Test: namiot dachowy Thule Approach S – jakość i wygoda

Namioty dachowe to ciekawe, choć specyficzne rozwiązanie. Mają swoich zwolenników oraz tych, którzy przedkładają nad to rozwiązanie inne biwakowe warianty. Test namiotu Thule Approach S to dla mnie druga okazja do sprawdzenia możliwości jakie daje dachowy namiot. Ten model różni się w kilku aspektach od Thule Tepui Foothill – jakie ma przewagi?

Budowa namiotu i montaż

Thule Approach S to namiot 2-osobowy – tak samo jak Thule Tepui Foothill (obecna nazwa Thule Foothill) – jednak skrzynia w jakiej przechowywany jest większa i zajmuje szerokość całego bagażnika. Wymiary namiotu po złożeniu 108x123x28 cm. To istotna informacja, bowiem po założeniu namiotu na dach nie pozostaje już miejsce na dodatkowe dachowe bagażniki – nie założymy już boxu, czy też roweru.

Thule Approach S podczas testów (fot. outdoormagazyn.pl)
Thule Approach S podczas testów (fot. outdoormagazyn.pl)

Montaż namiotu do relingów został uproszczony. W przypadku Thule Tepui Foothill (w testowanej w zeszłym roku wersji) sam system mocowania był prosty i dość toporny (zwykłe śruby, płaskowniki). Natomiast w Thule Approach został on poprawiony, liczba śrub wciąż wynosi 8 – po 2 na jeden punkt (plusem jest dodanie przez Thule do wyposażenia klucza z grzechotką przegubową – taki klucz przyspiesza znacząco odkręcanie i zakręcanie). Ale obejmy relingów są lepiej dopracowane i wyposażone w blokujące się w rynnie metalowe płaskowniki, a do tego dochodzi zamek, zabezpieczający mocowanie przed niepożądanym odkręceniem (upraszczając – przed złodziejami). Cała operacja, przy założeniu, że uważnie zapoznamy się z instrukcją, zajmuje około 20-30 minut. Zdecydowany plus jeśli chodzi o mocowanie tak ciężkiej konstrukcji.

Obejmy relingów przykręcane są specjalnych szyn na spodzie skrzyni namiotu. Ten system mocowania jest prosty i zdecydowanie szybszy niż w zeszłorocznej wersji Thule Tepui Foothill (fot. outdoormagazyn.pl)

Waga (50 kg) i rozmiar skrzyni namiotu powodują, że do montażu potrzebne są dwie osoby. To zrozumiałe jeśli weźmie się pod uwagę gabaryty, ale „zmusza” również użytkownika do jeżdżenia z namiotem na dachu również w okresie, kiedy nie jest on używany.

Całkowite obciążenie statyczne generowane przez namiot i jego użytkowników może dochodzić do 300 kg. Wydawać by się mogło, że liczba ta przekracza dopuszczalne obciążenie dachowe, w zależności od modelu, wynoszące ok. 75-100 Kg (Kilogram-siła). Jednak pamiętajmy, że norma ta dotyczy poruszającego się pojazdu i odnosi się do obciążenia dynamicznego. W przypadku bagażnika dachowego mamy do czynienia z obciążeniem statycznym, wszak korzystamy z namiotu podczas postoju (takie przynajmniej są zalecania producenta :).

System linek, bloczków i profili działa bez zarzutów i po chwili kopuła namiotu jest otwarta i naciągnięta (fot. outdoormagazyn.pl)

Po tym jak zamocujemy już namiot na dachu samochodu reszta czynności jest już prosta i intuicyjna. Po ściągnięciu pokrowca (mocowanego za pomocą zamka błyskawicznego) wystarczy, że pociągniemy za przymocowaną wcześniej do wieka skrzyni teleskopową drabinkę, a namiot zacznie się „sam” rozkładać. System linek, bloczków i profili działa bez zarzutów i po chwili kopuła namiotu jest otwarta i naciągnięta.

Teleskopowa drabinka pozwala nam dostosować się do nierówności terenu. Choć trzeba pamiętać, że teren jaki wybieramy na biwak powinien być w miarę płaski (w przeciwnym razie – o ile to oczywiście możliwe – trzeba wypoziomować samochód korzystając z podkładek, klinów po koło etc.; kliny poziomujące – są również w ofercie Thule).

Rozmiar skrzyni Thule Approach S jest na tyle duże, że drabinka może być na stałe do niej przymocowana. To duża wygoda, której nie ma w przypadku wąskiego Thule Tepui Foothill.

Po rozłożeniu namiot ustawiony jest prostopadle do samochodu, a podparcie skrzyni wypada w osi podłużnej. Inaczej było w Thule Tepui Foothill, gdzie drabinka podpierała bok namiotu. Komfort użytkowania (głównie snu) zależy zatem od odpowiedniego ustawienia (poziomego) samochodu i podparcia. Gdy nie uda nam się tego zrobić to w przypadku Foothill będziemy (głównie) obsuwać się na bok, a w Approach – zsuwać wzdłuż namiotu…

Powierzchnia do spania to 209×110 cm, a maksymalna wysokość wewnętrzna to 89 cm (fot. outdoormagazyn.pl)

Powierzchnia do spania to 209×110 cm, a maksymalna wysokość wewnętrzna to 89 cm. Rozmiar skrzyni po otwarciu to z kolei 213x123x28 cm. Namiot wyposażony jest w 2-warstwowy materac (co ważne – materac składa się wraz z namiotem).

