razy, przy okazji różnych aktywności, w różnym terenie i warunkach atmosferycznych. Za każdym razem kończąc z wrażeniem, że dobrze trafiłam.

test Helly Hansen Cascade
Helly Hansen Cascade Low HT (fot. MG)

Helly Hansen Cascade Low HT – kiedy?

Po buty sięgam przede wszystkim, gdy wybieram się na wycieczkę w góry, a na zewnątrz jest dość chłodno. Za sprawą membrany oraz wzmocnionej cholewki buty są dość ciepłe, przez co w upalny dzień na pewno bym ich nie założyła. Jednak gdy temperatury spadają, a na dodatek pogoda jest niepewna, model Cascade Low HT stanowi mój pierwszy wybór. Są idealne, gdy wybieram się w wyższe partie gór, podczas podejść pod ścianę po piargach lub w nierównym terenie albo w trakcie dłuższych wędrówek w góry z cięższym plecakiem.

Helly Hansen Cascade Low HT (fot. MG)

Zdecydowanie nie są to buty do codziennych spacerów po mieście czy łagodnych przechadzek po lesie. Być może część osób preferuje sztywne i twarde buty na co dzień, jednak ja przy niskiej wadze nie potrzebuję takiego wsparcia dla stóp i kostki. W łatwym terenie wybieram bardziej elastyczne buty oraz takie, które zapewniają mi dobre czucie podłoża.

Wodoodporność

W butach wykorzystano autorską membranę marki – Helly Tech Waterproof. Helly Hansen nie korzysta nigdy z gotowców innych producentów – to specyficzna cecha tej marki. Wieżą, że sami potrafią zrobić to lepiej. Membrana ma chronić stopy przed deszczem, ale też pozwalać im oddychać. Nie można się przyczepić, buty są w pełni wodoodporne, na co wpływa także podklejenie szwów oraz system sznurowania ze zintegrowanym językiem. Nawet podczas wejścia do kałuży stopa pozostaje sucha. Oczywiście warto pamiętać, że w trakcie wielkiej ulewy każde niskie buty trekkingowe są narażone na przemoczenie, bo deszcz dostanie się do środka od góry. Jednak wykluczając taki scenariusz, buty Cascade Low HT bez wątpienia spełniają swoje zadanie w kwestii wodoodporności.

Helly Hansen Cascade Low HT (fot. MG)

Cholewka

Buty posiadają cholewkę wykonaną z połączenia tkaniny i syntetycznego tworzywa. Cholewka jest dodatkowo pokryta powłoką DWR, przez co materiał zewnętrzny nie nasiąka. But posiada szereg wzmocnień, z których szczególnie ważne znajdują się w obrębie palców i pięty. Wstawki ochronne w tych częściach buta znacząco wpływają na jego sztywność, która w trudnych warunkach na szlaku jest bez wątpienia atutem. Szczelna cholewka z membraną zapobiega utracie ciepła przy powiewach mroźnego wiatru. Jednocześnie sprawnie działająca membrana sprawia, że stopa oddycha. Podczas żadnej dotychczasowej aktywności w niskich temperaturach nie miałam problemu z przepoconą skarpetką.

Cascade Low HT (fot. MG)

Jeśli ktoś miałby wątpliwość, czy stopa w bucie na pewno pozostanie sucha, dodam, że w modelu zastosowano wyściółkę o właściwościach szybkoschnących HH Quick Dry. Sprawdziłam to poprzez lekkie zwilżenie materiału wodą. Mimo, że w pomieszczeniu było chłodno, wystarczyło zaledwie kilka minut, by wyściółka wrócił do pełnej suchości. Dodatkowo podeszwę środkową zabezpieczono antybakteryjnym wykończeniem Anti Microbial, który zapobiega powstawaniu przykrych zapachów. Faktycznie – mimo wielu wycieczek w butach na nogach, brzydki zapach wciąż się nie pojawił.

