Test: Hoka Clifton 9 GTX

fot. MG / outdoormagazyn.pl

Wraz z nadejściem zimy postanowiłam uzupełnić swoją biegową garderobę. Potrzebowałam przede wszystkim nowej pary butów, która sprawdzi się w niepogodę. Wybór padł na przedstawiciela jednej z najbardziej uniwersalnych serii marki Hoka – Clifton 9, tym razem w wersji GTX. Jak spisują się buty?

***

Najbardziej lubię biegać w terenie, jednak zimą mam znacznie mniej okazji, by wyjść do lasu. Krótkie dni zmuszają mnie do niedługich przebieżek, najczęściej po nawierzchni asfaltowej. Podczas takiego treningu w parku nie przeszkadza mi niepogoda, jeśli tylko włożę na siebie odpowiedni strój. Do tej pory nie miałam okazji biegać w butach z membraną I byłam przyzwyczajona, że po godzinnej przebieżce często wracam z mokrymi I zmarzniętymi stopami. Szukając właściwego modelu na zimę, postanowiłam sprawdzić, czy wodoodporne buty do biegania mają sens. Czy komfort suchej stopy będzie szedł w parze z jakością treningu?

Test butów Clifton 9 GTX marki Hoka (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Hoka Clifton 9 GTX – pierwsze wrażenie

Zdecydowałam się na model Hoka Clifton 9 GTX. Jest to treningowy but na asfalt, wyposażony w membranę Gore-Tex Invisible Fit, który już na pierwszy rzut oka oferuje to, co marka Hoka ma najlepsze. Charakterystyczna kołyskowa konstrukcja Meta Rocker składa obietnicę płynnego przetaczania się stopy. Pozytywne wrażenie robi też niska waga buta w połączeniu z masywną konstrukcją jego podeszwy. Szczególnie gdy dodamy do tego świadomość ukrytej w cholewce membrany. Wyraźny bieżnik o geometrycznym układzie zapowiada dobrą trakcję, której można oczekiwać od butów na zimową niepogodę.

But dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej I granatowej. Ciemne kolory dobrze sprawdzają się przy użytkowaniu modelu zgodnie z przeznaczeniem – w czasie niepogody. Siateczka mesh łatwo się brudzi, a w tym przypadku zabrudzenia nie będą zauważalne nawet po przebieżce przez błotniste ścieżki w parku. Po wielu doświadczeniach z ładnymi, jasnymi modelami butów, wiem już, że wybór właściwego koloru jest istotny, jeśli myślimy o produkcie na dłużej.

Test butów Clifton 9 GTX marki Hoka (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Hoka Clifton 9 GXT – cholewka

Skoro o siateczce mowa, warto zwrócić uwagę na materiał cholewki. Producent zastosował siateczkę typu Engineered Mesh, która dobrze oddycha, jest miękka i elastyczna, o czym miałam okazję przekonać się już wcześniej, biegając w innych modelach marki. W przypadku modelu Clifton 9 GTX trzeba wspomnieć, że elastyczność nieco się gubi przez zastosowanie membrany Gore-Tex Invisible Fit. Cholewka nie opina już tak przyjemnie stopy, jednak mimo wszystko but dobrze leży. Z pewnością pomaga w tym solidna warstwa wyściółki okalającej piętę. Ostatecznie efekt finalny kompromisu pomiędzy nieprzemakalnością a miękkością jest zdecydowanie pozytywny. Warto wspomnieć też o technologii bezszwowej, dzięki czemu nawet podczas dłuższego dystansu nic nas nie ugniata.

Sama membrana to klasyka – nie muszę dodawać, że spisuje się bardzo dobrze. Dzięki niej but nie przepuszcza wody z otoczenia, za to sprawnie odprowadza wilgoć na zewnątrz. Oczywiście dotyczy to niskich temperatur, w ciepły dzień membrana byłaby sporym utrudnieniem, a nasze stopy z pewnością pociłyby się w mgnieniu oka.

Jak na buty wodoodporne przystało, model posiada wbudowany język, dzięki czemu woda nie przedostaje się do środka przez sznurowanie. Mimo tego warto pamiętać, by na trening w trakcie opadu wybrać takie spodnie, po których woda nie będzie spływała bezpośrednio na kostki.

Hoka Clifton 9 GTX – konstrukcja

Przy pierwszym założeniu buta od razu ucieszyła mnie wyczuwalna “rama”, w którą wpadła moja stopa. Konstrukcja Active Foot Frame to rozwiązanie, które szczególnie cenię sobie w butach biegowych od Hoki. Daje ono poczucie dużej stabilności, a but zdaje się pasować jak ulał. I tym razem stopa nie staje na podeszwie, a jest w niej osadzona. Dzięki temu buty są na tyle wygodne, że nie służą mi wyłącznie do biegania. Sięgam po model także wtedy, gdy idę na spacer albo do miasta. Chodzenie jest równie przyjemne, co bieganie.

