Thule Tepui Foothill – biwakowanie z wyższej półki [sponsorowany]

Trwa drugie z kolei nietypowe lato – znaczna część ograniczeń pandemicznych została co prawda zniesiona, a obiekty turystyczne przeżywają prawdziwe oblężenie, jednak wiele osób wciąż zdecydowanie woli samotne podróżowanie bliżej natury. W tym roku coraz więcej podróżników wybiera nowy sposób na nocleg, czyli namioty montowane na dachu auta – można je błyskawicznie rozstawić, zapewniają piękne widoki i skutecznie zabezpieczają nocujących zarówno przed nocnym podtopieniem, jak i wizytą niepożądanych (zwierzęcych) gości. Świetnym przykładem takiego produktu jest np. nowy Thule Tepui Foothill, który nie tylko zapewnia komfortową przestrzeń do spania dla dwóch osób, ale też pozwala przewozić na dachu auta dodatkowy sprzęt.

Thule Tepui Foothill (fot. Thule)

Miłośnikom wędrówek czy wspinaczki nie trzeba tłumaczyć, że spanie pod namiotem ma mnóstwo zalet – to doskonały sposób na oderwanie się od miejskiego zgiełku i spanie tak blisko natury, jak to tylko możliwe. Niestety, nie wszędzie da się bezpiecznie i wygodnie rozbić namiot, a poza tym po ciężkim dniu podróży, przemierzania szlaków czy eksplorowania dzikich zakątków, nie każdy może mieć czas, siły i ochotę, by to robić. Dla takich osób świetną alternatywą mogą być namioty dachowe – montowane na bagażniku dachowym auta.

Thule Tepui Foothill (fot. Thule)

Wygodnie i bezpiecznie

Korzystając z takiego rozwiązania nie musimy się przejmować tym, na jakiej nawierzchni biwakujemy (np. czy jest odpowiednio stabilna i sucha), a samo rozstawienie i przygotowanie namiotu do mieszkania i noclegu trwa zaledwie chwilę. Namiot na aucie oznacza również wyższy poziom bezpieczeństwa i mniejsze ryzyko nocnego spotkania z reprezentantami miejscowej fauny – w czasie podróży po Polsce nie jest to może kluczowa kwestia (aczkolwiek poranne spotkanie z niedźwiedziem w Bieszczadach czy wizyta zaskrońca dla niektórych mogą nie być najlepszym sposobem na rozpoczęcie dnia), ale podczas wypraw na południe Europy czy do Azji z pewnością to docenimy.

Thule Tepui Foothill (fot. Thule)

Spanie i… transportowanie

Typowy namiot dachowy po złożeniu zajmuje praktycznie cały dach auta – oznacza to, że wszelkie dodatkowe bagaże czy sprzęt musimy transportować w bagażniku. Z torbą czy plecakiem nie ma problemu, nieco gorzej wygląda sytuacja, gdy na wyprawę chcemy zabrać również kilka par nart, snowboardy, rowery czy kajak albo deskę SUP. W takich zastosowaniach doskonale sprawdzi się najnowszy namiot z serii Thule Tepui – model Thule Tepui Foothill, który zaprojektowany jest sprytnie, że po złożeniu zajmuje tylko połowę dachu większości aut. A to oznacza, że obok niego bez problemu możemy zamontować coś jeszcze – uchwyt na narty lub snowboard, rower, box dachowy czy jakiś sprzęt pływający.

Thule Tepui Foothill (fot. Thule)

Co istotne, gdy już wieczorem – po całym dniu spędzonym na szlaku/biegówkach/rowerze/kajaku – dotrzemy na miejsce obozowania, nie musimy demontować z dachu uchwytów na sprzęt sportowy – namiot rozkłada się tak, że nie koliduje w żaden sposób z nimi. Po jego rozłożeniu mamy do dyspozycji przestronne (119×211 cm, prawie 1 metr wysokości), wygodne miejsce do spania dla dwóch dorosłych osób.

Thule Tepui Foothill (fot. Thule)

Namiot wykonany jest z odpornego na uszkodzenia i promieniowanie UV, wodoodpornego materiału – co istotne, możemy z niego korzystać również w sezonie zimowym, dzięki możliwości dokupienia specjalnej warstwy docieplającej Thule Tepui Foothill Insulator. Dostępne są również liczne akcesoria dodatkowe, m.in. torby do przechowywania bagażu i butów, mata antykondensacyjna czy pościel dopasowana do namiotów Thule.

Namiot Thule Tepui Foothill kosztuje 8279 zł.

Więcej informacji znaleźć można na Thule.com.

Exit mobile version