Outdoor Magazyn #11 – jesień 2020

Fragment okładki 11. OM. Ilustracja: Antonina Chmielewska

Prezentujemy nowy numer Outdoor Magazynu: jak i dlaczego powstał, co znajduje się w środku oraz gdzie można go kupić.

***

Filozofia OM

Dlaczego to robimy? Oto kilka słów o filozofii OM, która stanowi podwaliny naszych działań, a która może początkowo wydawać się – zwłaszcza nowym Czytelnikom – nieoczywista.

Outdoor Magazyn nie jest gazetą górską, portalem biegowym, czy forum dla specjalistów od „surwiwalu”. Naszym celem jest pokazanie świata przyrody jako naturalnej przestrzeni, w której odpoczywamy od pędzącej codzienności. Chcemy pokazać, że wyjście do lasu czy w góry jest czynnością potrzebną, prostą i naturalną dla każdego człowieka.

Uciekając z miasta odnajdujemy spokój, każdy z nas na swój sposób. Bo można usiąść pod drzewem i można przebiec 100 km w górach (m.in. o tym rozmawiamy w 11. numerze z Małgosią Lebdą, wyjątkową poetką, fotograficzką i biegaczką). Wydaje się jednak, że to w jaki sposób spędzamy czas na łonie natury, jest sprawą drugorzędną. Przede wszystkim liczy się to, czy stajemy się przy tym szczęśliwsi. I to nie tylko w danym momencie, ale w ogóle.

Oczywiście w magazynie radzimy np. jak zacząć uprawiać bouldering, do czego się spakować i jakie buty ubrać (to wszystko znajdziecie w 11. numerze), bo chcemy pomóc Wam uporać się szybko z technikaliami (niektórzy już wszystko wiedzą, ale może nie wszyscy). Jednak najwięcej energii poświęcamy na przygotowanie materiałów inspirujących. Mamy nadzieję, że za takie uznacie nasze wywiady (w numerze znajdziecie również rozmowę z taterniczką Joanną Piotrowicz i rowerowym podróżnikiem po amputacji nogi, Rafałem Gręźlikowskim), relacje (Piotr Turkot) i fotorelacje (Coffee Tea Trip), eseje oraz felietony (Łukasz Długowski), które nie zawsze dotyczą aktywności i sportu. Znacznie częściej są to miękkie refleksje i rozważania na temat życia, przygód i powrotu na łono natury.

Ilustracja: Antonina Chmielewska

Piszemy o sztuce i kuchni („Sztuka krajobrazu” to jeden z wyjątkowych tematów numeru, a w outdoorowej kuchni proponujemy tym razem jesienny przysmak, podpłomyki z dynią i śliwką). Piszemy o bujaniu w hamaku i leśnych kąpielach (np. o bushcrafcie rozmawiamy z Kamilą Kielar). Piszemy o rzeczach dostępnych dla wszystkich, a nie o wyczynach sportowych, które z założenia (wyczyn) są przywilejem nielicznego grona najlepszych w swoich dziedzinach. Niemniej historie sportowców i ekstremalnych podróżników bywają nieraz inspirujące, więc opisujemy je, rozmawiamy, ale zawsze staramy się drążyć do skutku: co ja – zwykły człowiek, mogę z tej historii wynieść dla siebie?

Jest jeszcze jedna istotna kwestia. Może to nie jest priorytetowym zadaniem ani sportu, ani podróży, ale tak się dobrze składa, że obcowanie z naturą, świadome obcowanie z samym sobą, podobnie jak odbiór sztuki (przynajmniej pewnego rodzaju), budzi szacunek dla świata, a o ten świat, szczególnie świat przyrody, musimy dbać. Piszemy o tym również bardziej wprost, w cyklu „Zielona Strona”. Wierzymy, że droga do życia w zgodzie z naturą, „życia ekologicznego”, poprzez outdoor, jest lepsza i bardziej naturalna, niż poprzez nakazy i zakazy typu “nie śmieć!”. To proste. Popatrzcie na tę osobę, która uprawia jogę na środku pięknej, leśnej polanki. Potraficie sobie wyobrazić, że wyrzuca pustą butelkę w krzaki? Ja też nie.

