Z packraftem na dziko: jednodniowy albo dwudniowy spływ Pliszką na odcinku Młyn Kokoszki-ujście Pliszki do Odry

Zdjęcie zrobione na trasie Sądów - ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)

Robert Bogusz, nasz specjalista od packraftu, proponuje spływ Pliszką. Poniżej rekomendowana trasa i kilka porad. Zapraszamy.

***

Rekomendowana trasa spływu

O Pliszce pisałem już w tekście o odcinku Gądków Wielki-Młyn Kokoszki.

Proponowaną trasę proponuję przebyć w dwa dni z założeniem biwaku w miejscowości Sądów.

Punkt startu – Młyn Kokoszki – tak naprawdę do ruiny. Charakterystyczny dla tego miejsca betonowy próg, niektórzy spływowicze wykorzystują do skoków. W sytuacji rezygnacji ze skoku za progiem jest dogodne miejsce do zrzucenia sprzętu na wodę. W pobliżu nadleśnictwo umieściło tablicę z napisem „Sądów 4 godziny”.

Zdjęcie zrobione na trasie Młyn Kokoszki – Sądów (fot. Robert Bogusz)

Cechami charakterystycznymi odcinka Młyn Kokoszki-Sądów jest duża liczba zwałek, kamienie, często wielkości głazów i niski poziom wody w okresie letnim. Wyraźnie widać, że w tym miejscu panuje natura. W okolicach 5 kilometra słychać głośny szum, którego natężenie wzrasta z każdą chwilą. To ruiny Młyna Bełcze. W przeciwieństwie do Młyna Kokoszki jedynym sposobem na pokonanie tego miejsca jest przeniesienie sprzętu lewą stroną. Prawie kilometr dalej znajdują się resztki wysokich filarów i kamiennych przyczółków „mostu futrzanego”. Pozostałości filarów mieszają się tu z padniętymi do wody drzewami. Potem rzeka wraca do swojego typowego wyglądu: dużo drzew w wodzie. Czasami zdarzają się bystrza – jedno trochę większe z nich pod mostem w pobliżu Sądowa. Dalej pojawia się kładka, która wymusza przenoskę. Potem wpływamy do „centrum” Sądowa. W sytuacji spływu dwudniowego po prawej stronie przed mostem znajduje się pole biwakowe. W sytuacji dalszego płynięcia należy dobić do lewego brzegu i przenieść sprzęt na drugą stronę mostu.

Zdjęcie zrobione na trasie Młyn Kokoszki – Sądów (fot. Robert Bogusz)

Na odcinku od Sądowa do Koziczyna nie ma istotnych przeszkód przez pierwszych sześć kilometrów. Na około kilometr przed Koziczynem rzeka rozlewa się, a jednocześnie zaczynamy płynąć po mule przykrytym niewielką warstwą wody. W Koziczynie czeka nasz kolejna przenoska. W tym celu należy przybić przed tamą do lewego brzegu. Zaraz po ponownym zrzuceniu packraftów na wodę czeka nas przepłynięcie przepustem pod zrujnowanym budynkiem.  Po przepłynięciu przepustu pojawia się kładka, która wymusza na nas wyjście z wody. Tu czeka nas kolejna przenoska, tym razem około pięćdziesięciometrowa. Packrafty zrzucamy na wodę tuż za niewielką elektrownią wodną. Od tego miejsca prąd Pliszki jest szybszy, a teren wokół niej nabiera więcej uroku. Od czasu do czasu pojawiają się przeszkody w postaci zwalonych pni. Spływ można skończyć w miejscowości Urad albo kontynuować do ujścia rzeki do Odry. Za mostem w Uradzie rzeka pokazuje nowe oblicze. Staje się jeszcze szybsza, jednocześnie nieliczne przeszkody są większe niż dotychczas. Po drodze mijamy charakterystyczne domki na drzewach. Rzeka wije się wśród trzcin. Za każdym zakrętem wydaje się, że będzie ujście do Odry, tymczasem do niego jeszcze daleko. Pod ostatnim mostem dnia pojawia się duże jak na Pliszkę bystrze. Jeszcze kilkaset metrów i widzimy Odrę. Spływ można zakończyć na najbliższej ostrodze Odry.

Odcinek Młyn Kokoszki-Sądów ma około 9,40 km. Odcinek Sądów-ujście do Odry to 16 km.

Zdjęcie zrobione na trasie Młyn Kokoszki – Sądów (fot. Robert Bogusz)
Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)

Trudność

W skali „U” przepłynięty odcinek Młyn Kokoszki-Sądów należy ocenić jako bliskie U3 (szlak dość uciążliwy). Z pewnością ułatwiają jego pokonanie doświadczenie i siła fizyczna. Odcinek Sądów-ujście do Odry należy ocenić jako U1 (szlak nieuciążliwy).

Czas spływu

Czas przepłynięcia odcinka Młyn Kokoszki-Sądów to około 4 godziny. Istnieje szansa na pokonanie go w granicach 2,5 godziny. Odcinek Sądów-ujście do Odry to około 5 godzin.

Zdjęcie zrobione na trasie Młyn Kokoszki – Sądów (fot. Robert Bogusz)

Sprzęt

W spływie brały udział packrafty: Compact (Pinpack), Gnarwhal i The Valkyrie (Alpacka Raft).

Dodatkowe informacje

Tak jak pisałem szlak nie ma jednolitego charakteru. Odcinek od Sądowa do Odry jest dla każdego. Zdecydowanie trudniejszy jest odcinek Młyn Kokoszki-Sądów. Tu, oprócz techniki pokonywania przeszkód, konieczna jest siła. Wyłożony wysiłek rekompensuje satysfakcja z przepłynięcia i natura. Stawiam ten odcinek Pliszki na równi z Drawą na odcinku Barnim-Bogdanka i Obrą na odcinku Święty Wojciech-Gorzyca, a nawet nieco wyżej, a to z uwagi na niewielką liczbę przecięć drzew w wodzie i wyraźnie panującą w tym miejscu naturę.

Na miejsce spływ można dojechać między innymi przez Kostrzyn nad Odrą albo Zieloną Górę.

Trzeba pamiętać, że do Młyna Kokoszki z Sądowa czeka nas pięciokilometrowy spacer. Powrót od ujścia Pliszki do Sądowa to 12 km.

Robert Bogusz

***

Galeria zdjęć ze spływu (fot. Robert Bogusz)

Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)
Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)
Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)
Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)
Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)
Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)
Zdjęcie zrobione na trasie Sądów – ujście Pliszki do Odry (fot. Robert Bogusz)
Exit mobile version