Test butów: AKU Camana Fitzroy GTX 

fot. Outdoor Magazyn

AKU Camana Fitzroy GTX to proste buty. Na pierwszy rzut oka, wydają się być inspirowane tradycją i minimalizmem, który często towarzyszy górskim wędrówkom. Potem tylko upewniamy się, że skromny design całkiem nieźle współgra z nowoczesnymi technologiami. Ten włoski producent znany jest nam od dawna, zatem z ciekawością postanowiliśmy sprawdzić Camana. 

***

Pierwsze wrażenie

„Klasyka” to pierwsze co przychodzi do głowy, kiedy patrzymy na zdjęcia butów, a potem kiedy otwieramy pudełko, żeby w końcu przymierzyć je na własnych stopach. Wyglądem przypominają oldschoolowe buty trekkingowe, które wielu z nas nosiło lata temu podczas pierwszych wycieczek górskich. Nie mają licznych detali, wymyślnych siatek, ani urozmaiconych zapięć. Mają za to prostą, stonowaną kolorystykę i konkretną, „toporną” budowę. I dobrze, bo wychodzi na to, że zwyczajnie nie ma co się tu psuć.

Przeznaczenie 

Jak twierdzi producent, jest to model trzysezonowy. Podczas wędrówek buty mają sprawdzić się w okresie od wiosny, do jesieni. Duże znaczenie ma tu membrana zabezpieczająca przed przemoczeniem, cholewka i podeszwa, która spisuje się na suchym i błotnistym podłożu. Ale o tym za chwilę. 

Buty testuję pod kątem planów na dłuższą, kilkusetkilometrową wędrówkę w drugiej połowie roku. I o ile spokojnie wzięłabym je w teren górski, to wciąż mam wątpliwości czy sprawdzą się na płaskim, mało wymagającym podłożu, ale długim dystansie. 

Wytrzymała cholewka 

Początkowo cholewka wydaje się być trochę za sztywna. Nie trzeba jednak długo czekać, żeby buty się „rozbiły”, a cholewka dostosowała się do stopy. Wykonana jest z naturalnych i syntetycznych materiałów, w tym z wytrzymałej skóry zamszowej oraz materiału AIR8000®. Pod zewnętrznym materiałem cholewki znajduje się, znana pewnie niejednemu, membrana GORE-TEX® w technologii Performance Comfort (najprościej mówiąc, dzięki niej woda nie przedostaje się do środka buta, ale pot może wydostać się na zewnątrz). I faktycznie, te rozwiązania (plus impregnacja) sprawiają, że woda w dużej mierze spływa po bucie, a stopa nie jest zgrzana na koniec dnia. Nie straszny butom AKU jest deszcz czy podmokłe tereny leśne. Warto przy tym pamiętać o dobrych skarpetach, dostosowanych do trekkingu. Podwójne zabezpieczenie, w tym w formie dobrej wełny Merino, zapobiegnie „łapaniu” nieprzyjemnego zapachu.

fot. Outdoor Magazyn

Podeszwa Vibram

W butach Camana Fitzroy podeszwa, podobnie jak cholewka, przy pierwszym założeniu wydawała się być dość twarda. Przy każdym kolejnym jednak, przypominała o dobrej przyczepności i stabilności. W końcu ten model ma nylonowe wzmocnienie w podeszwie, co ma jeszcze bardziej ją usztywniać. Firma AKU projektując te buty zastosowała gumę Vibram® Erica Everest (oznaczona jest dość widocznie – żółtym znaczkiem na spodzie buta). Trzyma pewnie, nie czuć wystających kamieni czy konarów, po których stąpamy. Nie ślizga się też na błocie i mokrych liściach. Błoto i mokre liście nie przyczepiają się i nie zostają na podeszwie – jej specjalny profil bieżnika wspomaga „samoczyszczenie” w gorszych warunkach.

fot. Outdoor Magazyn

Dopasowanie i wygoda

Zacznijmy tu od systemu sznurowania. Jest prosty i szybki, oparty na trzech parach dość mądrze umiejscowionych haczyków, dzięki czemu but na górze cholewki jest dobrze ściśnięty po zawiązaniu. Camana Fitzroy zostały wykonane przy użyciu technologii INJ® (Injection), przez co but zachowuje swój anatomiczny kształt na każdym etapie produkcji, a na koniec jest jeszcze lepiej dopasowany do stopy. Tu trzeba przyznać, że producenci zrobili dobrą robotę, choć mówię to z perspektywy testowania butów na szerszej stopie w rozmiarze 41. Stopa „nie lata”, ale nie jest też nadmiernie usztywniona. Pomocnym tu jest zapewne profilowany, miękki kołnierz i komfortowy język zszyty z cholewką (kolejny plus – w ten sposób zatrzymywany jest kurz i drobinki z podłoża).

fot. Outdoor Magazyn
fot. Outdoor Magazyn

Podsumowanie

Buty AKU Camana Fitzroy GTX to dobry wybór na jedno- lub kilkudniowe wycieczki podczas sezonów przejściowych, czyli wtedy, kiedy pogoda potrafi zaskoczyć. W deszczu nie przemokną, a w temperaturach ok. 15-20 stopni stopa nie zgrzeje się bardziej niż umiarkowanie. Czy nosiłabym je latem? To zależy. W Tatrach śmiało, ale na dobrą pogodę w Beskidach wydają się być zbyć twarde i może być w nich po prostu za ciepło.

Cały model jest dość sztywny, co może być korzystne dla jednych, a bardziej dokuczliwe dla innych. Możemy mieć jednak pewność, że stopa będzie dobrze trzymana na podejściach w górach, a my będziemy mogli czuć się stabilnie, stawiając kolejne kroki. Jest to bowiem odpowiedni model na raczej kamienisty, trochę trudniejszy teren lub mokre i błotniste Beskidy.

Zuzanna Kozerska

Exit mobile version