“Przygoda – Natura – Ekologia” – tak brzmi hasło OM. Mam nadzieję, że udało mi się je wytłumaczyć.

Dążymy do profesjonalizmu

Magazyn cały czas się zmienia. Widzieliście już różne okładki, layouty, nowości online i w papierze. To żywy twór, dynamiczny, suma działań wielu osób (również żywych i dynamicznych). To poszukiwania nowej jakości. Czasem efekt naszej pracy spodoba się licznemu gronu, a czasem tylko nielicznym. Nie miejcie nam tego za złe. Placet experiri, miło jest próbować – tak jak w outdoorze.

Wybór obszarów, tematów do eksploracji to dla nas trudny orzech do zgryzienia. Działając w morzu pełnym ekscytujących wątków, trudno jest nam wyłowić tylko jeden czy dwa. Zachowujemy więc różnorodność, skaczemy to tu, to tam, testujemy na sobie połączenia nietypowe, takie jak rower i slackline (poprzedni numer), czy bouldering i trekking (jesienny numer oraz online). Chcemy pobudzać Czytelnika do przemyślanego, kreatywnego, a może nawet twórczego działania. W tym dostrzegamy wartość.

Niezależnie jednak od kierunku w jakim w danej chwili zmierzamy, dużą wagę przykładamy do jakości naszego przekazu. Pewnie zauważyliście już nasze nowe cykle, które pojawiły się ostatnio online. W papierze z kolei prowadzimy bardzo rygorystyczną selekcję tekstów i zdjęć. Skrupulatnie redagujemy teksty i dopieszczamy graficzną stronę czasopisma. Jesteśmy pewni, że to jedyny sposób, by zaproponować Wam ciekawą i wartościową treść – alternatywę dla internetu.

Okładka 11. numeru Outdoor Magazynu – jesień 2020. Ilustracja: Antonina Chmielewska

Po raz 11: udało się!

Piszę “udało się”, bo to nie było pewne. Niektórym pandemia pomaga, innym przeszkadza. Niestety zaliczamy się raczej do tej drugiej grupy.

Jak pewnie wiecie, reklamy są ważny źródłem dochodu dla mediów. Zarówno w czasopiśmie jak i w naszej codziennej działalności natrafiacie na materiały sponsorowane i reklamy (zawsze lojalnie Was uprzedzamy). Bez nich nie dalibyśmy rady się utrzymać. Staramy się jednak dobierać mocnych partnerów, którzy podzielają naszą wizję outdooru, oraz dozować treści reklamowe powściągliwie – szczególnie w papierowym wydaniu. Jednak nawet mocni partnerzy w obliczu pandemii stracili nieco kurażu. Tym bardziej cenne jest teraz Wasze wsparcie.

Jednak jest też silver lining, jak mówią Anglicy, srebrna podszewka. Pandemia równocześnie utwierdziła nas w przekonaniu, że Outdoor Magazyn, który zrodził się przecież dużo wcześniej, jest potrzebny i zajmuje ważne miejsce w szeroko rozumianej przestrzeni społecznej. Jesteśmy przekonani, że w tych dziwnych czasach dbanie o zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, ma szczególne znaczenie. Szczególnego znaczenia nabrały również te trzy słowa, nasze motto, które przypominam raz jeszcze:

Przygoda – Natura – Ekologia

Odkrywajmy je razem.

Michał Gurgul

Ilustracja: Antonina Chmielewska

***

W numerze

Gdzie kupić OM

OM w wersji elektronicznej (fot. outdoormagazyn.pl)

Magazyn będzie w sprzedaży do końca grudnia. Jego cena to 15,90 zł.

Exit mobile version