Na uwagę zasługuje budowa zapiętka, który zapewnia dobre wsparcie dla ścięgna Achillesa. Nie jest on tak wyraźnie wyprofilowany i wyciągnięty jak w modelach Carbon czy Clifton, mimo tego zapiętek daje dobre wsparcie podczas biegu albo spaceru.

Test butów Clifton 9 GTX marki Hoka (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Hoka Clifton 9 GTX – podeszwa środkowa

Przejdźmy do najbardziej charakterystycznego elementu każdego modelu butów Hoka – podeszwy. Porównując najnowszy model z jego poprzednikiem, Clifton 9 GTX ma wyraźnie powiększoną podeszwę. Zmiana zaszła w części środkowej, gdzie zwiększono ilość pianki aż o 3 mm. Teraz również drop wynosi 5 mm, jednak stosunek wysokości pięty i palców to 32/27 mm. Co więcej w nowym modelu piankę EVA zastąpiono jeszcze bardziej sprężystą pianką CMEVA.

Jednak to tylko dane i liczby – w praktyce oznacza to jeszcze większy komfort biegu. Miałam okazję przekonać się o tym zarówno podczas krótkich przebieżek, jak i dłuższego weekendowego biegania w parku. Amortyzacja w modelu Clifton 9 GTX jest na bardzo wysokim poziomie i nawet dłuższy trening nie odkłada się w stawach kolanowych.

Jestem wielką fanką konstrukcji Meta Rocker Geometry, dzięki której stopa płynnie przetacza się podczas biegu. Dawno już nie biegałam w butach, które nie charakteryzowałyby się taką kołyskową budową, bo wiem, że przyczynia się ona do zmniejszenia poczucia zmęczenia. Chociaż na krótszym dystansie prawdopodobnie różnica jest niewielka, wraz z rosnącą liczbą kilometrów zaczynamy doceniać wsparcie płynności ruchu.

Test butów Clifton 9 GTX marki Hoka (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Hoka Clifton 9 GTX – podeszwa zewnętrzna

W modelu zastosowano dodatkową warstwę gumowej podeszwy zewnętrznej, która została umieszczona w punktach styku buta z podłożem. To rozwiązanie świetnie spisuje się na asfalcie i utwardzonych nawierzchniach nawet wtedy, gdy jest nieco ślisko. Wykorzystano uniwersalny układ bieżnika, czego efektem jest niezła przyczepność. Dzięki temu but nadaje się zarówno do biegania po asfalcie, jak i w lekkim terenie leśnym. Dla mnie to bardzo ważna cecha modelu, jako że lubię, kiedy ostatecznie but może posłużyć mi w różnych okolicznościach.

Hoka Clifton 9 GTX – detale

Jako że buty Clifton 9 GTX dedykowane są aktywności w gorszych warunkach pogodowych, ważnym elementem designu są elementy odblaskowe. Nad piętą nie ma pętelki ułatwiającej zakładanie, jednak konstrukcja Achillesa zaprojektowana została tak, że stopa sama z łatwością wskakuje w but.

Test butów Clifton 9 GTX marki Hoka (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Hoka Clifton 9 GTX – treningi

Miałam okazję testować buty w różnych warunkach. Biegałam w nich w trakcie opadu deszczu, śniegu, a także w trakcie słonecznego, ale mroźnego popołudnia. W każdym przypadku buty spełniały moje oczekiwania – nie było mi zbyt zimno, czy zbyt gorąco, a buty nie przemakały. Model świetnie radzi sobie na asfalcie, nie klei się do niego, a raczej daje efekt lekkiego kroku. Niezależnie od dystansu, nigdy nie doszło do obtarcia czy nieprzyjemnego ucisku. Buty są dynamiczne, a przy tym dobrze amortyzują twardość nawierzchni.

Ceniąc sobie wygodę i dobre dopasowanie, zakładałam buty także na wycieczki w plener, a nawet na podejścia w góry. Dzięki swojej niskiej masie i ergonomicznej konstrukcji zapewniają komfort w czasie marszu, nawet z plecakiem. Z kolei membrana Gore-Tex daje mi spokój na myśl o potencjalnej zmianie pogody.

Wodoodporne buty do biegania z pewnością nie są najbardziej uniwersalnym modelem w arsenale obuwia biegowego. Mimo tego jeśli spojrzeć szerzej na cały zakres moich sportowych aktywności, model Clifton 9 GTX staje się jednym z częstszych wyborów w różnych sportowych (i nie tylko) okolicznościach. Z kolei podczas treningu biegowego realizowanego na asfalcie buty wypadają bardzo dobrze. Z pewnością będą moim kompanem podczas popołudniowych miejskich przebieżek przez kolejne długie zimowe miesiące.

Test butów Clifton 9 GTX marki Hoka (fot. MG / outdoormagazyn.pl)

Wiola Imiolczyk

Exit mobile version