Energia w terenie, czyli o trudnej sztuce prądu w plecaku [sponsorowany]

Tradycjonalistów, którzy w góry, pustynie czy inną dzicz idą bez żadnej elektroniki jest już mało – większość z nas pakuje do plecaka co najmniej kilka urządzeń, które mają za zadanie ułatwiać wędrówkę, pomagać w nawigacji, zapewniać komunikację, rozrywkę czy też po prostu możliwość zrobienia zdjęcia czy wideo odwiedzanych miejsc. Jeśli wędrówka ma być dłuższa niż kilka czy kilkanaście godzin, z czasem pojawi się problem naładowania owego sprzętu – w poniższym tekście zastanowimy się, jak to zrobić najwygodniej i najefektywniej.

Oczywiście, umiejętność nawigowania z użyciem mapy i busoli to coś, co zdecydowanie warto opanować – elektronika może się zepsuć czy uszkodzić i na taką sytuację podczas każdej wędrówki warto być przygotowanym. Faktem jednak jest, że większość z nas do plecaka wrzuca smartfon, latarkę, czasami również aparat fotograficzny, drona, czy nawigację turystyczną. Ten sprzęt potrzebuje prądu i warto zastanowić się, jak sobie go zapewnić.

Zestaw powerbank XTORM Rugged 20000 i mata solarna Xtorm XAP275U (fot. Xrorm)
Zestaw powerbank XTORM Rugged 20000 i mata solarna Xtorm XAP275U (fot. Xrorm)

Rozwiązanie najprostsze to oczywiście planowanie trasy tak, by regularnie mieć możliwość podładowania sprzętu – to może zadziałać, jeśli zamierzamy wędrować zatrzymując się odpowiednio często w schroniskach czy innych oazach cywilizacji. Ale jeśli przerwy pomiędzy takimi postojami mają być dłuższe lub jeśli ma ich nie być wcale (bo zamierzamy np. wędrować przez wiele dni, śpiąc w terenie), musimy szukać rozwiązań alternatywnych.

Najprostszym sposobem rozwiązania tego problemu będzie zaopatrzenie się w magazyn energii, zwany powerbankiem – czyli urządzenie, które wyposażone jest w akumulator, potrafiący przyjąć i przechować odpowiednią ilość energii. Pojemność takiego akumulatora wyrażona jest zwykle w miliamperogodzinach (mAh), a jako, że ta sama jednostka używana jest do opisywania pojemności akumulatorów wbudowanych w najróżniejsze urządzenia elektroniczne, to posługując się może dość wiarygodnie ocenić, na ile „naładowań” danego sprzętu wystarczy nam powerbank.

Aczkolwiek trzeba tu pamiętać, że nie możemy stosować prostej analogii na zasadzie „jeśli powerbank ma 20,000 mAh pojemności, to można nim 5x naładować akumulator smartfona o pojemności 4000 mAh – choćby z uwagi na straty energii w procesie ładowania (dlatego też faktyczna liczba „naładowań” będzie zwykle nieco niższa).

Powerbanki do zadań specjalnych

Wybierając powerbank, którego zamierzamy używać w terenie, warto przede wszystkim zastanowić się, do czego będzie nam on potrzebny. Jeśli szukamy sprzętu na jedno- czy dwudniowy wypad, w którego trakcie zamierzamy odwiedzać miejsca, w których będziemy mieli dostęp do gniazdka, to świetnym rozwiązaniem będzie np. powerbank Xtorm Rugged 20 000 mAh 30W, wyposażony w złącze USB-C PD, pozwalające mu na szybkie ładowanie urządzeń obsługujących standard szybkiego ładowania Power Delivery 30W.

Powerbank Xtorm Socket XXP070 (fot. Xtorm)

Obsługa Power Delivery jest o tyle istotna, że dzięki temu możemy zarówno szybko naładować z powerbanka telefon czy aparat, jak i błyskawicznie uzupełnić energię w samym powerbanku (np. podczas postoju w schronisku). Urządzenie jest zamknięte w solidnej, wodo/wstrząso/pyłoodpornej obudowie (spełniającej wymagania certyfikatu IP65) i ma wbudowaną latarkę 100 lm. Ma ono w sumie cztery porty (USB-C PD 30W, USB-C PD 15W, 2x USB Quick Charge 3.0 18W).

Powerbank Xtorm Socket XXP070 (fot. Xtorm)

Jeśli w naszym ekwipunku znajdują się urządzenia, które do ładowania potrzebują nie portu USB, lecz klasycznego gniazdka, to warto zainteresować się zdecydowanie nietypowym Xtorm XP070 Xtreme Powerbank Portable Power Socket 70W, który wyposażono – oprócz portów USB – również w klasyczne gniazdko AC (zapewniając prąd o maksymalnym natężeniu 70W). Powerbank wyróżnia się również kompaktową, odporną na uszkodzenia obudową – pokryta jest ona gumowanym, tłumiącym wstrząsy, materiałem, zaś gniazdko AC jest dodatkowo zabezpieczone specjalną szczelną klapką. Na obudowie znajdziemy również czytelny wyświetlacz LCD, informujący o stanie naładowania urządzenia.

Przenośna elektrownia słoneczna

Jeśli wybieramy się w teren na dłużej i zamierzamy wędrować z dala od cywilizacji i gniazdek, sam powerbank nie wystarczy – po kilku dniach wszak się zapas energii się skończy. Wtedy idealnym rozwiązaniem będzie mata solarna, z pomocą której można naładować zarówno sam powerbank (i wykorzystać go później do ładowania innych urządzeń), jak i bezpośrednio ładować smartfony, latarki, baterie, etc. Świetnym przykładem takiego produktu jest mata solarna Xtorm SolarBooster 21W (test maty znajdziecie tutaj).

Zestaw powerbank XTORM Rugged 20000 i mata solarna Xtorm 21W XAP275U (fot. Xrorm)

Oczywiście, najlepszą wydajność ładowania uzyskamy podczas słonecznych dni – jednak urządzenie potrafi również efektywnie dostarczać energii podczas zachmurzenia (dzięki zastosowaniu w nim wydajnych paneli fotowoltaicznych SunPower®). Dzięki 2 portom ładowania (USB-C i USB-A) mamy możliwość ładowania 2 urządzeń jednocześnie, a panele są zabezpieczone przed uszkodzeniami mechanicznymi czy zabrudzeniami. Wyświetlacz LCD pokazuje wydajność panelu słonecznego i wartość mocy ładowania (w amperach), zaś oczka na obudowie pozwalają wygodnie montować i troczyć matę np. do plecaka, namiotu itp.

W ofercie Xtorm są również panele solarne o mocy nawet 100W – jak choćby model Xtorm XXPS100 (fot. Xtorm)

Na końcu dodajmy, że w ofercie firmy Xtorm znajdziemy również panele solarne o mocy nawet 100W – jak choćby model Xtorm XXPS100. To oczywiście urządzenie większe niż panel opisany powyżej (aczkolwiek wciąż przenośne) – ale też potrafiące wygenerować znacznie więcej energii elektrycznej. Zwykle z paneli o tak dużej mocy korzystamy w połączeniu z mobilną stacją ładowania (np. Xtorm XXP500), jednak wielką zaletą tego konkretnego panelu solarnego jest fakt, że może on również bezpośrednio ładować urządzenia zasilane via USB. Mając taki sprzęt w swoim ekwipunku z powodzeniem możemy udać się „w dzicz” nawet na kilka tygodni, nie martwiąc się o zasilanie niezbędnego podczas wyprawy sprzętu.

Materiały prasowe Xtorm

Exit mobile version