Czasem pogoda chowa się w górach

fot. outdoormagazyn.pl

To było tydzień temu, może dwa. Dzień był pochmurny, podobnie jak dzisiaj, ale wyjeżdżając z domu przed świtem, nie mogliśmy o tym wiedzieć.

***

Wyobrażałem sobie wielką równinę, rdzawą od suchych traw, błękitne niebo i przedzielający je pas białych szczytów Tatr. Jest takie miejsce.

Szutrowe szlaki Małopolski i ścieżki kuszą. Rower latem, narty zimą. Widok na Tatry z daleka, ale też daleko od tłumów. Chciałbym tam być na styku jesieni i zimy, w słońcu, które o tej porze roku nigdy nie wznosi się zbyt wysoko.

Tak miało być w tamten weekend, ale gdy dotarliśmy na miejsce całą okolicę spowijała brudnożółta mgła (czy to mieszanka mgły i smogu?), a widok kończył się na siódmym metrze – zupełnie inaczej niż w prognozach, które bardziej pasowały do mojej wizji. Nie mieliśmy ochoty jeździć w takich warunkach.

Wracamy na przełęcz Glinne, przejeżdżając przez nią chwilę wcześniej widzieliśmy wschodzące słońce. Przebijało się przez strzępy chmur.

Dobrze zrobiliśmy. Tatry majaczą na horyzoncie, Babia Góra nieco bliżej, Pilsko skrywa się w ciemnym lesie za naszymi plecami. Szczyty wnurzają się z morza mgły, zalegającej w dolinach. Cieszymy się słońcem.

fot. outdoormagazyn.pl

Nasze rowery nie nadają się najlepiej do jazdy po zmrożonych górskich szlakach, ale nie szkodzi. Nie chodzi przecież o kilometry. Mamy ze sobą hamak od Lesovika. Duch, zjawa czy inna leśna rusałka (ultralight) zawisa zieloną mgiełką pomiędzy dwoma wielkimi świerkami. Niespodziewana inauguracja, ale trudno sobie wyobrazić lepszą.

Zimno przegania nas niestety dość szybko, zwłaszcza, że zapomnieliśmy zabrać z auta kawę, palnik, butlę, zapalniczkę – jedną z tych rzeczy. Ale nie jest źle, kawy na skraju bagażnika też smakują świetnie. Co więcej, dzień jest długi (hm… czy to nie był jeden z trzech najkrótszych dni w roku?), więc to tylko przerwa. Przed nami jeszcze jedna przygoda.

Na pewno znacie takie dni, gdy pogoda chowa się w górach, to nic niezwykłego. Ale dzisiaj siedzę w domu, przy komputerze. Porządkuję zdjęcia, a po szybie spływają krople deszczu, świat ma ten sam żółtawoszary odcień. Ciekawe gdzie dzisiaj jest słońce.

Michał Gurgul

Exit mobile version