Materiał zewnętrzy Thule Approach to wodoodporny poliestrowy ripstop 600D. W zestawie mamy również tropik – osłonę przeciwdeszczową, którą można łatwo ściągać i zakładać (montaż za pomocą kilku zatrzasków). Do odpowiedniego naciągnięcia tropika należy użyć metalowych prętów (mocowanych pod kątem w ramie skrzyni). Gdy składamy namiot pręty oczywiście należy ściągnąć i schować w pokrowcu znajdującym się (na stałe) przy wejściu głównym.

Dużą zaletą Thule Approach S są duże, panoramiczne okienka (świetliki) (fot. outdoormagazyn.pl)

Dużą zaletą Thule Approach S są duże, panoramiczne okienka (świetliki). W dobrą pogodę możemy je otworzyć i cieszyć się otaczającą nas przyrodą, czy też spoglądać w rozgwieżdżone niebo. Wszystkie okienka wyposażone są w moskitiery.

Thule Approach S w terenie

Namiot miałem okazję testować na kilku rodzinnych wycieczkach. Już o tym pisałem w przypadku Thule Tepui Foothill, ale chyba warto to wspomnieć ponownie. Tego rodzaju rozwiązanie stanowi wielką atrakcję dla dzieci i powoduje, że „ciut” łatwiej namówić je na eskapady w plener. Thule Approach S to oczywiście produkt dla 2 osób – w przypadku większej ekipy trzeba losować :)

Rozkładanie i składanie namiotu przebiega bardzo sprawnie. Wszystkie elementy działały bez zarzutu. W tym miejscu warto podkreślić wysokiej jakości materiały z jakich wykonany jest Thule Approach. Wszystkie zamki błyskawiczne, panele, profile, zatrzaski, maszty, okienka, moskitiery etc. pracują poprawnie – nic nie odstaje, nie wisi, nie marszczy się w niepożądany sposób.

Rozkładanie i składanie namiotu przebiega bardzo sprawnie. Wszystkie elementy działały bez zarzutu (fot. outdoormagazyn.pl)

Komfort snu zależy od ustawienia samochodu, drugim istotnym czynnikiem (choć to rzecz subiektywna) jest twardość materaca. Do celów biwakowych jest ona całkowicie wystarczająca. Niepokoić mogą wymiary powierzchni do spania – 110 cm to nie dużo w porównaniu z domowymi standardami, ale podczas biwaków 2 osoby mieszczą się i śpią w miarę wygodnie.

Tropik i główny materiał Thule Approach S bez problemów radził sobie z opadami deszczu. Muszę jednak przyznać, że nie wybrałem się na biwak w czasie kiedy szalały największe lipcowe opady.

W razie potrzeby można założyć na namiot dodatkowy tropik. Jego montaż jest prosty i szybki (fot. outdoormagazyn.pl)
Dodatkowe maszty pomagają odpowiednio ułożyć i napiąć tropik (outdoormagazyn.pl)
Siła detali w Thule Approach S – mocowanie masztu służącego do naciągnięcia tropiku (fot. outdoormagazyn.pl)

Podczas testowania mieliśmy jeszcze możliwość sprawdzenie akcesoriów. Najważniejszym była markiza/daszek, który mogliśmy rozłożyć jako dodatkowy element namiotu. Dzięki temu mieliśmy do dyspozycji przestronny przedsionek. Instalacja markizy jest jednak pracochłonna (w porównaniu z szybkim rozłożeniem namiotu). Do jej rozstawienia używa się 4 teleskopowych masztów (dość masywnych, choć wykonanych z tworzywa sztucznego), do tego oczywiście trzeba użyć odciągów (napinanych szpilkami) etc. Na taki komfort można sobie jednak pozwolić, gdy planujemy kilkudniowy postój na kempingu etc. Drobnym, aczkolwiek praktycznym dodatkiem był organizer (wiszący pokrowiec) na buty, czy też jakieś inne przedmioty. Można go zawiesić na odpowiednich uchwytach zlokalizowanych tuż przy wejściu do namiotu.

Markiza/przedsionek dopinana jest za pomocą zamków błyskawicznych do elementów namiotu. Po dodaniu masztów i odciągów zwiększa przestrzeń komfortu (fot. outdoormagazyn.pl)

***

Thule Approach S – łatwy sposób na bliskość natury (fot. outdoormagazyn.pl)

Namiot dachowy nie jest rozwiązaniem idealnym i uniwersalnym – zdarzają się przecież sytuacje, że łatwiej i wygodniej byłoby korzystać albo z tradycyjnego namiotu albo z dogodności jakie zapewnia kamper. Ale jeśli zdecydujemy się na korzystanie z Thule Approach S to dostrzeżemy jak dobrze jest on skonstruowany. Jak szybko i łatwo możemy go rozłożyć i złożyć. Jak dopracowany jest w detalach i rozwiązaniach funkcjonalnych, oraz z jak dobrych materiałów jest wykonany. A wady? Trudno je znaleźć, choć dla wielu (zwłaszcza w Polsce), może być nią „aspiracyjna” cena tego namiotu – ok. 12 000 zł powoduje, że powinien to być zakup mocno przemyślany.

Piotr Turkot

***

Dane techniczne – za Thule.com, Approach S:

Liczba miejsc do spania: 2 osoby

Wymiary (otwarta): 213 x 123 x 89 cm

Wymiary (zamknięta): 108 x 123 x 28 cm

Powierzchnia do spania: 209 x 110 cm

Maks. wysokość wewnętrzna: 89 cm

Masa: 50 kg

Obciążenie statyczne: 300 kg

Minimalny rozstaw belek: 70 cm

Konstrukcja podstawy: spawana rura aluminiowa z izolacją i aluminiową blachą osłonową

Materiał osłony: przepuszczający powietrze, wodoodporny poliestrowy ripstop 600D

Exit mobile version