Test butów: Columbia Facet™ 75 Outdry™

fot. outdoormagazyn

To bez wątpienia wygodne i ładne buty znanego amerykańskiego producenta, występujące w dwóch wersjach, o niskiej i średniowysokiej cholewce. Każda z nich ma swoje zalety i wady, co mieliśmy okazję sprawdzić w terenie. Wiele butów marki Columbia, w tym Facet™ 75 Outdry™, zostało zaprojektowanych w nowoczesnym stylu, ze świeżym podejściem do aktywności outdoorowych. To tendencja coraz wyraźniej widoczna na półkach sklepowych, jednak nadal czasem trudno na pierwszy rzut oka ocenić, do czego takie buty są przeznaczone. Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie, a także kilka innych. Buty testowały dwie osoby. W niniejszym tekście przedstawiamy wyniki testu, będące sumą wrażeń i spostrzeżeń obojga testerów.

***

Pierwsze wrażenia

Od ponad roku używam modelu Facet™ 15 i choć wiedziałem, że 75-ki otrzymały flagową membranę Columbii (Outdry™) i przypuszczałem, że to model o górskim zacięciu, zakładając je po raz pierwszy byłem zaskoczony. Nie ma tu mowy o miękkości, elastyczności i lekkości, do których przyzwyczaiła mnie 15-ka. To zupełnie inne buty.

Facet™ 75 Outdry™ są nieco cięższe, mają twardszą podeszwę i są znacznie sztywniejsze. Na zdjęciach wyglądają prawie jak „adidasy”, ale to nieco mylące wrażenie. Są solidne. Oczywiście nadal daleko im do tradycyjnych butów trekkingowych z grubej skóry licowej z gumową podeszwą, jednak od razu widać, że to buty stworzone z myślą o dłuższych wycieczkach i to nie tylko w idealnych warunkach.

Columbia Facet™ 75 Outdry™ – wersja damska (średnia) i męska (niska)

Podeszwa. Amortyzacja, stabilność, przyczepność

Śródpodeszwa to gruba warstwa pianki podobnej do popularnej pianki EVA. Columbia zastosowała materiał o nazwie Techlite™ PLUSH, który faktycznie zapewnia bardzo dobrą amortyzację, a jak zapewnia producent, jest najtrwalszą pianką, jakiej używają w swoich butach. To dobra informacja, bo choć nic nie można było zarzucić Techlite™ (w modelu Facet™ 15) w kategorii komfortu, to wytrzymałość tamtej pianki mogła być lepsza. Techlite™ PLUSH jest zauważalnie twardszy, a przez to wydaje się być również bardziej wytrzymały. Pierwsze trzy miesiące intensywnego używania nie odcisnęły na nim zbyt dużego piętna, chociaż w miejscu zginania stawów śródstopno-paliczkowych po obu stronach na piance pojawiły się delikatne „zmarszczki”.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

Techlite™ PLUSH zapewnia doskonały poziom amortyzacji, bez porównania wyższy niż tradycyjne buty trekkingowe, a także większość podejściówek. Mimo to but nie „pływa” na nierównym terenie, a podeszwa jest na tyle sztywna, że pod stopą nie czuć drobnych ostrych kamieni, czy wystających korzeni.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

Początkowo miałem wrażenie, że „stoję za wysoko na bucie”. Obawiałem się, że przełoży się to na brak stabilności. To dość częstą przypadłość butów, w których różnica sztywności podeszwy i cholewki jest znaczna. Producent zainwestował jednak w dodatkową technologię wspomagającą trzymanie pięty (TPU Heel Clip) i może to to, a może coś jeszcze, ale problem nie występuje. Nie jest może tak dobrze jak w idealnie dopasowanych podejściówkach, ale tego nie można wymagać. Otoczenie kostki i ścięgna Achillesa jest grube i sztywne, pięta miło otoczona, no może brakuje trochę wyższego profilowania pod podbicie stopy (sklepienie przyśrodkowe), ale to można łatwo rozwiązać wkładką, w zależności od indywidualnych preferencji.

Producent podkreśla znaczenie zastosowania technologii Navic Fit System™, która ma stabilizować śródstopie. Chodzi o to, że system sznurowania pozwala dobrze dopasować cholewkę i zablokować piętę w odpowiednim miejscu, również podczas ruchu. Tak zazwyczaj działają sznurówki, specjalnej różnicy w tej sferze nie odczułem.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

Szerokość kopyta jest standardowa. Długość, raczej delikatnie zawyżona, jednak jak wiemy, buty trzeba mierzyć, nie ma innego wyjścia.

