Obumiera jeden z najstarszych dębów w Polsce

Jak podaje Nadleśnictwo Szprotawa tej wiosny dąb Chrobry po raz pierwszy od 750 lat nie wypuścił liści. To skutek aktu wandalizmu – podpalenia, do którego doszło w 2014 r.

***

Dąb Chrobry rośnie (a raczej rósł, choć może jeszcze tli się jakaś nadzieja?) na terenie Nadleśnictwa Szprotawa niedaleko miejscowości Piotrowice. Według szacunków pierwsze kiełki wypuścił ok. 1250 r. Ma więc ok 770 lat oraz 28 metrów wysokości i 10 metrów w obwodzie pnia. Chrobry został objęty ochroną w 1966 r. i jest znanym w Polsce pomnikiem przyrody.

Przed pożarem – Chrobry w pełnej krasie (fot. Jerzy Wilanowski, archiwum Nadleśnictwa Szprotawa)

Michalina Biernat komunikowała niedawno na oficjalnej stronie Nadleśnictwa Szprotawa:

Dęby słyną z tego, że potrafią przetrwać wiele. Jednak Chrobry doświadczył jeszcze więcej. Oprócz tego, że przetrwał wiele wojen, uległ pożarowi. Karygodne zdarzenie, które zgotował drzewu człowiek, miało miejsce prawie 6 lat temu.

Podpalacza nie udało się złapać. Trudno też wyobrazić sobie co nim kierowało. Podłożony w spróchniałym i suchym wnętrzu pnia ogień szybko ogarnął całe drzewo. Michalina Biernat kontynuuje:

Chrobry płonął jak pochodnia. Pomimo szybkiej i profesjonalnej akcji gaśniczej (link do filmu) opalona została zarówno zewnętrzna strona pnia, jak i jego środkowa część.

Pożar Chrobrego, 18 listopada 2014 r. (fot. arch. Lasów Państwowych)

Do podpalenia doszło w 2014 r. Zniszczona została większa część drzewa, jednak za sprawą niemal niespożytych sił natury w kolejnych latach liście pojawiały się jeszcze na 1/4 konarów. Naturalną walkę o przetrwanie starego drzewa wspomagali szprotawscy leśnicy, podejmując szereg działań w celu wzmocnienia kondycji Chrobrego (zwłaszcza w okresie suszy).

Kroplówka dla Chrobrego, czerwiec 2018 r. (fot. Ewelina Fabiańczyk, RDLP w Zielonej Górze)

Niestety tej wiosny staruszek nie wypuścił liści. Nie wiadomo czy jest jeszcze nadzieja, leśnicy z pewnością będą obserwować Chrobrego, który pozostanie na razie nietknięty w aktualnej formie.

Na pocieszenie

Leśnikom udało się pobrać zrzezy, czyli pędy drzewa, które umożliwiły wegetatywne rozmnożenie dębu. Wyhodowanych w ten sposób potomków Chrobrego zasadzono w pobliżu ich drzewnego ojca w zeszłym roku.

Po prawej młode dęby – potomkowie Chrobrego (fot. Michalina Biernat, Nadleśnictwo Szprotawa)

Miejmy nadzieję, że młode dęby będą przypominać kolejnym pokoleniom gorzką historię pięknego tworu natury zniszczonego w akcie bezmyślnego wandalizmu. Ale nie tylko. Trudno nie zauważyć analogii, do tego w jaki sposób rozwój cywilizacji niszczy naturę w szerszym ujęciu.

Michał Gurgul
źródło: szprotawa.zielonagora.lasy.gov.pl

Exit mobile version