Podeszwa

Skoro o podeszwie mowa, nie sposób nie wspomnieć, że to właśnie ona jest według mnie największym atutem modelu. Chociaż but jest dość sztywny, a pod naciskiem dłoni prawie się nie ugina, model świetnie amortyzuje wstrząsy. Jest to zasługa podeszwy środkowej wykonanej w konstrukcji HH Max Comfort Insole. Idąc, mamy poczucie miękkości pod stopą, nawet jeśli ścieżka usłana jest nierównościami.

Helly Hansen Cascade Low HT (fot. MG)

Podeszwa zewnętrzna została wykonana w technologii HH Surround-Grip, która ma dbać o trakcję i stabilność kroku. W istocie but świetnie trzyma się podłoża, nie ślizga na mokrych kamieniach. Wysoki bieżnik dobrze radzi sobie w błocie. Trudno jest określić mi odporność na ścieranie gumy, jednak póki co bieżnik wygląda bardzo dobrze, a ślady zużycia są zupełnie niezauważalne.

Podeszwa – Cascade Low HT (fot. MG)

Wygoda

Jak na solidne i dość twarde buty trekkingowe, model Cascade Low HT jest bardzo wygodny. Buty dobrze leżą na nogach, gruba warstwa podeszwy świetnie dopasowuje się do anatomii stopy. Szerokość cholewki określiłabym jako standardową, co w moim wypadku jest fasonem wskazanym. Wszystkie materiały wewnątrz buta są przyjemne w dotyku, łącznie z wyścielonym miękką tkaniną kołnierzem i wewnętrzną stroną języka. Buty wygodnie i łatwo się sznuruje, a praktyczna szlufka na pięcie ułatwia zakładanie.

Helly Hansen Cascade Low HT (fot. MG)

Chociaż wybrałam model w kolorze różowym, nie mam problemu z czyszczeniem cholewki. Zewnętrzna powłoka świetnie zabezpiecza tkaninę przed trwałym zabrudzeniem. W utrzymaniu czystości pomaga również bezszwowa konstrukcja. But jest smukły i wykonany z dbałością o detale, a znajdujące się z przodu subtelne elementy odblaskowe podnoszą jego funkcjonalność.

Element odblaskowy – Cascade Low HT (fot. MG)

Ekologia

Jeszcze nie tak dawno ten akapit nie pojawiłby się w mojej opinii na temat produktu, jednak obecnie nie sposób pominąć kwestii ekoodpowiedzialności. Osobiście staram się nie wybierać produktów, które budzą moją eko-wątpliwość. Producent deklaruje, że ponad 70% cholewki wykonano z materiałów pochodzących z recyklingu, z kolei w przypadku podeszwy recyklingowano aż 30% gumy. Zarówno taśma wzmacniająca i podszewka to materiały pochodzące w 100% z recyklingu. Przyglądając się innym produktom na rynku, myślę, że to całkiem dobry wynik. Nie możemy zrezygnować z produkowania nowych przedmiotów, ale możemy robić to mądrze, a ponowne wykorzystanie surowców jest jednym ze sposobów.

Podsumowanie

Sprawdzany przede mnie model Helly Hansen Cascade Low HT to dobry wybór, gdy szukamy butów na trudny teren w okresie wiosennym i jesiennym. Myślę, że będę go wykorzystywała także w bezśnieżne zimy ze względu na dobrą trakcję i świetny bieżnik. Buty są stabilne i wygodne, a do tego zapewniają ochronę przed deszczem i wiatrem. Lubię, kiedy obuwie jest lekkie – ten model waży 700 g w przypadku pary w rozmiarze 38. Waga mogłaby być niższa, jednak biorąc pod uwagę przeznaczenie butów oraz solidne wzmocnienia i membranę – rezultat jest niezły. Do tego podoba mi się dopracowane wykończenie produktu i detale, które wpływają na komfort użytkowania.

Czy poleciłabym Cascade Low HT przyjaciółce? Zdecydowanie tak. O ile będzie miała ochotę na większe górskie wyzwania, a nie wyłącznie łagodny spacer po równej, leśnej ścieżce.

Helly Hansen Cascade Low HT (fot. MG)

Wiola Imiolczyk

Exit mobile version