Hitem w tym modelu – według producenta – jest podeszwa. Możliwie cienka warstwa gumy (dla obniżenia wagi) otrzymała nazwę Adapt Trax™, ze względu na swoje możliwości adaptacji do warunków wilgotnych i suchych. Oczywiście zalatuje to marketingiem. Fakty są takie: podeszwa ma ułożone w rzędach podłużne kołki o wysokości 5 mm, ostrych krawędziach i dodatkowych również podłużnych mikrowypustkach. Przy brzegach kołki stają się drobniejsze, co ma sens – na zakrętach czy pochyłościach terenu ważniejsza jest przyczepność boczna, wtedy więcej zębów przy krawędzi podeszwy wgryza się w teren. To dobre rozwiązanie.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

Jak zawsze najtrudniej jest ocenić jakość samej gumy. Na pewno nie jest zła, ale czy specjalnie dobra? Też trudno powiedzieć. Dopóki nie idziemy po super błocie, albo pokrytych lodem kamieniach, wszystko gra – a więc w większości warunków. Może warto przy okazji podkreślić, że buty miękkie zawsze lepiej stoją na głazach i skałach, ponieważ dopasowują się łatwiej do ich kształtu, a więc przylegają większą powierzchnią. Ekstremalny przykład – wyobraźmy sobie mokre otoczaki i twarde buty pod raki automaty…

Reasumując: w kategorii przyczepność duży plus.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

Cholewka i nieprzemakalność

Szwów prawie nie widać, brzegi są wzmocnione i klejone specjalną gumą, wstawki z TPU wzmacniają cholewkę w obwodzie przez kostkę, szlufki sznurówek wykonano z taśmy, ostatnia (górna) przelotka jest z plastiku. Ten ostatni detal ułatwia zakładanie i szybkie sznurowanie buta, natomiast z pierwszym dopasowaniem trzeba trochę pokombinować. Taśmowe sznurówki stwarzają wrażenie śliskich, ale nie rozwiązują się same. Wracając do cholewki: przód buta to siateczka typu mesh – lekka, miękka, oddychająca. Tył (za wzmocnieniem TPU) to grubszy, sztywniejszy i dodatkowo wzmocniony materiał. Takie rozwiązanie znamy z innych butów i wiemy, że zazwyczaj zdaje egzamin. Jest potrzebna sztywność w okolicach kostki, a równocześnie miękkość w śródstopiu i palcach. Zastosowanie siateczki obniża także wagę.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

Język jest dość gruby, wygodny i wszyty wysoko, co oczywiście ma znaczenie w przypadku butów z membraną. To jedyne miejsce, w którym wystają jakieś nitki. Poza tym buty są wykonane precyzyjnie i ładnie. Szlufka na pięcie do zakładania butów jest duża, wygodna i mocna.

Ważna kwestia w butach tego typu to membrana. Outdry™ produkt marki Columbia to technologia używana od lat i sprawdzona. Działa bez zarzutu, jak udowodniły testy zarówno w terenie, jak i w „warunkach laboratoryjnych”. Z tą membraną mamy do czynienia nie pierwszy raz, więc potwierdzamy, działa. Nawet w butach nieco starszych, około dwuletnich. Należy jednak pamiętać, że membrana w butach zużywa się znacznie szybciej niż w odzieży, łatwiej ulega zniszczeniu, a to zależy w dużej mierze od sposobu użytkowania.

Columbia Facet™ 75 Outdry™. Przeznaczenie, podsumowanie

Pora odpowiedzieć na to kluczowe pytanie. Columbia na swojej polskiej stronie podaje: buty outdoorowe. Dość szeroko. Na amerykańskiej: hiking shoe. Tu już lepiej i tego bym się trzymał. To faktycznie buty hikingowe. Może nieco za delikatne na poważny trekking (tydzień z ciężkim plecakiem w Alpach), ale zupełnie odpowiednie na większość wędrówek weekendowych, oczywiście również górskich (Beskidy: rozsądna wiosna-lato-rozsądna jesień / Tatry: lato). Warto jednak zaznaczyć, że wiele osób uprawiających trekkingi długodystansowe używa butów biegowych, lekkich hikingowych lub podejściówek. Są różne szkoły. Columbia Facet™ 75 Outdry™ są bardzo komfortowe, więc jeśli komuś będzie wygodnie wędrować w nich z plecakiem przez długie dni, to czemu nie.

Natomiast nie uznałbym tych butów za uniwersalne buty outdoorowe, bo po pierwsze, takie raczej nie istnieją, a po drugie na wycieczkę rowerową, kajakową czy wspin w skałkach to jednak buty trochę za sztywne. W ciepłe dni, latem i na nizinach, mogą się okazać również za ciepłe (membrana).

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

Ostateczny werdykt: Facet™ 75 Outdry™ to dobre buty do większości wędrówek w niskich i średnich górach, również powyżej piętra lasów, ale z pewnością poniżej lodowców. Sprawdzają się w deszczu, zapewniają świetną amortyzację, są wygodne, dość dobrze dopasowane i jak na buty tego typu – stabilne. Przyczepność jest dobra, a nawet bardzo dobra.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

PS. Wersja wysoka vs. niska

Głównie to kwestia indywidualnych preferencji. Wyższa cholewka lepiej zabezpiecza przed przemoczeniem, otarciami i nieco wspomaga kostkę. W niższych temperaturach w takim bucie jest też trochę cieplej. To wszystko nie oznacza jednak, że niski model mniej nadaje się do wędrowania z plecakiem. Niektórym osobom w takich butach jest po prostu wygodniej, w nierównym terenie niska cholewka daje większą mobilność stopy, buty są też nico lżejsze i zajmują mniej miejsca, co może mieć znaczenie w sytuacjach, gdy trzeba je spakować do transportu.

Test Columbia Facet™ 75 Outdry™ (fot. outdoormagazyn.pl)

MG / WI

Exit mobile version