K2 – szklany sufit

Nadal mam ogromne wątpliwości, czy ludzki organizm potrafi funkcjonować przez wiele godzin zimą w strefie szczytowej K2, bez wspomagania tlenem, co byłoby działaniem w stylu staroświeckim i niesportowym według dzisiejszych standardów. Trudna sytuacja, trudna decyzja, skomplikowana taktyka wsparcia.

Janusz Gołąb podczas wyprawy na K2 (fot. arch. J. Gołąb)

Zważywszy jednak na: szerokość geograficzną, lokalne stany fizyczne atmosfery i nieznośną zimową bliskość tropopauzy, zdolności osmotyczne organizmu himalaisty w tym wszystkim i przy tak dużym wysiłku, po kilku tygodniach mieszkania i harówki w warunkach niczym w zamrażalniku, z którego wypompowano połowę powietrza – obawiam się, że to może być bardzo wielki problem.

Problem stanowić będzie wykonywanie jakichkolwiek czynności ponad opartym na Ramieniu „szklanym sufitem”, do którego zimą nikt jeszcze nawet się nie zbliżył. Pomimo tego podczas zimowych wypraw już na poziomie obozu 3 i 4 zdarzały się dramatyczne przypadki choroby wysokościowej u zaaklimatyzowanych, wytrawnych alpinistów.

Myślę, że zimą nad „szklanym sufitem” radykalnie rośnie znaczenie dysproporcji tego co jest nad głową (biodostępność tlenu z powietrza), w relacji do tego co tradycyjnie mierzymy jako n.p.m. Wydaje mi się, że zimowa ostrość tej dysproporcji jest na K2 największa na całym globie, i że nikt nie wie, jak to zjawisko zadziała w rzeczywistości, kiedy wreszcie komuś uda się przebić zimą ponad ów „szklany sufit”.

Wszystkie pozostałe szczyty, miejsca i formacje Karakorum znajdują się poniżej tej niewidzialnej bariery, a to co na K2 wznosi się ponad nią, jest jak portal do innego wymiaru. Zimą.

Michał Pyka

***

Michał Pyka – pasjonat górski, szczególnie zainteresowany tematyką przemian klimatycznych w górach wysokich i najwyższych. Chwilowo nieaktywny Jet Stream Manager wyprawy zimowej na K2. Teksty Michała są publikowane w czasopismach i na portalach górskich i eksploracyjnych. Niniejszy artykuł ukazał się pierwotnie na blogu https://michalpyka.blogspot.com/.

Exit mobile version