Dorota Szparaga i Via Alpina Red Trail

Dorota Szparaga (fot. arch. Dorota Szparaga)

2600 km, 8 krajów i majestatyczna panorama Alp. Via Alpina Red Trail to szlak prowadzący od Triestu do Monako. Latem tego roku planuje pokonać go Dorota Szparaga, która w 2020 roku przeszła Wielki Szlak Beskidzki w dwie strony (łącznie 1000 km). Z nami porozmawiała o tym, jak przygotowuje się do wyprawy.

***

Jak przygotowujesz się do wyprawy? 

Podstawowym elementem przygotowań do wyprawy jest trening fizyczny, zarówno wydolnościowy, jak i siłowy. W ramach treningów wydolnościowych biegam lub chodzę po schodach. Dodatkowo w ramach wzmocnienia mojego ciała robię treningi siłowe, które przygotują mnie do specyficznego wysiłku w górach: treningi wzmacniające nogi, górne partie mięśni oraz ćwiczenia stabilizujące. W weekendy jeżdżę w polskie góry, gdzie robię albo trekkingi z plecakiem, albo treningi biegowe na lekko.

Skąd wziął się pomysł na wyprawę? Co Cię zainspirowało?

Od kilkunastu lat próbowałam różnych aktywności górskich. Odkryłam, że największą przyjemność i satysfakcję odnajduję w pokonywaniu górskich szlaków długodystansowych. Zaczynałam od szlaków w Polsce, potem były Wyspy Kanaryjskie (GR121, 300 km), Transpireneica (GR11, 850 km). W 2020 r. ze względu na pandemię wybrałam się na Główny Szlak Beskidzki (500 km). Ponieważ dystans był dla mnie za krótki, zrobiłam go w dwie strony – łącznie 1000 km. To, co mnie najbardziej pociąga w tych długich eskapadach, to dążenie do celu bez względu na pogodę i zmęczenie, a także kontakt z naturą, skupianie się na prostych rzeczach i walka z własnymi słabościami.

fot. arch. Dorota Szparaga

Dlaczego akurat Via Alpina?

W Alpach bywałam tylko zimą na nartach. Postanowiłam odkryć nowe tereny górskie. Poza tym Alpy to wyzwanie: dystans 2600 km, przewyższenia, ekspozycja. Tę wyprawę traktuje też jako zdobycie doświadczenia pod Wielki Szlak Himalajski – to moje największe marzenie. Mam jeszcze kilka innych pomysłów w głowie, zarówno mniejszych jak i większych: Via Dinarca, GR20 na Korsyce, Grand Patagonian Trail (ok. 3000 km). 

Jak na wyprawę zapatrują się twoi najbliżsi?

Wspierają mnie, ale też się obawiają. Z racji tego, że moje wyprawy są solowe, mam ze sobą lokalizator, który pozwala śledzić moje położenie. Mogę z niego też wysłać sygnał SOS. Ponadto, jeśli wędruję sama, jestem dużo bardziej uważna niż w grupie. 

fot. arch. Dorota Szparaga

Jak wyglądają przygotowania do wyprawy, oprócz przygotowania fizycznego?

Przygotowanie fizyczne jest bazą, ale jest stosunkowo najprostsze. Najwięcej czasu zajmuje przygotowanie logistyczne: przygotowanie i rozpoznanie trasy, ustalenie miejsc noclegów. Bardzo ważne jest też zaplanowanie listy sprzętu – każdy gram ma znaczenie. Planuje też jedzenie – na trasie potrzebuje dobrego paliwa, bo dziennie będę pokonywać około 30-35 km. Skupiam się także na przygotowaniu mentalnym. Im więcej czasu zainwestuję tu na miejscu, tym więcej będę mieć na rozkoszowaniu się wędrówką.

fot. arch. Dorota Szparaga

Natalia Kuchta

Exit mobile version