21 sierpnia ruszy wyścig Wschód 1400. Na kolarzy będzie czekało 1400 km, które należy pokonać w limicie 200 godzin. Wyzwanie zamierza podjąć również Paweł Kalinowski, który jednak postanowił zmierzyć się z trasą Wschodu na… hulajnodze.
Organizatorzy wyścigu Polskie Kolarstwo Przygodowe tak opisują wyzwanie połączone z odkrywaniem wschodnich rejonów Polski:
Na północy ziąb i lód Słońce wschodzi tam gdzie wschód … WSCHÓD – Tyle pięknych i prostych słów, zjawisk i refleksji żeby opisać magię wschodu – polskiego wschodu. Gdzie przyroda upomina się o swoje dając nam ciągle szanse na bycie jej częścią. Gdzie krajobrazy, lasy, jeziora i pola czekają na odkrycie i przeżycie niezapomnianej przygody. Gdzie małe przysiółki i zabytkowe miasta, parki narodowe, góry i rzeki. Tam pojedziemy cieszyć się przyrodą i historią naszego kraju mijając miejsca, w których od wieków mieszały się kultury pogranicza zostawiając ludzi otwartych dla różnorodności.
Na miłośników kolarstwa przygodowego czeka nie tylko wymagający dystans ale również formuła, która wpisuje się w bikepackingową przygodę – sprzęt, ubrania trzeba zapakować do sakw, toreb mocowanych na rowerowej ramie. Podczas samego wyścigu można nocować w różnych miejscach – biwak w namiocie lub pod gołym niebem, nocleg na kwaterze (nie można rezerwować przed startem).
1400 km w 200 godzin to nie lada wyzwanie na rowerze, a co dopiero na hulajnodze. Ale jak podkreśla Paweł Kalinowski – nauczyciel WF-u – cały czas zdobywa doświadczenie i rok, po roku realizuje swoją pasję, przy okazji starając się propagować zdrowy i aktywny styl życia:
Każdego roku realizuję moją hulajnogową pasję, nie marnuję czasu i zawsze 12 miesięcy to czas nauki, zdobywania doświadczenia i samodoskonalenia. I tak w czerwcu ukończyłem Pomorską 500 na hulajnodze. Czas jednak dokonać tego czego nie dokonał jeszcze nikt, żaden Polak. To będzie mój wpis do historii wyścigów na hulajnodze. 21 sierpnia 2021 ruszam Wschód 1400! Gdzie te 1400 oznacza liczbę kilometrów do pokonania w limicie czasu 200 godzin! Ruszam z plecakiem i sakwą na kierownicy ku przygodzie, mogę korzystać z tego co napotkam na trasie (np. sklepy, stacje itp). Podobnie z noclegami. Mogę je rezerwować, jak zacznie się wyścig, nie wcześniej. Jadę solo. To co zabieram na trasę musi mi starczyć na ponad tydzień (ubrania, podręczne przybory itp). Jestem gotów! Codzienny raport z trasy będzie mogli śledzić na moim blogu
Więcej o Pawle możecie dowiedzieć się z jego bloga – pawelkalinowski.pl
Wszystkie informacje o wyścigu kolarskim w formule bikepacking znajdziecie tutaj.