111 lat TOPR – dziękujemy!

fot. NAC

My chodzimy w góry dla przyjemności. Oni idą w nie, by ratować tych z nas, którym podwinęła się noga. My wspinamy się i zdobywamy szczyty – podejmujemy ryzyko, które mieści się w naszej strefie komfortu – dla własnej przyjemności i satysfakcji. Oni idą pod wiatr. Kolejna rocznica powstania Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego to dobra okazja, by powiedzieć „dziękuję”.

***

Dzisiaj obchodzimy 111. Rocznicę założenie TOPR. Jak piszą sami ratownicy:

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR) – w dniu 29 października 1909 roku, został zatwierdzony przez galicyjskie Namiestnictwo we Lwowie statut pogotowia i dzień ten został przyjęty jako oficjalna data powstania TOPR. Za znak przyjęto błękitny krzyż na białym polu. 11 grudnia 1909 roku dokonano wyboru pierwszego zarządu TOPR, którego prezesem został dr Kazimierz Dłuski. Naczelnikiem Straży Ratunkowej został Mariusz Zaruski, a jego zastępcą Klemens Bachleda.

Pierwsza poważna akcja ratunkowa w Tatrach odbyła się jednak rok wcześniej. We wrześniu 1908 r. Ratownicy sprowadzili turystę z Buczynowych Turni. Przed oficjalnym zarejestrowaniem TOPR przeprowadzono łącznie 8 akcji.

W informacji opublikowanej dzisiaj przez ratowników czytamy dalej:

Losy TOPR nierozerwalnie związane były ze skomplikowaną sytuacją w tej części Europy. Pierwsza i Druga Wojna Światowa, czasy Polski Ludowej w sposób oczywisty wpływały na losy ludzi związanych z TOPR. Wielu z nich straciło życie na frontach wojen światowych, część zginęła w obozach koncentracyjnych, a część zaginęła bez śladu. Zawsze jednak TOPR realizował swe podstawowe zadania ratowania w górach wszystkich, którzy potrzebowali pomocy. W czasie Drugiej Wojny Światowej pod nazwą „FREIWILLIGE TATRA BERGWACHT Zakopane TOPR”, a od 1952 do 1991 w ramach struktur GOPR jako Grupa Tatrzańska.

W 1991 r. przywrócono jednak historyczną nazwę, a w 1999 r. TOPR został członkiem międzynarodowej organizacji ratownictwa alpejskiego IKAR.

fot. NAC

111 lat to szmat czasu. Dzisiaj nasi ratownicy dysponują nie tylko nowoczesnym sprzętem, ale też olbrzymią wiedzą i doświadczeniem. Niestety jednak działalność górska łączy się nierozerwalnie z ryzykiem, wypadki były i będą, a żaden sprzęt i szkolenia nie są w stanie przygotować ratowników na scenariusze, jakie piszą góry. Najlepszym tego przykładem mogą być dwie szczególnie trudne i niebezpieczne akcje ratunkowe, które odbyły się w zeszłym roku, ta na Giewoncie i w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. O powodzeniu takich akcji, a tym samym zdrowiu i życiu poszkodowanych, decyduje często upór, siła i zgranie zespołu ratowników TOPR.

Przypominamy o tym dzisiaj, bo jest okazja. Ale o pracy ratowników powinniśmy pamiętać, za każdym razem, gdy idziemy w góry. Losowy wypadek może spotkać każdego z nas i dobrze, że możemy wtedy liczyć na pomoc. O tym, że powinniśmy być odpowiedzialni, chyba nie musimy Wam przypominać.

Ratownicy, dziękujemy!

fot. A. Górka / Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe – TOPR

Red.

***

Outdoor Magazyn wspiera ratowników TOPR. Kupując nasz magazyn możesz przekazać 10 proc. Wydanych pieniędzy na jedną z trzech organizacji (Twój wybór) – jedną z nich jest Fundacja TOPR. Ostatni numer OM kupisz tutaj.

Okładka 11. numeru Outdoor Magazynu – jesień 2020. Ilustracja: Antonina Chmielewska

Jeśli chcesz się dowiedzieć, kogo jeszcze wspiera OM przeczytaj artykuł:

Toprowców wspiera również największy portal wspinaczkowy w Polsce, nasz starszy brat (jedno wydawnictwo) i organizator Krakowskiego Festiwalu Górskiego. W zeszłym roku, podczas festiwalu wręczono po raz pierwszy nagrodę Góry Wartości (Kraków Mountain Award – Mountain Values). Trudno sobie wyobrazić zespół ludzi i organizację, która w sferze górskiej zasługiwałaby na nią bardziej.

***

Zdjęcia w artykule pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Exit mobile version