Ryś euroazjatycki uchodzi za najbardziej tajemniczego wśród dzikich kotów i nigdy wcześniej nie udało się sfilmować go w jego naturalnym środowisku. Tego karkołomnego zadania w swoim dokumentalnym debiucie podjął się Laurent Geslin, ceniony na całym świecie fotograf dzikiej przyrody. Dziewięć lat cierpliwych obserwacji pozwoliło mu zbudować niezwykłą historię, ukazaną w filmie „Ryś. Król puszczy”.
***
W sercu rozciągającego się na szwajcarsko-francuskiej granicy łańcucha górskiego Jura, leśny spokój przerywają nagle osobliwe, powtarzająca się dźwięki. Wspaniała sylwetka rysia euroazjatyckiego toruje sobie drogę między bukami i jodłami, nawołując głośno w poszukiwaniu wybranki, z którą połączy się w okresie godowym.
Tak zaczyna się piękna, pełna zabawnych, choć i dramatycznych zwrotów akcji przygoda, w której centrum znajdzie się rodzina rysiów. Jej życie wyznaczają zmieniające się pory roku, ale i coraz większa ingerencja człowieka w środowisko naturalne dzikich kotów. Poznamy zwyczaje tych niezwykłych, dyskretnych zwierząt, będziemy świadkami tego, jak uczą młode technik łowieckich i dowiemy się, jakie czyhają na nie niebezpieczeństwa. Podążając śladami bohaterów dokumentu odkryjemy świat, który jest na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie pozostaje zupełnie nieznany
Gatunek zagrożony wyginięciem
Obecnie w paśmie szwajcarsko-francuskiej Jury żyje ok. 80-100 rysi euroazjatyckich. We Francji populacja tego gatunku jest nadal zagrożona. Dlatego właśnie przyrodnicy dokładają wielu starań, aby poprawić sytuację rysia w tym kraju. W Polsce nie jest znacznie lepiej. Szacuje się, że w tej w chwili żyje tu około 150-200 osobników tego gatunku. Według naukowców, rysiów mogłoby być jeszcze więcej, gdyby udało się poszerzyć obszar ich bytowania. O to walczy teraz fundacja WWF Polska, a dystrybutor Aurora Film czynnie ją w tym wspiera, przekazując na jej działania złotówkę z każdego sprzedanego biletu na dokument „Ryś. Król puszczy”.
Informacja prasowa